"My też mamy prawo walczyć o lepsze jutro". Przeciwnicy farmy fotowoltaicznej odpowiadają na list zwolenników tej inwestycji
Publikujemy polemikę do listu zwolenników budowy farmy fotowoltaicznej w Lubomi i Syryni.
II
Kolejną naszą wątpliwość budzi liczba 200 (dwustu) „właścicieli i spadkobierców”, którzy rzekomo Apel podpisali, czy też: publicznie wystosowali.
Skąd taka liczba? Przecież przy 125 hektarach planowanej inwestycji fotowoltaicznej, oznaczałoby to, statystycznie, działkę wielkości 0,625 ha na jednego „właściciela i spadkobiercę”. Trochę mało, zwłaszcza jeśli to zderzy z publicznymi wypowiedziami Wójta Burka.
Także po naszej stronie są właściciele gruntów, pierwotnie przeznaczonych dla tej inwestycji, znamy też – jako wieloletni mieszkańcy Gminy – strukturę własności gruntów w Lubomi i Syryni.
W naszej ocenie Apel jest jedynie marketingowym i propagandowym instrumentem obecnej władzy Gminy, sugerującym rzekome szerokie poparcie dla budowy farmy w naszej społeczności. Manipulowanie faktami i liczbami przez lokalną władzę, a zwłaszcza Wójta, to jeden z głównych powodów naszego protestu, o czym szerzej w dalszej części.
Z drugiej strony trudno się dziwić Wójtowi, że – przestraszony liczbą prawie 1500 głosów protestu na dziś (a liczba popierających stale rośnie) – tak przez niego obśmiewanego i marginalizowanego, zmuszony jest, nawet za cenę manipulacji i podawania nieprawdziwych danych, do swoistego „balansowania” poglądów na sprawę inwestycji w społeczności Gminy.
Łatwo sprawdzić, jak rozkładają się głosy – wystarczy podać imiona i nazwiska osób, które Apel rzekomo podpisały i policzyć do dwustu…
Na wsi ma być wieś mają latać muchy, ma być czuć trochę kurami, trochę świniami, trochę krowa a przede wszystkim koniami! Ma być dużo ptaków i szczególnie gołębi. Jak najmniej ludzi co traktują swoje ogródki jak spa i stawiają baseny i trawy z rolki bo go z nimi są na wsi problemy to właśnie ci ludzie najpierw walczyli z rolnikami a teraz walczą z forowoltaika. Ja nie jestem hipokryta też mieszkam w tej wsi i lubię jak jedzie traktor bo kocham ten widok i dźwięk nawet jeśli spóźnię się przez to do pracy. Nie przeszkadza mi że 10 razy w roku śmierdzi od Janety czy innego rolnika bo przez większości roku i tak nie śmierdzi a wieś słynie z pysznych wędlin. Nie przeszkadza mi że sąsiad ma kury a drugi sąsiad gołębie co walą po dachu, nie przeszkadza mi też że w niedzielę wokoło słychać szlagiery śląskie i czuć pyszne obiady podawane w altanie pod orzechem bo jestem chłop ze wsi i chce wieś mieć wokół domu bo tego zazdroszczą nam właśnie ludzie mieszkający w betonowych miastach bez wyrazu a na basen i spa jeżdżę do Zakopanego albo Wisły bo Turcja i Egipt mi się znudziły.
Będą to kasowali jeszcze wiele razy: środki, którymi myje się ten badziew na skalę przemysłową, mają OCZYWIŚCIE przymioty "ekologicznych". Jak zawsze, w takich przypadkach reklama, sobie, a opryskujący nimi panele pójdą / pojadą w pola w pełnych kombinezonach. Wy nie. Googlajcie, co zawierają te płyny: Methylisothiazolinone, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, 3-Metoksy-3-metylobutan1-ol, i jeszcze wiele innych - dla większości specyfików w handlu karty charakterystyki są niedostępne w ofertach, dostajesz je dopiero po zakupie, a naiwniaki, które już myją usługowo, klientom, panele na domach, rzadko zdają sobie sprawę, co robią, wykonując usługę bez środków ochrony osobistej.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
No wiadomo od dawna, że panele fotowoltaiczne hałasują i śmierdzą, kradną słońce sąsiednim działkom, a do tego przez nie kury się nie niosą, a krowom mleko w wymionach kiśnie.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
bez zgody na cudzy plac wchodzisz? ścieżkę chcesz jeszcze? moze Ci oczko wodne zrobi? albo wodospad ?
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Zaraz wybuduje oczyszczalnie ścieków i spalanie odpadów, na swoim gruncie. I kto mi zabroni? Cała wieś i nie tylko będzie wąchała.
Przyprowadzi się taki z miasta i przeszkadza mu wszystko na wsi. Kogut pieje, pies szczeka i śmierdzi mu. Ale jajeczka to by chciał ze wsi z wolnego wybiegu, kurczaczka bez antybiotyku, a truskawki nie pryskane. W dupach sie przewraca!
Co za bełkot
manipulacje za manipulacjami
prosty przykład podatek od budowli 2% za którą płaci właściciel budowli a nie właściciel terenu.
dajcie se juz spokój....
Autorzy listu przyznają, że właściciele gruntów mają prawo do ich komercyjnego wykorzystania, ale od gminy oczekują, że im tego zabroni.
Zgadnijcie, co tu nie pasuje.