AKTUALIZACJA Brak tlenu zabił już ponad tonę ryb w Odrze? Hipotezę komentuje czeski minister środowiska
Nie wykluczają tego czeskie, podobnie jak i polskie służby. Ciągle jednak nie ma wyników badań, które mogłyby to potwierdzić.
O tym, że polskie służby nie wykluczają takiej hipotezy, powiedział Konrad Kuczera, Zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii. W trakcie konferencji zwołanej przy starym przejściu granicznym w Chałupkach mówił, że powód związany z masowym śnięciem ryb leży po czeskiej stronie. - Może być to związane z bardzo wysokimi temperaturami i bardzo niską zawartością tlenu w wodzie - tłumaczył. Zapytany przez portal Nowiny.pl, czy mowa o przydusze (znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie zbiornika wodnego), odpowiedział, że taka hipoteza jest brana pod uwagę. Wojewoda Jarosław Wieczorek wyliczył z kolei, że po polskiej stronie zebrano ponad 1100 kg padłej ryby. Więcej: Nadal nie wiadomo, co jest przyczyną masowego śnięcia ryb napływających z Czech [RELACJA NA ŻYWO].
Tego nie wykluczają także Czesi. Portal blesk.cz relacjonuje, że według ichniejszej Inspekcji Ochrony Środowiska ryby mogły paść właśnie przez brak tlenu w rzece. Zdaniem ekspertów, jak pisze portal, brak tlenu w rzece może być też skutkiem fali upałów, jakie od trzech tygodni panują w Czechach. Bo im wyższa temperatura wody, tym trudniej jest rozpuścić tlen w wodzie. Wraz ze wzrostem temperatury wody wzrasta również aktywność ryb, a co za tym idzie zużycie tlenu.
Na taki sam powód wskazuje również Šárka Vlčková, rzecznik prasowa Povodí Odry, czeskiego odpowiednika Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. - Trzeba przyznać, że istnieje taka możliwość. Ale nie zostało to jeszcze potwierdzone, więc nie chcemy spekulować. Tak to wygląda - cytuje TVP.
Według rzeczniczki sytuacja na rzece już się uspokoiła. - Zainstalowano barierę zatrzymującą i pozwalającą na wyławianie martwych ryb. Szacuje się, że jest ich około 2 proc. całkowitej populacji ryb w Odrze. Nie było więc ich masowego ginięcia. To były setki ryb, które zostały usunięte - brzmi kolejna zacytowana wypowiedź.
Przypomnijmy, przyducha była także powodem masowej śmierci ryb w Krowiarkach. Padło tam kilkaset karpi, o czym piszemy w artykule: Wiadomo co było przyczyną masowego śnięcia ryb w Krowiarkach. W wiosce wiedzą, jak temu zapobiec w przyszłości.
AKTUALIZACJA
Do hipotezy, że to brak tlenu jest powodem masowej śmierci ryb, odniósł się czeski minister środowiska. Na Twitterze napisał, że nic nie wskazuje na to, by ryby zostały zatrute chemicznie lub biologicznie. - Prawdopodobnie był to brak tlenu z powodu niskiego poziomu przepływu w połączeniu z późniejszymi ulewnymi deszczami i wezbraniami. Martwe są tylko ryby wrażliwe na ilość tlenu. W rzece żyją inne gatunki - zakomunikował Petr Hladík.
Czeska Inspekcja Ochrony Środowiska również za pomocą Twittera oświadczyła, że najprawdopodobniejszą przyczyną tej sytuacji wydaje się właśnie brak tlenu w wodzie. Dodano, że potwierdzenie tej przyczyny będzie możliwe dopiero po otrzymaniu analiz pobranych próbek. - W tej chwili poziom tlenu na Odrze jest normalny, nie giną już ryby - czytamy w krótkim komunikacie, w którym powołano się na zapewnienia ze strony Straży Pożarnej Republiki Czeskiej.
Czytaj także:
Ludzie
Poseł na Sejm, były Wojewoda Śląski
Czyli tu żadna kretynka z POKOtu nie przyleciała, na miotle, aby bajdurzyć do kamer, ile to jej rtęci ze łba wybiło?
Ta, może o tona, ale trucizny została do Odry spuszczona.
Przeciez mam wyniki z Niemiec zabila ich rtec