Śnięte ryby na granicznym odcinku Odry. Trwa akcja polskich i czeskich strażaków. Do Chałupek przejechał wojewoda [ZDJĘCIA]
Strażacy z JRG Racibórz, JRG Wodzisław Śląski oraz z Czech, a także policjanci i inne służby biorą udział w akcji na granicznym odcinku Odry, która związana jest z masowym śnięciem ryb.
Śnięte ryby na granicznym odcinku Odry. Trwa akcja polskich i czeskich strażaków [ZDJĘCIA]
W Chałupkach trwa szeroka akcja służb, aby usunąć śnięte ryby, które prawdopodobnie napłynęły z Czech, jak wcześniej informowały Wody Polskie. Na miejscu obecni są strażacy z jednostek z Wodzisławia Śląskiego, Raciborza oraz Czesi. Obecni są też policjanci oraz inne służby.
- Na miejsce udały się służby wojewody śląskiego oraz wojewódzki lekarz weterynarii. Także Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska udali się na rozpoznanie zanieczyszczenia na terenie Polski. Na miejscu pobrane zostaną próbki do wykonania niezbędnych badań - poinformowały PZW Wody Polskie w wydanym komunikacie.
O śniętych rybach na granicznym odcinku Odry pisaliśmy już TUTAJ >>>
Do Chałupek, po zebraniu informacji od służb podczas narady sztabowej przejechał wojewoda Jarosław Wieczorek, by przyjrzeć się sytuacji na miejscu. - Państwowa Straż Pożarna - PSP, Wody Polskie RZGW Gliwice oraz służby rybackie wyławiają śnięte ryby, które spłynęły z Republiki Czeskiej z nurtem rzeki Odry. Obecnie wyłowiły ok. 100 sztuk padłych okazów różnych rozmiarów i gatunków. Na miejsce przybyła też Konsul Generalna RP w Ostrawie Izabella Wołłejko - Chwastowicz. Wszystkie służby są maksymalnie zmobilizowane do działań - poinformował.
Na Twitterze krótko do sytuacji odniósł się Minister Środowiska Republiki Czeskiej. Potwierdził, że odnotowano śnięcie ryb oraz wyjaśnił, że na miejscu pracują odpowiednie służby. - Zakres i przyczyna śmierci nie są jeszcze znane. Poinformowaliśmy stronę polską zgodnie z ustalonymi zasadami - napisał Petr Hladík.
Wcześniej polska minister Anna Moskwa oświadczyła: "Pilnie skontaktowałam się telefonicznie z Ministrem Środowiska Republiki Czeskiej Petrem Hladikiem, który potwierdził śnięcia ryb w Odrze po stronie czeskiej blisko granicy. Minister przekazał, że na miejsce udały się służby w celu poboru próbek do analiz. Jesteśmy w kontakcie. Będziemy informowani o wynikach badań i bieżącej sytuacji. Polskie służby także prowadzą badania w Chałupkach po tym, jak zaobserwowano napływ śniętych ryb ze strony Czech".
W kolejnym wpisie wojewoda oświadczył, że w działaniach zaangażowanych jest około 100 osób – strażaków z PSP, OSP, pracowników Wód Polskich i strażników Straży Rybackiej, którzy przeczesują wody od granicy z Czechami i wyławiają kolejne ryby.
- Nie są to ławice, ale pojedyncze okazy. Łącznie wyciągnięto ok. 200 kg takich gatunków jak leszcz, brzana, świnka. W użyciu jest 6 jednostek pływających służb, które będą prowadzić działania do skutku - relacjonuje Jarosław Wieczorek, wyjaśniając, że w stałym kontakcie z czeską stroną jest minister Moskwa, po to, aby skoordynować działania po obu stronach rzeki. - Na wodach Odry w miejscowości Olza strażacy rozciągnęli specjalną zaporę, która ma za zadanie wyłapywanie padłych ryb - wyjaśnił sternik województwa.
- Badania wody są w trakcie: pierwsze parametry, te najbardziej podstawowe, na razie nie odbiegają po stronie polskiej od norm z ostatnich tygodni, natomiast czekamy na bardziej pogłębione, poszerzone wyniki badań wody, jak i badania ichtiopatologiczne. Na ich podstawie będziemy podejmowali dalsze działania i będziemy informować stronę czeską - oznajmił wojewoda na środowym briefingu prasowym w Chałupkach, informując także, że z dotychczasowych kontaktów z Czechami wynika, że także po tamtej stronie granicy ma być stawiana zapora, która ma utrudnić przepływ ryb. - Liczymy również, że strona czeska będzie mogła przekazać nam informacje, co było powodem śnięcia ryb - podkreślił.
Konrad Kuczera, Zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, podał mediom, że oprócz badania ichtiopatologicznego reprezentatywna próba śniętych ryb przejdzie także badania toksykologiczne.
- Nasi pracownicy obecnie zbierają te ryby, będą one przekazane do utylizacji. Mamy kilka jednostek i przygotowujemy się do tego, żeby postawić barierę, żeby te ryby nie przepływały - oznajmił z kolei Mirosław Kurz, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Gliwicach.
Czytaj także:
- Nadal nie wiadomo, co jest przyczyną masowego śnięcia ryb napływających z Czech [RELACJA NA ŻYWO]
- Brak tlenu zabił już ponad tonę ryb w Odrze?
Ludzie
Poseł na Sejm, były Wojewoda Śląski
I jak tu pisuary połączyć Tuska albo Trzaskowskiego z tym ? :)
Dziennikarze TVN juz są w Chechach i pytają miejscowych, czy nie widzieli Kaczyńskiego z podejrzaną substancją wzdłuż rzeki. I jak to w TVN jest zwyczajem, wynaleźli już takie osoby, co widziały Kaczyńskiego zatruwajacego rzekę.
Reportaż niebawem.
Zaraz telewizja założona przez SBeków i różnej maści agentów TVN, poda że to Kaczyński zatruł Odrę w Czechach i że to wina pisiorów.
I znowu rtęć o stężeniu POzaskalowym
Oj ty głupi człowieku jesteś i pałasz pisowską nienawiścią na dodatek wszystko ci się już pomieszało ze piszesz głupotę za głupotą
Kandydat na posła M.Kieca platforma obywatelska który jest prezydentem miasta Wodzisław śląski od 17 lat . Do dziś nie skanalizował miasta ,ścieki trafią do rzeki Leśnicy a później do Odry efekty widać .
Święte ryby, dobre...
Wcale się rybkom nie dziwię w Czechach miały fajnie ale jak wpłynęły do pis-landii to im się odechciało żyć
Wszystko ona PiS