Antoni Korczok
ur. 1 VI 1891 r. w Raciborzu Starej Wsi. Nauki pobierał w miejscowej szkole czteroklasowej, a później, w latach 1901-1910, w Królewsko-Ewangelickim Gimnazjum w Raciborzu. Po maturze podjął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. 18 VI 1914 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako kapelan w szpitalu wojskowym w Raciborzu (1915-1916) oraz jako wikary w Katowicach Dąbiu (1916-1918) i w parafii Św. Piotra i Pawła w Gliwicach (1918-1922). Jest autorem pracy doktorskiej pt. „Kościół greckokatolicki w Galicji” obronionej na Uniwersytecie Wrocławskim. Jako dobrze zapowiadającemu się historykowi, zaproponowano mu objęcie stanowiska szefa katedry Historii Kościoła na Uniwersytecie Jagiellońskim. W okresie powstań śląskich i plebiscytu zaangażował się po stronie polskiej. Spotykały go szykany ze strony bojówek niemieckich. Głównie za to, że poświęcił powstańczy sztandar. Po uspokojeniu sytuacji politycznej został wikarym w parafii Św. Franciszka w Zabrzu Zaborzu. Od 1929 r. został proboszczem parafii p.w. Matki Boskiej Królowej Polski w Sośnicy koło Gliwic. Wzniósł tam nowy kościół i plebanię. Współpracował z polsko-katolickimi organizacjami i Związkiem Polaków w Niemczech. Angażował się na rzecz walki z alkoholizmem. Odprawiał polskie nabożeństwa. Po wybuchu wojny zorganizował w Gliwicach akcję społeczno-charytatywną na rzecz ofiar walk, w tym wywiezionych na przymusowe roboty do Niemiec. Za swoją działalność został, 24 VIII 1940 r., aresztowany i więziony w Gliwicach, Wrocławiu a następnie w Dachau. Tam pracował przy załadunku węgla. Wieczorami odprawiał dla współwięźniów nabożeństwa, spowiadał i przygotowywał ich na śmierć. Dwukrotnie był przez to torturowany i kierowany do wyczerpujących robót. W II 1941 r. miał być zwolniony z obozu. Niestety, dzień przed planowanym wyjściem został zastrzelony przez straż obozową. Jego prochy spoczywają w pobliżu ołtarza głównego kościoła Chrystusa Króla w Gliwicach-Sośnicach. Już za życia był przez swoich parafian uznawany za świętego. Mówiono o nim jako o drugim św. Alojzym.
Grzegorz Wawoczny