Króliki, gołębie i drób ozdobny. W Radlinie trwa wystawa drobnego inwentarza [ZDJĘCIA]
Tradycyjna jesienna wystawa drobnego inwentarza rozpoczęła się w sobotę. Impreza, w której biorą udział hodowcy z całego regionu potrwa dwa dni.
Zrzeszenie Miłośników Drobnego Inwentarza zaprasza na wystawę do Radlina, która odbywa się przy ulicy Korfantego 32. W imprezie uczestniczą hodowcy i pasjonaci z wielu miejsc Polski. Zrzeszenie każdego roku organizuje wystawę wiosenną i jesienną. W tym roku planowana jest również wystawa ptaków egzotycznych.
Kury, gołębie i króliki
- Hoduję drób ozdobny, kurki ozdobne od co najmniej 15 lat. Na samej wystawie drobnego inwentarza można zobaczyć 300 królików, 300 gołębi oraz prawie 90 wolier z ptactwem ozdobnym, gdzie są bażanty, kaczki, gęsi i drób ozdobny. Gołębi jest kilkanaście ras, podobnie królików. Począwszy od belgijskich olbrzymów po karzełki. Myślę, że warto zobaczyć naszą wystawę, bo przekrój ras zwierząt jest naprawdę duży - mówi prezes Zrzeszania Miłośników Drobnego Inwentarza w Radlinie - Waldemar Kolber.
Radlińskie zrzeszenie w tym roku obchodzi jubileusz 30-lecia istnienia. Jak twierdzi prezes Korbel, od samego początku celem stowarzyszenia było pokazywanie dorobku hodowlanego. Stowarzyszenie organizuje zawsze wystawę wiosenną i jesienną. W tym roku nie mogła się odbyć wystawa wiosenna ze względu na ogniska ptasiej grypy i obostrzenia z tym związane. Będzie również wystawa ptaków egzotycznych
- Serdecznie zapraszamy na wystawę ptaków egzotycznych, która odbędzie się za miesiąc na terenie zabytkowej kopalni Ignacy, jest to 13-ta tego typu impreza. Jako zrzeszenie staramy się prężnie działać, oprócz wystaw robimy szereg pokazów, przy okazji dożynek, festynów czy na innych imprezach. Myślę, że jesteśmy widoczni na tym terenie - dodaje prezes Korbel.
Czy ludzi młodych interesuje hodowla drobnego inwentarza?
- Z żalem muszę powiedzieć, że nie przybywa młodych hodowców. Jeśli ktoś zaczyna zajmować się hodowlą to zazwyczaj jest to osoba, która po iluś latach stwierdziła, że warto wrócić do tej pasji i przyjść do zrzeszenia. Niestety dzieci w dzisiejszych czasach mają inne priorytety, ważniejsze są smartfony, gry i inne urządzenia elektroniczne. Dzieci potrafią karmić kury i krowy w grach, w świecie wirtualnym. Jednak jeżeli chodzi o żywe - prawdziwe zwierzęta to jest kłopot w tej dziedzinie - kończy prezes Waldemar Kolber.
Pasjonaci z całego regionu
- Zajmuję się hodowlą praktycznie od dziecka, zaczęło się wszystko od mojego dziadka, który zaszczepił we mnie tę pasję. Później należałem już do kół hodowców. Najpierw należałem do koła w Marklowicach. Jako hodowca mam swoje sukcesy. Zdobyłem wielokrotnie złote, srebrne i brązowe medale. Mam około 20 sztuk królików oraz ponad 100 kur ozdobnych, są to różne rasy, takie jak: sumatry, kochiny miniaturowe, araucany. Tę pasję trzeba mieć w sobie, człowiek rodzi się już z czymś takim - mówi Eugeniusz Grychnik, który przyjechał z Zawady.
Hodowla zwierząt wymaga wielkiego wysiłku, zwierzęcia nie można zostawić na parę dni w garażu, jak samochód. Nie można pozostawić go bez opieki nawet na jeden dzień, są rasy które dodatkowo wymagają większego zaangażowania. Hodowca musi liczyć się z wieloma wyrzeczeniami i obowiązkami. Jak podkreślają osoby zajmujące się hodowlą trzeba zwracać również uwagę na stosowanie odpowiedniego rodzaju pożywienia.
- Faktem jest, że przy tego typu pasji trzeba poświęcać dużo czasu. Jeżeli chodzi o króliki, które prezentowane są na wystawach to trzeba dodatkowo o nie dbać, czesać je codziennie, pielęgnować, dbać o paznokcie itd. Jest to droga pasja, gdyż króliki z najwyższej półki, które są sprowadzone z Austrii, Niemiec czy Słowacji to koszt około 300 euro za sztukę. U polskich hodowców to koszt około 800 złotych za dobrego królika - dodaje pan Grychnik.
Ozdobne bażanty
Na wystawie oprócz królików, kur i gołębi można również podziwiać ozdobne bażanty.
- Od ośmiu lat hoduję bażanty ozdobne, trzeb poświęcić tej pasji trochę czasu i zwierzętom trochę opieki. Bażanty raz w roku mają młode. Jajka wysiadują same, albo czasem trzeba użyć inkubatora, w zależności samiczki. Nie wystawiłem tutaj wszystkich zwierząt, mam jeszcze inne rodzaje, niż te które tutaj zaprezentowałem. Posiadam bażanty w jeszcze innych kolorach. Mam 20 dorosłych zwierząt i 40 młodych - mówi Jerzy Kołek z Jankowic Rybnickich.
Zaproszenie do Radlina
Wystawa jest okazją do zaprezentowania zwierząt, zakupu oraz wymiany doświadczeń. W sobotę potrwa do godziny 18.00. W niedzielę wystawa odbędzie się w godzinach od 9.00 do 14.00. Organizatorzy serdecznie zapraszają.
Historia Zrzeszenie Miłośników Drobnego Inwentarza
- Zrzeszenie Miłośników Drobnego Inwentarza w Radlinie rozpoczęło swoją działalność w roku 1993 po tym, jak grupa niezadowolonych hodowców, pragnących działać według nowoczesnych wzorców postanowiła opuścić struktury Okręgowego Związku Hodowców Drobnego Inwentarza oddział Katowice - Koło Terenowe w Radlinie. Trzydziestu trzech członków złożyło rezygnację z dniem 31 grudnia1992 roku. Po tym wydarzeniu, zawiązał się piętnastoosobowy komitet założycielski, który rozpoczął starania o zalegalizowanie działalności Stowarzyszenia. Po uzyskaniu zgody Prezydenta Wodzisławia oraz przydzieleniu siedziby przez dyrekcję KWK „Marcel” w Miejskim Ośrodku Kultury w Radlinie, przedstawiciele nowej organizacji złożyli dokumentację w Sądzie Wojewódzkim w Katowicach. 5 czerwca 1993 roku Sąd wydał decyzję o wpisie do rejestru Stowarzyszeń.
Od początku swej działalności Zrzeszenie prowadzi współpracę z następującymi miastami: Wodzisławiem Śląskim, Rydułtowami, Pszowem i Radlinem. Pierwszym prezesem stowarzyszenia był Joachim Salamon, zaś kolejnym Zbigniew Rek. Po jego rezygnacji, w roku 2001 funkcję prezesa objął Eryk Macionczyk. Pozostał on na tym stanowisku do roku 2014. W trakcie jego kadencji miał miejsce szereg wydarzeń, które znacząco wpłynęły na obecny kształt Zrzeszenia. W roku 2005, na wniosek Zarządu Walne Zebranie podejmuje uchwałę o przystąpieniu do Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i drobnego Inwentarza.
W roku 2002 nawiązano współpracę z czeską organizacją w Trzyńcu. Niestety została ona przerwana przez epidemię ptasiej grypy, która panowała wówczas w Europie. Po kilku latach współpracę wznowiono, jednak tym razem z organizacjami z okręgów przygranicznych Opawa i Karwina. Obecnie hodowlane partnerstwo wykracza poza działania typowo hodowlane. Co roku stowarzyszenia organizują wspólnie szereg imprez integracyjnych między innymi mecze piłki nożnej, wycieczki, spotkania przy ognisku i zabawy.
Kolejna ważna data w historii zrzeszenia to rok 2010. Wtedy to doszło do zjednoczenia ruchu hodowlanego na terenie Radlina. W tym samym roku grupa hodowców zorganizowała wystawę ptaków egzotycznych na hali sportowej w Gaszowicach. Wystawa cieszyła się sporym uznaniem i zainteresowaniem, dlatego rok później Zrzeszenie zostało członkiem Polskiej Federacji Ornitologicznej - czytamy w opracowaniu autorstwa Adama Zganiacza zamieszczonym na stronie www.zmdiradlin.pl
W roku 2014 nowym prezesem został Krzysztof Lorek. Obecnie prezesem jest Waldemar Korbel. Jak czytamy na stonie zrzeszenia, hasło organizacji brzmi: „Przyjdź, zobacz i dołącz! Niezależnie od tego, co hodujesz, możesz zostać członkiem naszego stowarzyszenia.”