Jaki miód wybrać na prezent pod choinkę? [WYWIAD]
Im bliżej Świąt Bożego Narodzenia tym z większą determinacją myślimy o konieczności zakupienia upominków dla naszych bliskich, aby sprawić im przyjemność w ten wyjątkowy dla każdego czas. Czy podarowany słoik miodu jest dobrym rozwiązaniem? Pytamy o to Grażynę Klon zajmującą się pszczelarstwem od 22 lat.
- Jaki miód jest najlepszy?
- No cóż. Każdy pszczelarz odpowie, że najlepszy miód to miód…. sprzedany (śmiech).
- A tak na serio?
- Miody różnią się między sobą składem. Wszystko zależy od tego z jakich kwiatów pszczoły zebrały nektar i czy w czasie kwitnienia danych roślin nie występowała równocześnie spadź. Możemy mieć wtedy miody nektarowe np. rzepakowy, akacjowy, wielokwiatowy czy też miody nektarowo-spadziowe, albo spadziowe. Każdy miód jest dobry. Najlepszy jest ten, który swoim składem chemicznym i właściwościami będzie odpowiadał potrzebom danego organizmu.
- Wiele osób twierdzi, że miód lipowy jest najlepszy na zimę. Czy to prawda?
- Miód lipowy ze względu na dużą zawartość inhibin czyli substancji bakteriostatycznych jest najodpowiedniejszy dla osób gorączkujących, w schorzeniach infekcyjnych. Dodatkowo zawiera on często w swoim składzie spadź, która tutaj jest źródłem biopierwiastków. Miód spadziowy posiada lecznicze składniki wykrztuśne i składniki roślinne, biologicznie czynne oraz witaminy z grupy B ponieważ w przewodzie pokarmowym mszyc, które spadź produkują są bakterie produkujące też witaminę B. Z kolei miody zawierające dużo glukozy będą najlepsze dla osób z chorobami serca lub wątroby oraz osób pracujących umysłowo bo glukoza jest szczególnie potrzebna do odżywiania mięśnia sercowego i komórek nerwowych, a wtedy dobrze jest zakupić miód rzepakowy czy malinowy. Dla osób z łagodną postacią cukrzycy może być miód akacjowy ponieważ posiada w składzie mało glukozy, a więcej fruktozy. Ze względu na mniejszą ilość aminokwasów i biopierwiastków jest polecany także dla osób ze schorzeniami nerek i układu moczowego.
- Jaki miód jest najchętniej kupowany?
- Wokół tematu miodów krąży wiele mitów i błędnych przekonań. Często nasi klienci oczekują miodu jak określają „lejącego”. Tymczasem każdy miód wcześniej czy później krystalizuje się. Sposób krystalizacji miodu w głównej mierze zależy od rodzaju nektaru jaki zebrały pszczoły, a co za tym idzie zawartości cukrów. Rośliny kwitnące wczesną wiosną dadzą nam nektar, z którego pszczoły zrobią miód z większą zawartością glukozy, ale już z kwiatów akacji będzie miód z przewagą fruktozy. Ten pierwszy skrystalizuje bardzo szybko, w ciągu zaledwie kilku dni. Ten drugi dłużej pozostanie płynny. Miód może także skrystalizować w postaci drobnoziarnistych grudek przypominających kryształki cukru. Kupujący myślą, że to jakaś podróbka. Twierdzą wtedy, że miód się „zcukrzył”, a to nieprawda. Wszystko zależy od tego jakie rośliny kwitły w danym czasie w okolicy. Pszczoły potrafią też być tutaj nieprzewidywalne i obierają kierunek lotu zupełnie inny niż byśmy się spodziewali. Ma to oczywiście swoje uzasadnienie naukowe. Pszczelarzom takie zachowanie pszczół jest znane i dość często przez nich obserwowane. Najlepiej kupować miód prosto z pasieki lub u znanego nam pszczelarza. Można wówczas bezpośrednio dowiedzieć się o rodzajach miodów dostępnych od ręki. Warto też mieć w kuchni kilka odmian miodu, aby uzupełniać naszą dietę o wartościowe składniki odżywcze.
- A skąd pszczelarz wie jaki to miód ? To chyba często zadawane pytanie.
- Pszczelarz określając rodzaj miodu kieruje się oczywiście wiedzą na temat okresów kwitnienia poszczególnych roślin, informacją o możliwościach występowania pożytków wokół pasieki.
I wreszcie określa się właściwości produktu finalnego, a więc jaki jest kolor miodu, zapach, smak, konsystencja i sposób krystalizacji.
- O czym powinniśmy wiedzieć kupując miód?
- Trzeba wiedzieć nie tylko jakie właściwości mają poszczególne miody odmianowe, ale też pamiętać o warunkach przechowywania miodu. Jest to produkt biologicznie czynny, a to oznacza, że zachodzą w nim pewne procesy. Posiada w swoim składzie enzymy, biopierwiastki, inhibiny czyli substancje bakteriostatyczne, aminokwasy i cukry, których ilość ulega zmianie. Ogromne znaczenie ma sposób w jaki przechowujemy miód. Przede wszystkim przechowywać powinno się go w naczyniach szklanych i tu sprawdzają się najlepiej słoiki, które można szczelnie zamknąć. Mogą to być też naczynia gliniane. Nie wolno natomiast trzymać miodu w naczyniach emaliowanych czy żelaznych, ponieważ wchodzą w reakcje chemiczne ze względu na swoją kwasowość. Miód jest produktem higroskopijnym tzn. wchłaniającym wodę z otoczenia, należy zawsze pamiętać o szczelnym zamknięciu słoika. Koniecznie trzeba przechowywać go z dala od bezpośredniego działania promieni słonecznych, najlepiej w zamykanej szafce. Przechowywany np. w lodówce gdzie jest temperatura zdecydowanie niższa szybciej skrystalizuje.
- Ile miodu można zjeść jednego dnia?
- Miód jest odżywką. W zależności od wieku i rodzaju aktywności fizycznej można przyjmować od 15 – 40 gramów miodu dziennie (jedna łyżka to 20 gramów)
Niezwykle ważny jest tutaj sposób zażywania. Miód lepiej wchłania się po uprzednim rozpuszczeniu go w niewielkiej ilości przegotowanej wody. Wówczas zwiększa się aktywność zawartych w nich enzymów, a zawarte w miodzie pyłki kwiatowe roślin są lepiej przyswajalne.
Błędem natomiast jest dodawanie miodu do gorącej herbaty. W temperaturze powyżej 40 stopni Celsjusza miód traci swoje wartości zdrowotne. Pozostają jedynie walory smakowe.
- A co z osobami, które mają uczulenie na pyłki roślin? Czy one mogą jeść miód?
- Zalecałabym zachować ostrożność. Generalnie uczulają pyłki kwiatowe roślin wiatropylnych. Pszczoły zbierają zasadniczo pyłki roślin owadopylnych, ale nie można wykluczyć, że w danym miodzie nie znajdą się jedne i drugie.
- Czy jest jeszcze coś czego o miodach nie wiemy?
- Pszczelarstwo jest dziedziną, która łączy w sobie wielowiekową mądrość i tradycje z nowoczesną wiedzą i nauką dotyczącą życia pszczół, otaczającego nas środowiska i możliwościami wykorzystania darów natury w postaci produktów pszczelich. Dodałabym w tym miejscu jeszcze jeden aspekt, powiedzmy kulturowy. Wypicie kubka czy filiżanki herbaty z miodem zwłaszcza w okresie zimowym czy świątecznym nabiera zupełnie innego charakteru jeśli napój przyrządzony jest dla wszystkich domowników zasiadających przy wspólnym stole, po to, by odpocząć, wspólnie porozmawiać, zatrzymać się w tym zabieganym życiu i pomyśleć, ile wspaniałych rzeczy się wydarzyło zanim ten miód trafił na nasz stół. Jakiż świat jest zaskakująco piękny. Zakwitło tyle pięknych, kolorowych kwiatów, pszczoły pracowały całą wiosnę i lato, a pszczelarz trudził się, aby miód pozyskać. Warto o tym pomyśleć, że ta jedna łyżeczka miodu dodana do filiżanki herbaty, to praca i całe życie jednej pszczoły, która była w stanie wyprodukować tylko i aż jedną łyżeczkę miodu.
„Gdy na dworze chłód i słota, miód na wagę złota”
(przysłowie polskie)