Chempest pokazał rolnikom co potrafi John Deere
Firma, która jest oficjalnym dealerem marki organizuje prezentacje tego sprzętu kilka razy w roku. Do Strzybnika na Dni Otwarte przyjechało dziś ponad 100 osób z powiatu raciborskiego i Opolszczyzny.
Prezentowano nowe modele ciągników, z bliska można było obejrzeć cały park maszynowy i odbyć próbne jazdy. Do dyspozycji klientów była 40-osobowa grupa specjalistów zajmujących się sprzedażą maszyn John Deere. Przybyłym oferowano także prelekcje video, rozmowy z fachowcami, poczęstunek i zabawy w plenerze. - Cenimy sobie takie spotkania z naszymi klientami. To mniejsze grono niż na targach, bardziej kameralne. Otwieramy się również na nowych nabywców, impreza ma charakter otwarty - powiedział nam Andrzej Giemza kierownik działu maszyn w firmie Chempest. Dni Otwarte w środku tygodnia to normalne wśród rolników. - Nasi klienci pracują na okrągło, wtedy kiedy pozwala pogoda - dodał Giemza.
Karol Fiegler wziął udział w jednej z takich zabaw podczas imprezy pokazowej. - Wystartowałem w takim konkursie pierwszy raz w życiu i od razu wygrałem - cieszył się zwycięzca konkurencji z użyciem kosiarki John Deere, którą trzeba było jak naszybciej wykonać slalom pomiędzy beczkami. Wspólnie z ojcem prowadzą gospodarstwo w miejscowości Szczyty na Opolszczyźnie. Pracują na 20 ha używając dwóch ciągników marki John Deere. - Jest lepsza niż inne. To jest to, tak jak w starym haśle coca cola - podkreślał pan Karol. Jego ojciec Jan dodał, że traktory, których używają pozwalają uzyskać o 4 kwintale plonu więcej z hektara niż przy pracy na sprzęcie marki Fendt. - Sprawdzone w praktyce, od trzech lat tak się dzieje - zapewnił.