Jakie wyzwania czekają na rolników w 2025 roku?
Rok 2024 nie był łatwy dla rolników. Odbyły się protesty związane z wprowadzeniem unijnego Zielonego Ładu, była też powódź, która przyniosła straty. Jaki będzie rok 2025? Z czym będą musieli zmagać się rolnicy? Jak wskazują eksperci rolnictwo ciągle będzie miało "pod górkę". Jest bowiem wiele spraw niepokojących.
- W świecie, nam najbliższym, takim osobistym, naturalnie zachodzące zmiany w ciągu roku, z którymi przecież ściśle związane są nasze zajęcia, z reguły nie budzą większych obaw. Owszem, jest w nas niepewność czego doświadczymy, jaki będzie przebieg pogody w nowym roku, czy nie będzie za sucho albo za mokro. Ale częściej z nadzieją spoglądamy w przyszłość, licząc iż jeśli damy radę uniknąć błędów popełnionych w minionym czasie, to nasza praca i wysiłki przyniosą zadowalający skutek. Wiemy jednak, że żyjemy w świecie uwarunkowanym przyrodniczo, ale też w coraz większy stopniu możliwości pracy i rozwoju determinują nam zasady wprowadzane przez przepisy, regulacje i różnego typu wymagania stawiane przez społeczeństwo, a mówiąc bardziej konkretnie, przez naszych reprezentantów u władzy. I tutaj już pojawia się w nas większa niepewność, czego możemy się spodziewać. Dobrze bowiem pamiętamy, że decyzje o warunkach w jakich mamy prowadzić nasze gospodarstwa, nie zawsze, a może nawet mało kiedy, podejmowane są w oparciu o obiektywne i sprawiedliwe wyznaczniki. Niestety, często widzimy je jako efekt zwycięstwa pewnych grup interesów - mówi nam Janusz Wita, członek Śląskiej Izby Rolniczej, który od wielu lat prowadzi własne gospodarstwo w Połomi.
Umowa z krajami MERCOSUR
Jak podkreślają rolnicy unijny pomysł na współpracę z krajami MERCOSUR może mieć poważne konsekwencje dla rolnictwa polskiego i europejskiego. Przeciwko takim rozwiązaniom protestuje też ministerstwo rolnicta.
- Na pewno w tym kontekście przeogromnym wyzwaniem dla naszego rolnictwa i nie tylko, w nadchodzącym roku i w dłuższej perspektywie, będą konsekwencje umowy o wolnym handlu z krajami MERCOSUR. Jeśli umowa zostanie skonsumowana to, moim zdaniem, otworzy nowy rodział w naszej historii gospodarczej. Będziemy mieli do czynienia z zupełnie innym charakterem relacji gospodarczych, całkowicie zglobalizowanych. W tym nowym rozdziale historii gospodarczej na Górnym Śląsku, w Polsce i Europie nie będzie miejsca dla relacji biznesowych w mniejszej skali. Ze względu na odległości i wyzwania z tym związane, liczyć się będzie efekt skali. A na taki pozwolą sobie tylko duże korporacje. I po jednej, amerykańskiej stronie, będziemy mieli kontynuację bezpardonowej presji na cenę produkowanych tam towarów spożywczych, co jak sądzę, będzie powodowało jeszcze większą koncetrację produkcji rolnej i wzmacnianie dużych organizacji gospodarczych. A po naszej stronie spowoduje presję cenową w przetwórstwie i handlu, czemu sprostają jedynie najsilniejsi, czyli najczęściej największe korporacje. Skutkiem tego możemy oczekiwać kolejnej fali rezygnacji z produkcji w niektórych branżach. Czy damy radę temu sprostać? Będzie to niezwykle trudne. Europejski model rolnictwa oparty jest na rodzinnych gospodarstwach rolnych. I chociaż kraje w Europie mocno różnią się w tym zakresie, to zasadniczo dominują liczbowo gopodarstwa rodzinne. Jestem przekonany, że taki model jest najlepszy, najbardziej efektywnie związany z lokalnym rynkiem, najkorzystniej wpasowany w lokalne warunki środowiska przyrodniczego i przez to można go nazwać zrównoważonym. Do tej pory wydawało się to całkowicie naturalne. Ale świat się zmienia i nie wszyscy tak nas postrzegają. Rolnicze protesty z końca ubiegłego roku i pierwszej połowy tego przebiegały pod hasłem "Europa to znaczy uprawiać i hodować", co obrazuje konieczność przypominania oczywistych faktów – analizuje sytuację pan Wita.
Obecnie kreowany jest przez różne środowiska negatywny wizerunek rolnika i rolnictwa.
- Aby nasze rolnictwo mogło w dalszym ciągu stanowić poważną gałąź gospodarki, zdecydowanie potrzebna jest promocja, a nawet zaryzykuję twierdzenie, reedukacja pokaźnej części naszego społeczeństwa czym jest i jakie ma znaczenie rolnictwo jako produkcja żywności. Dla wielu naszych sasiadów praca na roli i przy chowie zwierząt jawi się jako coś niepotrzebnego, bowiem na półkach sklepowych mamy wręcz nadmiar żywności. Coraz częściej słyszymy absurdalne głosy o przeszkadzaniu innym, o negatywnym wpływie na przyrodę, o niewłaściwym stosunku do zwierząt itd. Nie ma innej rady jak na nowo i ciągle przypomminać o ważności rolnictwa dla nas jako społeczeństwa, będącego bazą dla wielu relacji biznesowych. Trzeba na nowo uświadamiać, szczególnie młodych ludzi, jak wielkie znaczenie ma rolnictwo i hodowla w tak zmienionym już środowisku naturalnym np. poprzez wpływ na stosunki wodne. I wreszcie jakie ma znaczenie dla naszego bezpieczeństwa w sytuacji wystapienia możliwych zagrożeń, kiedy to łancuchy dostaw mogą być bardzo łatwo przerwane – wskazuje nam pan Janusz.
Niekontrolowana dzika zwierzyna, nowe tereny zurbanizowane, polityka klimatyczna..
Jaki będzie ten rok? Czas pokaże. Problemów jednak nie brakuje. Musimy sobie jednak uświadomić, że każdy korzysta z pracy rolnika. Bez wielu gałęzi gospodarki sobie poradzimy. Bez pracy rolnika nie damy rady.
jakie wyzwania ? Przyrost milionów na kontach i protesty że mało - dobrze że zaczyna sie import żywności !