Spotkanie dotyczące paneli fotowoltaicznych i biogazowni w Lubomi. Jakie są racje zwolenników zmian? Co mówią przeciwnicy? [ZDJĘCIA]
23 maja w urzędzie gminy odbyła się dyskusja publiczna dotycząca rozwiązań przyjętych w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
"Wójt powinien dbać o wszystkich". Argumenty wójta
Spotkanie rozpoczął wójt Czesław Burek, który zwrócił uwagę na ideę zmian. Według niego każdy ma prawo do wynajmowania swojej działki i korzyści z tego tytułu. Przyjęto uwagi właścicieli działek dotyczące planu, którzy nie chcieli takich możliwości na swoich działkach i tych, którzy chcieli takie zmiany. - Niektórym się to nie podoba, ponieważ jest to blisko nich, psuje krajobraz. Ci z kolei mają działki budowlane i im to psuje krajobraz. A co mają ci pozostali? Ci pozostali mają pole, czwartej lub piątej klasy, za które rolnik duży daje na podatek. Wójt powinien też dbać o wszystkich - mówił Burek.
Wójt wskazał, że w spotkaniu uczestniczą głównie przeciwnicy tego pomysłu. - Ta grupa to są w większości osoby, które właścicielami tych działek nie są, ale im widok się nie podoba, mówię o fotowoltaice - stwierdził, zaznaczając, że rano byli u niego zwolennicy. - Nikt na moim polu nie będzie się rozporządzał i patrzył na moje pole bezpłatnie. Ja też chcę zarobić - zacytował wypowiedź jednej z osób. Pierwotnie planowano zmiany na 250 ha, a po uwagach mieszkańców zostało 125 ha. Burek stwierdził, że jest to 3 procent powierzchni gminy i nie może tych właścicieli lekceważyć.
Chodzi o grunty rolne, które właściciel zazwyczaj wydzierżawia lub ich nie uprawia, a które teraz, po wniesionych zmianach, będzie można wynająć. Na gruntach tych mogłyby zostać zainstalowane panele fotowoltaiczne na okres 30 lat. Sama zmiana w planach zagospodarowania nie powoduje od razu zgody, aby te urządzenia były zainstalowane, jednak daje taką możliwość. Jak podkreślał wójt, każdy powinien mieć możliwość zarabiana na swoich gruntach i właściciel sąsiedniej działki nie powinien odbierać mu tego prawa. Mowa o działkach w okolicach tzw. Kopca w Syryni, bo głównie tam miałyby powstać instalacje.
Po wprowadzeniu zmian w planie zagospodarowania przestrzennego zainstalowanie paneli będzie możliwe na 125 ha gminy. Plusem takiego rozwiązania są korzyści dla właściciela oraz dla gminy w postaci większego podatku. Wójt stwierdził, że zainstalowanie takich paneli ma swoje korzyści przeciwpowodziowe, gdyż obecnie jest tam w większości zasiana kukurydza, co powoduje utwardzenie gleby i woda nie wnika w ziemię, a według niego gleba pod panelami będzie przyjmować wodę. Minusem, według niego jest sprawa krajobrazowa.
Mieszkańcy wskazywali na obniżenie wartości działek sąsiadujących z tymi, na których będzie fotowoltakia. Pytali o kwestie krajobrazowe, zagrożenie pożarowe, zwiększenie temperatury pod panelami, treść umowy podpisywanej z rolnikami, uciążliwości związane z montażem, ewentualne zniszczenie dróg i inne kwestie.
Czy panele fotowoltaiczne się palą?
W spotkaniu uczestniczył Wojciech Więcławek - Prezes spółki Tauron Zielona Energia, który odpowiadał na pytania o kwestie techniczne. Jak zaznaczył, prąd z lubomskiej fotowoltaiki nie popłynie w sieciach niskiego napięcia, ale bezpośrednio do stacji transformatorowej w Pszowie (obawy mieszkańców dotyczyły również przeciążenia sieci).
Jedno z pytań dotyczyło kwestii przeciwpożarowych. - Niedaleko tej farmy, która ma powstać, jest las, proszę mi powiedzieć, co będzie, jeśli dojdzie do ewentualnego pożaru tych paneli? - spytała jedna z mieszkanek.
- Proszę państwa, przede wszystkim panele fotowoltaiczne to jest czysty kwarc, piasek, szkło. To się nie ma prawa zapalić. Proszę państwa, szkło się nie pali. Można byłoby mówić o tym, gdyby w farmie fotowoltaicznej było coś z plastiku, gdyby były oleje - mówił Więcławek. Następnie stwierdził, że kable łączące farmę fotowoltaiczną z punktem przyłączenia są pod ziemią.
Odnośnie do budowy instalacji, prezes Więcławek powiedział, że panele są lekkie, identyczne, jak te instalowane na domach i ciężarówkach, które je dowożą, poruszają się typowymi drogami i są przepisy prawa, które to bardzo ściśle regulują i jeżeli inwestor zniszczy drogę, to jest zobowiązany do naprawy.
Biogazownia w Lubomi. Co dalej?
W spotkaniu uczestniczył też Ernestyn Janeta wraz z pracownikami oraz profesor Jacek Dach z Katedry Inżynierii Biosystemów Pracowni Ekotechnologi Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, z którą gmina nawiązała współpracę. Pytania dotyczyły pracy silnika w biogazowni i związanego z tym hałasem. Jak mówił profesor, jest to silnik porównywalny do tych, które są w samochodach ciężarowych i do tego obudowany osłonami. Profesor mówił też o standardach, które ma spełniać nowoczesna biogazownia. Taka biogazownia "sama powiadamia o awarii" odpowiedzialnego pracownika. Mieszkańcy pytali między innymi, dlaczego nie ma planów budowania takiej biogazowni w Grabówce, gdzie również jest uciążliwy zapach oraz o zabezpieczenia. W odpowiedzi zwrócono uwagę, że energia produkowana przez biogazownię nie mogłaby tam być wykorzystana.
Czy to przekona mieszkańców?
W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy w większości krytycznie nastawieni do pomysłu instalacji paneli fotowoltaicznych, choć było kilka osób, które wypowiadały się pozytywnie.
- Ja mam 73 lata, a więc mnie może przyszłość już nie dotykać. Patrzę na tych młodych. Dzisiaj budowa farm fotowoltaicznych na terenie Kopca stanowizamknięcie tego terenu, jako terenu krajobrazowego. My jesteśmy w zasięgu zbiornika raciborskiego, który może być naszą wielką nadzieją na przyszłość dla rozwinięcia całej turystyki, agroturystyki i lokalnej zieleni. Jeżeli my niszczymy sami pomniki zieleni, bo budujemy to na ziemiach, które rodzą, które nie są ugorem, to wbijamy sobie w przyszłość nóż, gdzie bieda będzie nam patrzyła i z przodu, i z tyłu. Ta gmina ma dwa kierunki rozwoju, w kierunku Syryni i w kierunku Raciborza. W kierunku Syryni blokujemy to farmą fotowoltaiczną, w kierunku Raciborza to zostało już zablokowane przez bytność wielkiej rzeźni i stąd to jest wszystko dla przyszłości, nie dla dzisiejszych czasów. Prawda jest taka: nie myślmy dzisiaj o interesie, myślmy jakie pokolenia w przyszłości będą miały interes - powiedział Nowinom Czesław Wolny, mieszkaniec Lubomi.
Swoją opinię przesłała również uczestnicząca w spotkaniu Irena Koczwara, była radna gminy i była kierownik lubomskiego OPS-u.
- Właścicielami znacznej część terenów wokół Kopca nie są mieszkańcy naszej gminy. Można zrozumieć, że tym ludziom bardziej zależy na zyskach niż na zachowaniu terenów zielonych. Trudno jednakże zrozumieć włodarzy gminy, którzy ciągle podkreślają, aby dać ludziom możliwość wyboru, czy chcą zarabiać na swoim polu, czy nie, nie dając przy tym możliwości wyboru tym mieszkańcom, którzy chcą zachować zielone tereny jako krajobrazowe, turystyczne, np. w rejonie Kopca położony jest pomnik Bordynowskiej Pani, historyczny kopiec, prowadzi droga na Kotówkę, historyczne wały, codziennie spaceruje tu wiele osób. Wójt przekazał, iż już znacznie zmniejszył się w planach areał zaplanowany poprzednio pod fotowoltaikę, ale jakie to ma znaczenie dla reszty mieszkańców naszej gminy, skoro ogromna część powierzchni pod farmy fotowoltaiczne przypada właśnie na tereny ważne historycznie, jak właśnie rejony obok Kopca. Dziwi fakt, że dla włodarzy, a jak pokazało gminne spotkanie - także dla niektórych radnych (!) - ważniejszy jest dochód finansowy i to nawet dla ludzi spoza gminy (!), niż zachowanie zielonej gminy dla nas i przyszłych pokoleń! Na spotkaniu padła też wypowiedź jednego z zaproszonych przez wójta "specjalistów" , który stwierdził, iż ludzie nie chodzą przecież po polach, na których będzie fotowoltaika, a po drogach! Więc w czym problem? Pozostawię to bez komentarza - przekazała Nowinom Irena Koczwara, która jest mieszkanką Syryni.
Do, kiedy można wnieść uwagi?
Jak czytamy w obwieszczeniu wójta, zgodnie z art.18 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, każdy, kto kwestionuje ustalenia zawarte w projekcie może, wnieść uwagi, które można zgłaszać do 20 czerwca 2024 roku.
Zobacz też:
https://agronowiny.pl/wiadomosci/222065-biogazownia-w-lubomi-czy-dojdzie-do-kompromisu.html
Ludzie
Wójt Gminy Lubomia
Syrynia to stan umysłu. Nic tylko ciągle protestować. Żeby niczego nie było.
Baseny wam w polach stawiać tia.....
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
*Referendum (literówka)
Jedno słowo - feferendum.
Przykro będzie patrzeć na tony żelastwa przez następne 30 lat..... oby radni nie zapomnieli dzięki komu mają swoje stołki i zagłosowali za dobrem mieszkanców i gminy.
Po co ta cała szopka, decyzja odnośnie farmy pewno dawno już zapadła. Ta debata to tylko formalność.
Po komentarzach wnioskuję, że ta samorządność musi tej gminie nie służyć.
Wskazani radni sami nie znalazli się w tej Radzie, wnioskuję, że jesteście za, a nawet przeciw.
Jacy zwolennicy fotowoltaiki??? Wójt wymienił z nazwiska jedna osobę która zresztą ludzie wybrali na radna powiatowa. Ta osoba już kiedyś sprzedała ha pod Biedronkę i jak widać dalej jej zysk jest ważniejszy niż zielona gmina!!! A informacja dla P. Bily- takie lizusy wójta jak Pani już były. BYLY! Bo już ich ludzie podsumowali i już ich nie ma. A zresztą mam odczucie że to kolejny art. wybielający wójta!! Prawie cały artykuł to belkot ludzi wójta którzy mają interes w biogazowi i fotowoltaike. Takie informacje można wyczytać w internecie. Nas interesuje zdanie mieszkancow i dyskusja, a przytoczono tylko 2 wypowiedzi choć inni też mieli ważne uwagi.
Bio gazownia to same korzyści dla mieszkańców przekonywał nas Burek i jego świta .Miała być ogrzewana szkoła przedszkole gmina a tak naprawdę to inwestycja dla samego Janety .W swojej ulotce wyborczej wójt obiecuje pompy ciepła dla szkół Lubomi i Syryni po co ?skoro ogrzewać miał to Janeta .Drodzy radni życzę wam odwagi w
podejmowaniu ważnych spraw dla naszej gminy i samotnego myślenia
W innych gminach budują baseny,place zabaw parki, w syryni g...., jeden plac zabaw do tego ciągle zalewamy. W syryni mieszkam od lat, ale nasz "kochany " wójt zmusi mnie i już kilka innych osob , które to deklarują, do opuszczenia tej zapiepszonej gminy z powodu paru ludzi którzy byle dostali diety radnych i będą przytakiwac człowiekowi który własne interesy przedkłada nad wole mieszkańców. Tereny które chce pokryć zelastwem to miejsca ważne przyrodniczo. To miejsca wypoczynku i spacerów, siedliska ptaków, zwierzyny. Nieprawdopodobne, jakie to muszą być "interesy"! Że doktor prawa (ale beka) tego nie rozumie.
A jakie korzyści mieszkańcy będą mieli z biogazowni?
Obie inwestycje są kontrowersyjne:
Fotowoltaika możliwość zabudowy obszaru 10% powierzchni Syryni
Biogazownia w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły, przedszkola i domów jednorodzinnych.
Korzyść tylko dla przedsiębiorcy, tauronu oraz jest to próba załatania powstałej przez obecnych włodarzy dziury budżetowej.
Czy pan doktor pokazał klasę jak na innych spotkaniach? Teraz tylko nie musiał się drzeć "Nie potrzebuję Waszych głosów". Aż dziw, że znów go ludzie wybrali, ale kto nie miał z nim do czynienia nie wie co to za człowiek...
Biogazownia stanowcze TAK - Panele produkujące niby zielony prąd stanowcze NIE
Ta Biogazownia jest dużo bardziej ekologiczna jak te całe panele...
Poza tym jaką korzyść będą mieli mieszkańcy Lubomi będą płacić połowę za prąd albo wcale??
Ludzie czujecie to? Wójt mówi że to 3 procent powierzchni gminy, czyli paru mieszkancow, bo chcą fotowoltaike glownie ci inwestorzy którzy mają tu wykupione duże areały, można więc przyjąć że to bedzie góra 2 procent mieszkancow nasz wójt tak dba o ich kieszenie że chce im dać zarobić!! A dla reszty 98 procent ma jedne z najwyzszych podatków w województwie! Zaprosił fachowców? Którzy mają w tym interes, śmiechu warte. Nie liczylbym na wydyganych radnych,albo nie przyszli albo np. P..Bily byli ZA!!! Czujecie to. Odezwała się też P.Patas zadając pytanie, ale nie wojtowi aTauronowi. Ciekawe jakiej odp.sie spodziewała,, że płyty się pala.? Że powoduja wzrost temperatury powietrza? Że oddziałują na zdrowie? Oczywiście Tauron wszystkiemu zaprzeczyl. Inwestor który nawiezie tony żelastwa na pola a nasze wnuki będą zamiast po łąkach biegać pod panelami, a przy tym ten inwestor będzie zarabiał miliony nie będzie sobie szczelal w kolano. Tam ponoć będzie siana trawa nad którą będą latały pszczoły...ha ha która będzie też koszona ludzie nie wierzcie w to, już w Polsce są miejsca, gdzie Tauron nie posial trawy bo stwierdził że . .tam nie urosła, bo to rodzi koszty , głównie koszenie.po 30 latach tam będzie ubity teren, do niczego. Pomnik zniszczonej na setkach ha gminy, to pomnik Burka i jego przy.....ów, no ale on już pewnie nie będzie tego oglądał.zreszta dla swoich wnuków nie przewidział w swoim rejonie ani asfaltowni ani biogazowi ani innego cholerstwa. Brawo Burek i brawo dla tych co wybrali tego oszoloma!
Może wreszcie nie trzeba będzie włączać obiegu zamkniętego w samochodzie przejeżdzająć przez tą wiochę. Jak to jeden z przedmówców stwierdził - ta wieś ma swój urok, Szczególnie widać go wieczorami jako ciemną chmurę spalin i dymu na domami
Skąd te krzyki przecież żeście go wybrali w wyborach miesiąc temu, nawet był kontrkandydat, a temat farmy był znany dużo wcześniej ale jak wam nie pasuje ten Wójt to możecie zrobić referendum w sprawie odwołania, wystarczy 10% podpisów.
Jest tyle miejsc, z dala od skupisk ludzkich, gdzie można robić elektrownie...
Ta wies ma swój urok, tają elektrownia zmieni całkowicie jej charakter. To nie do końca tak działa, że każdy może na swojej działce stawiać co chce, nie byłoby potrzeby pozwoleń na budowę. Tak jak o charakterze miasta świadczy jego architektura i rynek, tak o charakterze wsi jej przyroda i krajobraz.
Pan Cz.Burek jednoznacznie optuje za skrzywioną koncepcją "demokracji" gdzie dla załatwienia interesu paru osób nie liczy się że zdaniem i poświęca się wspólne dobro kilku tysięcy mieszkańców naszej gminy. Nie ma i nie będzie zgody na oszpecenie otaczającego nas krajobrazu hektarami paneli, dlatego rozpoczęła się zbiórka podpisów przeciwko budowie tej elektrowni. Jak chodzi o wójta, to jest to jego "łabędź śpiew", ostatnia kadencja i widać że chce iść w zaparte. Cała nadzieja pozostaje w radnych, którzy mam nadzieję nie zdradzą wyborców którzy im zaufali i powiedzą stanowcze NIE dla koncepcji przekształcenie zielonego pejzażu w smutne, czarne lustro na które wszyscy będziemy patrzeć każdego dnia przez następne 30 lat.
Nie wiem czy zauważyliście, ale strasznie jest zastanawiająca to MEGA presja wójta oraz jego determinacja w kojarzeniu właścicieli gruntów pod tą całą foto z Tauronem? To się musiało już podziać przed przystąpieniem do opracowywania studium. Skąd ten pomysł na elektrownie we wsi!? Co za lobby tam zadziałało? A to ze na spotkaniu był sam prezes!!! firmy Tauron ZielonaEnergia to już mega parcie na kasę. Szkoda tylko ze jak dojdzie to tej wielkiej inwestycji to żadnego nowego miejsca pracy nie będzie, a będzie wręcz przeciwnie bo przewiduje że ci rolnicy którzy stracą możliwość uprawy tych pół poniosą straty... i panie wójcie kto im to zrekompensuje... rykoszetem dostaną lokalni przedsiębiorcy/rolnicy... Byle z tych podatków jakieś beznadziejnej inwestycji typy tężnia albo inne pluskadełka nie powstały na otarcie łez bo to chyba to będzie straszna żenada. Całą kasę z tych podatków od za grunty pod fotowoltaikę radzę zachować na pozwy ws obniżenia wartości nieruchomości w niedalekiej przyszłości. Może być ich sporo....
Spotkanie dla "odbębnienia", które musiało się odbyć dla zasady ale oczywiście nic nie wniesie i fotowoltaiczne cholerstwo będzie się panoszyć wokół całej Syryni. Masło maślane jeśli chodzi o tłumaczenie Pana Wójta- nie możemy zabronić właścicielom pól stawiania paneli fotowoltaicznych, cieszcie się, że nie pozwoliłem na postawienie Amazona wow, normalnie chwała i dziękczynienie Wójtowi.
Jedyne tereny gdzie mozna isc na spacer, rower, pobiegac. W jakim kierunku ma byc niby ten rozwoj gminy skoro nie liczy sie dobro, komfort i zdrowie jej mieszkancow? Tereny historycznie i przyrodniczo doceniane poza naszymi wsiami maja zostać zniszczone dla zysku kilku osob i to jeszcze nawet w wiekszosci nie mieszkajacy w naszych wsiach?! Po co nam tacy radni i wojt, ktorzy nie licza sie z naszym zdaniem? Wstyd dla radnych i wojta
Gdzie są Ci radni co wygrali wybory hasłami dbania o mieszkańców. wójt chyba zapomniał, że połowa mieszkańców gminy nie chce by żądził i widać że mieli racje bo wójt jak zwykle słucha tylko tego co chce, uważa że tylko on ma rajce, a kazdy głos sprzeciwu kończy sie jego wrzaskiem. nic zreszta dziwnego skoro jak powiedzial na zebraniu- ON tu jest gospodarzem tylko że skonczylo sie to wygwizdaniem go, radni ogarnijcie sie i nie badzcie liz.... d....
Dziwne to spotkanie, bo na stronie gminy takiej informacji nie było, poza tym jakieś 80% mieszkańców gminy jeżeli nie wiecej nic nie wie na tamat rozmieszczenia paneli fotowoltaicznych w gmienie, ponieważ na zebranie odnosnie tego tematu zaproszone zostały wyczącznie.osoby posiadające działki na terenach gdzie powstać ma farma.fotoeoltaiczna. Może głosowanie kto za budową farmy w gminie Lubomia????
Na spotkaniu Pan Wojt mówił wyłącznie o szacunku ale dla tych ludzi, ktorzy mają działki by na nich zarobili, nie liczą sie zielone tereny a pieniądze, tylko by zarobić, brak słów, ludzie zaczeli wychodzi z zebrania bo wójt zawsze miał tą samą odpowiedź. BRAK SŁOW!!!!!
mi jest wstyd, że głosowałem na Wójta i jego komitet szkoda, że temat nie został nagłośniony przed wyborami:( -
no ale nikt nie chce gola strzelić do własnej bramki