Wielbłąd, który nazywa się Jack Daniels znów cieszy raciborzan na Rynku [ŻYWA SZOPKA]
Kozy, barany i kucyki umieszczono w żywej szopce, która na trzy dni pojawiła się na Rynku w Raciborzu. Jednak największe zainteresowanie wzbudza wielbłąd. Można go karmić, oprowadzać, a nawet na nim pojeździć.
Zwierzęta przyjechały z rancza, które mieści się na Opolszczyźnie, w miejscowości Rozwadza. Właścicielka Patrycja Lepich jest zaprzyjaźniona w Raciborzu z Ludwikiem Gorczycą z Huzarskiej Doliny, bierze tu udział w Hubertusie.
W czwartek na Rynku w Raciborzu było ciepło niczym w Betlejem. Pod kościołem św. Jakuba stała ciężarówka, a przy niej uwiązany był wielbłąd. - Nazywa się Jack Daniels. Tak, jak ten alkohol. Reaguje na to imię. Wykonuje komendy, można na nim jeździć, nawet tutaj, ale z tym lepiej radzi sobie moja żona - mówił Krzysztof Lepich, który przywiózł zwierzęta z Rozwadzy.
Przyznał, że na wielbłądzie jeździ się trudniej niż na koniu. - Jest wyżej, nie ma kantara. Ja sporo jeżdżę, biorę udział w rekonstrukcjach historycznych, ale opanować wielbłąda nie jest tak łatwo jak konia - powiedział Nowinom mąż Patrycji Lepich.
Mimo południowej pory przy szopce jest gwarno, przyszło sporo osób - rodzice z dziećmi. Te najmłodsze są zachwycone. - Świetne, że w centrum miasta można oglądać takie zwierzątka. Na co dzień to niemożliwe - mówiła nam jedna z mam. Od taty innych dzieci dowiedzieliśmy się, że jest częstym gościem mini-zoo w Oborze. - Dzieciaki są przyzwyczajone do baranków czy kóz, ale tu wrażenie robi ten wielbłąd - cieszył się mężczyzna.
Żywą szopkę można oglądać jeszcze w czwartek 28 grudnia w godzinach od 13 do 19 - to trzeci dzień jej prezentacji w Raciborzu. Za ubiegłoroczne wystawienie szopki i koncert kolęd Miasto zapłaciło ok. 20 tys. zł.
Taaa... żeby napisać komentarz na temat trzeba najpierw przyjrzeć się zwierzątką, co nie?!
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem