Dożynki ekspresowe jak herbata. Markowice zrobiły je w trybie last minute, a jakie udane! [ZDJĘCIA, WIDEO, LIVE]
Małe rondo pod markowickim kościołem pełne było widzów, chcących podziwiać dożynkowy korowód. Miejskie święto plonów odbyło się w niedzielę 17 września. Po mszy dożynkowej spod świątyni ruszył długi korowód prowadzony przez strażaków na quadzie. W bryczkach zasiedli m.in. prezydent z pierwszym zastępcą, a pieszo pokonali trasę radni miejscy i reprezentujący radę powiatu Tomasz Cofała. Gospodarzami imprezy byli Miasto i miejscowa parafia.
Materiał wideo:
Tutejsi starostowie - Aniela i Hubert Sławikowie gospodarzą na areale 35 ha. Posiadają bydło i krowy mleczne. To rolnicy z wielopokoleniową tradycją, wiedzą jak dynamicznie zmienia się rolnictwo. - Zachodzą bardzo szybkie zmiany. Zainwestuje się w jakiś sprzęt, a on za parę lat już jest przeżytkiem - przyznaje Hubert Sławik. Tegoroczne żniwa uważa ogólnie za niezłe, ale ma do zebrania jeszcze ziemniaki i kukurydzę. - Wszystkiego mamy po trochu. W rolnictwie jest różnie, raz lepiej, raz trudniej, ale w tym roku było nienajgorzej - stwierdził starosta, który pełnił tę rolę tak samo jak na ostatnich dożynkach miejskich w 2010 roku.
Sławik ma 57 lat, z wykształcenia jest technikiem mechanizacji rolnictwa. W 1994 roku przejął gospodarkę po rodzicach. W okolicy słynie także z hodowli karpia w przydomowym stawie. Pani Aniela ma 50 lat i jest krawcową. Do Markowic przeprowadziła się z Cyprzanowa i od 1995 - wspólnie z mężem Hubertem pracuje na roli. Jej pasją jest hodowla kwiatów. Dom Sławików wyróżnia w dożynkowym czasie piękny kosz z kwiatami przed posesją, widoczny, gdy wjeżdża się do dzielnicy od strony Babic. Sławikowie mają trzech synów i córkę. - To ludzie pracowici, skromni, a ich dom stoi otworem, tam stworzono koronę dożynkową, za co dziękujemy - podkreślała ze sceny dożynkowej Justyna Henek-Wypior.
W ceremoniale święta plonów starostowie przekazali chleby dożynkowe gospodarzowi miasta - Dariuszowi Polowemu i gospodarzowi parafii - księdzu proboszczowi. - Prosimy o jego sprawiedliwe podzielenie - nadmienił Hubert Sławik.
NA ŻYWO Z TRASY KOROWODU OD WYJAZDU DO OSTATNIEGO POJAZDU
W swojej okolicznościowej przemowie prezydent Raciborza podkreślił, że Markowice słyną z udanych imprez. - Mam świadomość, że konkurując z piwem, kiełbasą i watą cukrową trzeba mówić krótko. Racibórz jako miasto z 800-letnią historią ma to szczęście, że w jego dzielnicach prowadzi się działalność rolniczą. Dzięki wam, rolnikom, możemy celebrować dzisiejsze dożynki. Bo przychodzi moment w roku, gdy zbiera się plony i składa dziękczynienie, że się udało, że jest zabezpieczenie na cały następny rok. Z tego miejsca symbolicznie dziękuję rolnikom, wszystkim pracującym na roli, producentom żywności, za wasz trud, za dostęp do chleba powszechnego, a markowiczanom za sprawne zorganizowanie dożynek - podkreślił Dariusz Polowy.
Justyna Henek-Wypior przekazała symboliczny chlebek na ręce przedstawiciela dzielnicy Brzezie, gdzie za rok odbędą się dożynki miejsko-powiatowe. Odbierający tę wiadomość wiceprezydent Raciborza Dominik Konieczny przyznał, że wyzwanie jest wymagające. Tu prowadząca mogła podzielić się swoimi doświadczeniami, bo dzielnica realizowała święto plonów w iście ekspresowym tempie. O roli organizatora dowiedziano się tu przed wakacjami. - W trzy miesiące się przygotowaliśmy. Wiem od znajomych z innej gminy, że dożynki planuje się z rocznym wyprzedzeniem, a my zrobiliśmy je jak herbatę ekspresową - mówiła Henek-Wypior.
Świetna impreza !!! Oby więcej takich udanych. Wielkie brawa pani Justyno za organizację i prowadzenie zabawy !
Jeżeli ostatnie dożynki odbyły się w roku 2019, to od tamtej pory minęły4 - uwaga: CZTERY - lata!
Nie ma nikogo w tym mieście kto potrafi policzyć do czterech?
Wszystkie bez wyjątku raciborskie strony internetowe odpisują te bzdury od siebie nawzajem.
Boże, coś Polskę...
Dożynajcię się dalej...
3 miesiące to mało na organizacje wiejskiej imprezy? Co to za bzdury? W tym czasie ludzie robią ogólnopolskie festiwale muzyczne, a tu ktoś nie potrafi rozstawić namiotu i zorganizować jakiegoś grajka festynowego?
Brawo. Piękna impreza. Tak trzymać panie Polowy.