Wilki nie kupują mięsa w supermarkecie [WYWIAD]
Z Tomaszem Groworkiem, łowczym koła łowieckiego Lis w Pszowie rozmawiamy o wilkach i wzroście ich populacji w naszym regionie.
- Kilkanaście lat temu nie spotykało się watahy dzików na naszym terenie. Teraz nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Podobna sytuacja zaczyna dotyczyć wilków. Coraz częściej słyszy się o wilkach na naszym terenie. Pojawiają się też łosie. Jak to wygląda w naszym regionie?
- W ostatnich latach pojawiały się informacje, że na innych terenach w województwie śląskim pojawiają się wilki. Nas jednak to nie dotyczyło. My, jako myśliwi, byliśmy takimi rewelacjami bardzo zdziwieni, bo na naszym terenie nie było nigdy wilka.
W ostatnich dwóch latach to się bardzo zmieniło. Teraz to już nie jest nic nadzwyczajnego. Jestem również członkiem koła łowieckiego w rejonie gliwickim. Podczas corocznych inwentaryzacji zwierzyny na tych rejonach natrafiliśmy na wilki. Według naszych obserwacji wilk zaczyna się pojawiać często i nie są to już pojedyncze przypadki. Ludzie są bardzo zdziwieni, czasem mylą wilka z psem. Ostatnio doszło do kolizji drogowej na pograniczu Rybnika i Rydułtów. Pani opublikowała na Facebooku informację, że potrąciła psa i szukała właściciela, a to był młody wilk. Z materiałów, które zostały mi przesłane, wilk albo wychodził, albo wchodził do naszego obwodu nr 163, który jest mocno zurbanizowany. Nie wiemy, co się z nim stało i jakie służby go zabrały.
- Gdzie konkretnie zauważono wilka?
- Były sytuacje, że na prywatnej posesji w Bluszczowie pan miał daniele i tam doszło do ataku. Jedni twierdzą, że to były wilki, inni twierdzą, że nie. Nie jestem specjalistą w tym zakresie, ale sposób działania w tym miejscu wskazuje na wilka. W sąsiednim kole jeden z myśliwych zauważył dosyć dużego osobnika. Było to w rejonie Zawady i Kokoszyc. Około 11 listopada znaleziono martwą sarnę w Zawadzie. Rany odniesione przez zwierzę wskazują na to, że padło ofiarą wilka.
Mieliśmy też sygnały od mieszkańców Pszowa i Zawady o błąkających się "psach", które według opisu pasują do wilka. Tak jak wcześniej mówiłem, wilk jest mylony z psem.
- Czym się różni pies od wilka?
- Budową ciała, barwą, kolorem, tropem, czyli odciskiem łapy. Ostatnio spotkałem trop wilka w Syryni i zbiegło się to z informacjami ludzi z okolicy oraz z przypadkiem zagryzienia sarny. To układa się w całość. Trop zweryfikowałem z myśliwymi rejonu gliwickiego i wszystko wskazuje, że był to wilk. Były widziane w rejonie Zawady (Zawada szybik) i Pszowie. W tym samym mniej więcej okresie podczas spaceru myśliwy podszedł do trzcinowiska z psem, a on przed tym trzcinowiskiem specyficznie się zatrzymał, zaczął szczekać i od razu wrócił do właściciela. Najpierw myśliwy miał podejrzenie, że mogły tam być dziki, bo ten pies nie jest ułożony do polowań na dziki. Po tych wszystkich informacjach jest jednak prawdopodobieństwo, że w tym miejscu zalegał wilk. Pies zupełnie inaczej się zachowuje, to potwierdzone. Boi się, wyczuwa obecność drapieżnika, który w skrajnych przypadkach eliminuje konkurenta i go zjada. Do takich sytuacji dochodzi w Bieszczadach, gdzie naturalnie czyste genetycznie osobniki wilka szarego eliminują np. hybrydy wilka z psem. To naturalne ze względów istoty czystego genu tego gatunku, mieszańce nie są akceptowane przez watahę.
- Jak wygląda trop wilka? Jak go odróżnić od śladów psa?
- Trop to ślady łap odbite na powierzchni - na ziemi, glinie, na podłożu. Trop wilka ma mniej więcej 10-11 cm długości i 8-9 cm szerokości. Jest charakterystyczne odbicie pazurów i ułożenie poduszek. Pies ma inny trop, w którym nie da się ułożyć i wyznaczyć znaku „X”. Można to zweryfikować w internecie czy w literaturze. Główna poduszka łapy u wilka jest w kształcie serca, do tego dochodzą poduszki palcowe, które pomiędzy główną poduszką a poduszkami palcowymi tworzą swego rodzaju krzyż. Jeżeli dodamy jeszcze, że ten trop był znaleziony w miejscu, gdzie ludzie nie spacerowali i gdzie występują sarny, to już mamy kolejny dowód. Sarna to zwierzę, na które polują wilki i jest łatwą zdobyczą. Z relacji znajomych z Bieszczad wynika, że wilk nauczył się polowania na tzw. "siatki", gdzie wataha zagania zwierzynę w obszar ogrodzeń np. leśnych, skąd nie ma wyjścia i miejsca do ucieczki.
- Na co jeszcze polują wilki, oprócz saren?
- Ogólnie w Polsce bardzo dużo się o tym mówi. Niestety media niechętnie to pokazują i stawiają wilka w świetle "pożytecznego". Wilki polują głównie na zwierzynę dziko żyjącą. Wspomniane już sarny, ale również jelenie, daniele, bobry. Podchodzą też do zagród zwierząt gospodarskich. Przypadków strat w pogłowiu zwierząt gospodarskich jest coraz więcej.
- Jak wygląda wilcza rodzina?
- Samca nazywamy w gwarze łowieckiej "basiorem", jest zdecydowanie większy od samicy. Samica to "wadera" lub wilczyca. Młode nazywamy szczeniętami i wilczukami. Łeb to "latarnia", a ślepia to "lampy", ogon zwany "polanem".
Wilki wiodą życie osiadłe i monogamiczne. Watasze przewodzą basior i wadera, wataha składa się ze szczeniąt zeszłorocznych i tegorocznych. Szczenięta zeszłoroczne to przezimki. Mogą też być inne wilki, które opiekują się młodymi w czasie, kiedy rodzice są na łowach. Terytorium watahy wynosi 100-300 km2 od gniazda, w zależności od dostępności pokarmu i terenu. Wilk jest w stanie w ciągu doby przemierzyć kilkadziesiąt kilometrów. W poszukiwaniu samicy w dwa tygodnie jest w stanie przejść 600 km. Polują w pobliżu ostoi.
Młode dobierają się w pary i migrują w poszukiwaniu nowych terenów. Wędrują młode wilczyce z samcami i to właśnie takie prawdopodobnie można spotkać tutaj u nas. Ogólnie nikt nie policzył, ile jest wilków na chwilę obecną. Policzenie wilka wymaga znacznych nakładów finansowych. Instytucje preokologiczne twierdzą, że go jest bardzo mało, a według naszych informacji, czy instytucji UE, jest ich więcej niż się szacuje.
- Zmieni się polityka, jeśli dojdzie do jakieś tragedii?
- Może tak być.
- Kiedy myśliwy może strzelić do wilka?
- Nie może.
- Nawet w obronie własnej?
- Nie może. Wilk podlega ochronie ścisłej i na wilka się nie poluje. Bardziej doświadczeni myśliwi z Czech, Słowacji czy Niemiec twierdzą, że wilk nie kojarzy już człowieka z zagrożeniem. Właśnie przez to, że się na niego nie poluje. Zanika strach w wilczych pokoleniach, do tego dochodzą hybrydy wilka, czyli krzyżowanie się tego gatunku z psem, co stanowi zagrożenie dla czystości ww. gatunku. Być może po ostatnich sygnałach z UE to się zmieni.
- Czy ma pan informacje, ile jest wilków w Polsce?
- Organizacje proekologiczne różnie podają i to zazwyczaj jest zaniżane. Jak wcześniej wspominałem, badania są tylko szacunkowe. Nikt wilka na ten czas nie zinwentaryzował. Jedna organizacja szacuje, że populacja liczy około dwóch tysięcy osobników, inna organizacja twierdzi, że populacja w 2001 roku wyniosła około 460 – 560 osobników. Organizacje podają różne liczby i są to liczby wątpliwe. Wilk szary w Polsce nie jest dokładnie zinwentaryzowany.
Nie wiemy ile jest wilków, ale wiemy, że jedna wadera ma od 4 do 7 szczeniąt w roku, to można sobie łatwo policzyć. Wilk jest potrzebny w ekosystemie, ale w takich ilościach, aby nie szkodził innej zwierzynie. Wilk ma 6 młodych, a jeleń czy sarna jedno, czasami dwa młode. Jeden wilk potrzebuje dziennie do 5 kg mięsa.
- I w supermarkecie tego mięsa nie kupi.
- Oczywiście, musi to mięso upolować. Tej zwierzyny nie jest w nieskończoność. Jest też inny aspekt. Wilki nie zawsze zabijają po to, aby zjeść, ale również po to, aby uczyć młode. Dotyczy to zarówno zwierząt dzikich, jak i zwierząt gospodarskich. Jeżeli chodzi o bytowanie wilka w łowisku, można zauważyć również, jak nienaturalnie zachowują się inne gatunki zwierząt np. jelenie. Pewnego dnia, nie wiadomo dlaczego, znajdują się w środku wsi, pomiędzy domami. Gromadzą się w chmary (grupy) po kilkadziesiąt sztuk, bronią się.
- Jakie są wasze postulaty?
- Jedyne co nam pozostaje, to obserwować co zrobią z tym rządzący.
- A gdybyście mieli jakiś wpływ na rządzących? Zmienić tę politykę i umożliwić odstrzał?
- Tak, policzyć wilki, zinwentaryzować. Starsi myśliwi mówią, że wilk najpierw robi porządek w lesie, jeżeli w lesie tego pokarmu brakuje np. w pogłowiu saren, dzików, to wilk zacznie wchodzić w tereny zurbanizowane. Jeżeli jest zagroda, to zwierzęta są skazane na śmierć. Wilki wpadają i zwierzęta nie mają gdzie uciec. Mało tego, wilki nauczyły się zaganiać sarny pod ogrodzenia. One wtedy nie mają wyjścia.
- Mówił pan o odszkodowaniach. Gdzie rolnik może zwracać się o odszkodowanie?
- Skarb Państwa. W 2022 r., za szkody wyrządzone przez wszystkie gatunki chronione, między innymi wilki, wyniosły 41 mln zł z kieszeni podatnika.
- A jak to jest na terenie powiatu raciborskiego? Tam jest więcej terenów rolniczych.
- Też mam informację od tamtejszego rolnika, który zrobił zdjęcie wilkowi na polu. Na tym obszarze również się pojawiają.
- A jak taki rolnik powinien się zachować? No i pytanie jak zwykły człowiek powinien się zachować, kiedy trafi na wilka?
- Raczej powinien się zatrzymać, obserwować i powoli się wycofać. Wilk ma jakiś strach przed człowiekiem. Jednak zdarzyło się w Bieszczadach, że wilk zaatakował pracownika podczas prac w lesie.
- A co z hybrydami, czyli skrzyżowaniem wilka z psem?
- Tego typu sytuacje się zdarzają i to jest bardzo niebezpieczne zjawisko, przede wszystkim odnoście zachowania czystości genetycznej wilka szarego. Hybryda powstaje w skutek skrzyżowania się psów domowych z wilkami, co udokumentowano w Bieszczadach. Najczęściej dochodzi do zapłodnienia samicy wilka przez samca psa zdziczałego. Udokumentowano taki przypadek, gdzie wadera zadała się z psem, w skutek czego pojawiły się cztery szczenięta. Dwa szaro-bure i dwa czarne.
Wywiad przeprowadził Fryderyk Kamczyk
Wilki nie zabiły w Polsce żadnego człowieka natomiast były przypadki że myśliwy zastrzelił przypadkowa osobę. Bardziej obawiam się myśliwych niż wilków
Ktoś ma widać wielką chętkę na ustrzelenie wilka i postanowił rękami redaktora postraszyć ludzi... Wywiad-parodia.