Konferencja w Syryni. Wątpliwości i zagrożenia związane z wielkopowierzchniowymi farmami fotowoltaicznymi [ZDJĘCIA]
24 listopada w Lubomi odbędzie się referendum dotyczące planowanych zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. 13 listopada w restauracji Słoneczna w Syryni odbyła się konferencja z udziałem mieszkańców i zaproszonych gości, która dotyczyła negatywnych aspektów elektrowni fotowoltaicznych. Konferencję zorganizowało Stowarzyszenie Piękny Region.
W Lubomi na około 105 hektarach miałaby powstać farma fotowoltaiczna. Temat ten wielokrotnie był poruszany na łamach portalu Nowiny.pl oraz Nowin Wodzisławskich. Część mieszkańców protestuje przeciwko tym zmianom. Na ich wniosek w gminie odbędzie się referendum. Początkowo była mowa o 125 hektarach znajdujących się na terenie gminy. Obecnie mówi się o 105 hektarach, z czego około 70 hektarów miałaby dzierżawić firma Tauron, zaś 35 hektarów mogłyby dzierżawić inne firmy. Tak poinformowała podczas konferencji jedna z radnych gminy. Chodzi głównie o działki w okolicach Kopca i Bordynowskiej Pani. Zmiany w MPZP umożliwią również budowę biogazowni w sołectwie Lubomia.
Na konferencji w Syryni mówiono o negatywnych skutkach tych rozwiązań. Pierwszy głos zabrał Marek Dzierżęga, były oficer policji, zaangażowany w protest. - Konferencją chcielibyśmy włączyć się formalnie jako stowarzyszenie w dyskusje dotycząca planowanej inwestycji w postaci wielkopowierzchniowej elektrowni fotowoltaicznej, która miałaby pokryć ponad 100 hektarów najpiękniejszych miejsc Lubomi i Syryni. Chcielibyśmy wypełnić lukę w przestrzeni informacyjnej, mianowicie omówić przynajmniej częściowo negatywne konsekwencje jakie ta inwestycja ze sobą niesie. A niesie ich zdecydowanie więcej niż możliwych korzyści. Obserwując spór jaki toczy się od kilku miesięcy w Lubomi, z wielkim niepokojem obserwowaliśmy brak informacji ze strony urzędu gminy o zagrożeniach i minusach tej inwestycji, co rodzi pewne obawy dotyczące uczciwości włodarza gminy, który stając po stronie inwestora, jakim jest wielki koncern nastawiony na milionowe zyski, w mojej ocenie lekceważył protesty mieszkańców - mówił na początku Marek Dzierżęga, prezes Stowarzyszenia Piękny Region.
Protesty również w innych miejscach
Jak wskazano gmina Lubomia to nie jedyne miejsce w Polsce gdzie trwają prostesty. - Lubomia nie jest wyjątkiem na mapie Polski, protesty trwają w wielu gminach i miasteczkach, Gmina Brus na Lubelszczyźnie, miasto Złocieniec na Pomorzu, Wydminy na Mazurach, wieś Gryzy w gminie Świętajno na Mazurach, Lwówek Śląski na Dolnym Śląsku. To tylko przykłady miejscowości, które mają zostać oszpecone a spokojne życie mieszkańców na łonie przyrody zamienione na życie w otoczeniu elektrowni. Niestety media głównego nurtu zaślepione hasłem zielonego ładu nie informują o protestach, jest na szczęście internet gdzie informacje na ten temat są dostępne. Inwestorzy reprezentujący wielki kapitał prześcigają się z czasem mając świadomość, że eldorado w Polsce za jakiś czas się skończy tak jak skończyło się definitywnie we Włoszech, gdzie rząd zakazał niszczenia krajobrazu i terenów rolnych, liczne ograniczenia pojawiają się w wielu krajach Europy. W Polsce pewnie za jakiś czas rządzący zauważą, że elektrownie fotowoltaiczne, bezrefleksyjnie rozlokowane zniszczyły najpiękniejsze zakątki naszego kraju. Na chwilę kiedy przepisy ukrócą tzw wolnoamerykankę w tym zakresie niestety trzeba jeszcze poczekać. Dzisiaj trzeba odwagi i determinacji aby obronić piękno swojej małej ojczyzny - mówił pan Dzierżęga.
Prelegenci wskazywali na negatywne skutki
Pierwszy wykład przedstawiła Judyta Reisdorf, biolog, wicedyrektor w Liceum Ogólnokształcącym Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu, gdzie zajmuje się współpracą z Raciborskim Arboretum Bramy Morawskiej, angażuje się w działania mające na celu zachowanie lokalnego bogactwa przyrodniczego. Pani Reisdorf przedstawiła uwarunkowania środowiskowo- przyrodnicze terenów Syryni i Lubomi w kontekście budowy elektrowni fotowoltaicznych i biogazowni w Lubomi. Drugim prelegentem był Janusz Wita, rolnik, członek zarządu Śląskiej Izby Rolniczej, w przeszłości zastępca wójta gminy mszana oraz radny sejmiku województwa śląskiego, przewodniczący komisji rolnictwa i terenów wiejskich, wiceprzewodniczący Sejmiku Śląskiego V kadencji, Prywatnie rolnik i przedsiębiorca. Tytuł jego wystąpienia to: Europa to znaczy uprawiać i hodować. Megawaty nie zastąpią plonów. Wita mówił między innymi, że projekt zmian był konsultowany z zarządem Śląskiej Izby Rolniczej, która wydała opinię negatywną. Nie jest ona jednak w żaden sposób wiążąca dla gminy. Konsekwencje zaburzenia szlaków migracyjnych oraz żerowisk zwierzyny wolno żyjącej dla okolicznych mieszkańców – to temat, który podjął Tomasz Groworek – łowczy koła Lis w Pszowie. Łowczy między innymi przedstawił życie zwierzą, mówił o gatunkach, które występują, o skutkach inwestycji. Wpływ budowy wielkopowierzchniowych elektrowni PV oraz innych obiektów przemysłowych na możliwości rozwojowe gminy - to temat, który przedstawił Sebastian Niestrój- geolog. Marek Dzierżęga mówił o konsekwencjach rozmieszczenia elektrowni fotowoltaicznych o znacznej mocy w pobliżu miast i wsi w przypadku zaistnienia konfliktu zbrojnego. Jak zaznaczył pan Dzierżęga z punktu widzenia całości bezpieczeństwa państwa opinię na ten temat mogą być pozytywne, bo zamiast uderzenia w inny obiekt, uderzenie wroga nastąpi w obiekt położony z dala od miasta. Z punktu widzenia lokalnego istnieje jednak zagrożenie. Ostatni wykład wygłosił doktor Kazimierz Nawrat, były radny Pszowa, internista.
Co dalej z planami zmian?
W spotkaniu uczestniczyli samorządowcy z Wodzisławia Śląskiego, Pszowa, Lubomi, mieszkańcy oraz działacze.
Referendum odbędzie się 24 listopada. Na karcie referendalnej będą dwa pytania:
1) „Czy jest Pan/Pani za dopuszczeniem do rozmieszczenia na terenie Gminy Lubomia elektrowni fotowoltaicznych, które wymagają zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy?”
2) „Czy jest Pan/Pani za dopuszczeniem do rozmieszczenia na terenie Gminy Lubomia biogazowni, które wymagają zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy?”
Pod pytaniami zamieszczone będą dwa warianty odpowiedzi: „TAK”, „NIE”, poprzedzone kratką na postawienie znaku X oznaczającego głos oddany w odpowiedzi na pytanie.
Kiedy referendum będzie ważne i jakie będą jego skutki?
Referundum będzie ważne jeżeli do urn pójdzie 30 procent uprawnionych do głosowania. Jeżeli mieszkańcy nie wyrażą zgody na zmiany w miejscowym planie to takie zmiany nie nastąpią. Jeśli zaś nie będzie odpowiedniej frekwencji albo mieszkańcy zagłosują za zmianami to sprawa wróci pod obrady rady gminy.
Kampanię referendalną można prowadzić do 22 listopada.
Przeczytajcie "Drapieżny Zielony (nie)Ład". Raport ten jest dostępny w Internecie do pobrania w pdf. Gdyby Polacy byli świadomi, co ich czeka, to nie czekaliby biernie na wykonanie na nich wyroku.
Ci, kt. lobbują na rzecz OZE, mają w tym swój interes. Polska interesuje ich tylko jako kolonią.
W październiku br. polski Ursus został przejęty przez ukraińskiego przedsiębiorcę, Olega Krota (firma Techiia) za 74 mln zł. Poczytajcie sobie o tym przedsiębiorcy i jego dotychczasowej działalności.
nikt cie nie trzyimie w tej UE
możesz spadać na białoruś abo do rus
mie się podobo bo to lepsze niż kiedyś komuna była
rocznik 68
Nie zaglądejcie na Szwecja albo inksze zachodnie państwa, wy w Lubomi i Syryni! Prosta kalkulacja wiela to kosztuje, za wiela lot się to pieronstwo spľaci? Moimi zdaniem nigdy. Na tych hektarach była dycki produkowana żywność albo do bydła albo do ludzi. Jo rocznik 1955, znom te czasy. Pierdolono EU!
"Zielona energia może negatywnie wpłynąć na obronność kraju, dlatego Szwedzi uznali, że zrezygnują z planów budowy wiatraków na Bałtyku." (spidersweb.pl z 11.11.2024) "Uznano, że morska energetyka wiatrowa może negatywnie wpłynąć na zdolność Szwecji do obrony. Duże wiatraki mogłyby zakłócać pracę czujników, których zadaniem jest wykrywanie rakiet i pocisków wystrzeliwanych z Rosji oraz utrudnić wykrycie jednostek pływających czy samolotów."
Szwecja: "Z danych zebranych dla 167 spółek energetyki wiatrowej posiadających łącznie 2983 turbin wiatrowych za lata 2017-2022 wynika, że straty wahały się od 19% do 90% sumarycznych obrotów. Żadna z tych firm nie osiągnęła zysku w badanym okresie." (systemy-fotowoltaika.pl) "Wiele nowych instalacji nie osiągnęło założonych celów wydajnościowych, a koszty utrzymania i eksploatacji przewyższyły przychody. Dodatkowo, opóźnienia w budowie infrastruktury przesyłowej i magazynowej sprawiły, że nadwyżki energii nie mogły być efektywnie zarządzane, co prowadziło do dalszych strat finansowych."
"Polsce grożą duże problemy z dostawą mocy do produkcji energii elektrycznej już w 2026 r." (Rzeczpospolita z 13.11.2024)
"W listopadzie o wiele trudniej o duży udział fotowoltaiki w generacji energii elektrycznej, a jeśli już PV coś dostarcza, to przez krótki czas. W dodatku nie wieje wiatr, więc flota turbin wiatrowych w Polsce stoi niewzruszona i to dosłownie. Na ponad 10 GW mocy zainstalowanej przez kwadrans po godz. 10 ze wszystkie wiatraki w kraju pracowały z ok. 170 MW mocy." (Energetyka24 z 6.11.2024)
"OZE dostarczają poniżej 10 proc. potrzebnej energii elektrycznej. (...) Brak elektrowni węglowych to załamanie gospodarki, bo gazu jest mało i jego dostawy niepewne, a na duży atom po 2040 r. mamy i tak niewielkie szanse – wskazuje. – Mały atom (SMR) cały czas w testach, zresztą od 80 lat. Odejście od węgla to energetyczne samobójstwo." (Strefa Biznesu z 15.11.2024)
Maruda chyba nie patrzyłeś na plan i gdzie będzie zlokalizowane te 100ha.
Gmina ma powierzchnię 4100ha, poblem w tym że fotowoltaika będzie tylko wokół Syryni, tak więc po co sztucznie doliczać powierzchnię Bukowa, Nowych Nieboczów, powierzchni zbiornika przeciwpowodziowego jeśli nie są objęte planem?
Syrynia ma powierzchnię 1000 ha, czyli 10% powierzchni wsi będzie zabudowane fotowoltaiką!
Dodajmy jeszcze że autor specjalnie nie odjął już zurbanizowanych , zagospodarowanych i zabudowanych domostw.
Tak więc prawie KAŻDE POLE WOKÓŁ SYRYNI BĘDZIE W FOTOWOLTAICE.
"Będzie jeszcze gorzej niż za Gierka. W Polsce prawie zabrakło prądu" (Strefa Biznesu z 15.11.2024). "Po raz kolejny węgiel ratuje polski system elektroenergetyczny przed załamaniem. Produkcja elektrowni (węgiel) i elektrociepłowni (węgiel i gaz) osiąga 90 proc., w tym ponad 80 proc. energii jest produkowanej z węgla – wskazuje prof. dr hab. inż. Władysław Mielczarski, ekspert ds. energetyki. – Jeżeli odeszlibyśmy od węgla, to z OZE i gazu mielibyśmy zagwarantowane około 15 proc. energii – komentuje dla Strefy Biznesu."
Gmina Lubomia ma powierzchnię ponad 4100 ha. Przypominam, że chodzi o ok. 100 ha. W powiecie raciborskim stoi 37 turbin wiatrowych. Można? Można.
berga w Bukowie jest odpowiednim miejscem jak na wały była dobro to i fotowoltaika może stać strona południowa skarpa wyrównać i góra też i naprzód do roboty ulewy były w e wrześniu i zodne zbocze góry nie rozmyło jest stabilno chołdy stoją na Śląsku od 10 leci
każdy kto jest przeciw fotowoltaice powinien OBOWIĄZKOWO u siebie zlikwidować kopciucha
lulu - czysta prawda, dlaczego jadąc przez Syrynię i Lubomię trzeba włączyć obieg wewnętrzny w samochodzie bo inaczej rak gotowy
Syrynioki, przestańcie mylić oczy, że wam o jakąś przyrodę i pejzaże chodzi, bo macie to głęboko gdzieś, tylko o forsę, a ściślej o tańszy prąd od inwestora w zamian za zgodę. Jak to wyjaśnicie to się dogadacie :-)
To akurat jest prawda co piszesz
bronią niby wsi a jest tam taki syf jak w chinach
gdzie oni widzieli tam łąkę :))))) chyba w tv, tam już dawno nie jest jak na wsi!
Ja głosuję za panelami bo to czysta energia, bez ofiar śmiertelnych,tąpnięć i tego całego prokopalnianego syfu
ja głosuję za fotowoltaiką!
Jeżeli mieszkają tam tacy obrońcy przyrody ,to czemu w Syryni jest syf powietrze ,jak tylko zapada zmrok. To proste -wiele jest domów gdzie są jeszcze stare piece, w których można spalić praktycznie wszystko. Taka mentalność - kuty płot, dwa auta na placu ,ale na nowy piec już nie styko. W referendum powinno być pytanie ;czy jest wymieniony piec CO. Prawie co drugi co teraz wielce protestuje ,by został uciszony tym pytaniem.
Prawie każdy metr kwadratowy pól w Syryni będzie zabudowany panelami! Na prawo panele, na lewo panele...
Ponad 100 ha !
Tylko jakiś SZUR beż wyobraźni musiał wpaść na taki głupi pomysł...
Ok to po kolei te śmieszne minusy: Europa tzn uprawiać i hodować - to niech hodują i uprawiają ci co chcą to robić. Megawaty nie zastąpią plonów - tam teraz są nieużytki a nie plony. Zaburzenie szlaku zwierząt - pod panelami spokojnie przejdzie dziecko a co dopiero małe zwierzęta, są tam ten ścieżki. Konflikt zbrojny XD to bez komentarza szkoda klawiatury. Tyle tych argumentów szkodliwości? Słabo. Jesli właściciel działki chce tam postawić panele a nie uprawiać buraki, to ma do tego prawo i nic do tego zielonym szurom.
Do Maruda- a jaki niby zajecie 100 ha przez panel pv mialoby miec wplyw na cene naszego pradu?! Jedno z drugim nie ma NIC wspolnego! Powstanie elektrowni fotowoltaicznej NIE obnizy nam cen energi!
Dobrze że są jeszcze ludzie dla których ważne jest dobro i przyszłość miejsc w których żyjemy, takich konferencji powinno być więcej.
A Wójt niech drutem kolczastym sobie ogrodzi swój dom i wpuści tam stado świń, skoro bliski jest mu taki zapach i krajobraz. Dość już ŚMIERDZĄCYCH inwestycji za jego rządów, wystarczą kurniki, asfaltownia i kolejna świniarnia w budowie...
Żądamy taniej energii elektrycznej! Byle nie z naszej gminy. Żałosne.