Tarnów pokonany. O bonus będzie jednak trudno
ŻUŻEL Podopieczni Piotra Żyto, po trzech porażkach z rzędu, podejmowali na swoim torze ekipę Unii Tarnów. To właśnie z tą drużyną, rybniczanie powinni walczyć o ligowy byt. Dlatego mecz w Rybniku miał niebagatelne znaczenie. Obie ekipy spotkały się już na torze przy ul. Gliwickiej kilka tygodni temu, ale wówczas mecz przerwano po 2. wyścigu i kraksie z udziałem Krystiana Rempały.
W spotkaniu faworytem wydawał się być KS ROW. To przewidywania potwierdzał początek zawodów. Z pierwszych sześciu wyścigów, cztery wygrali gospodarze i prowadzili różnicą 12 punktów. Wtedy wydawało się, że jedyną zagadką pozostaje różnica jaką wygrają żużlowcy z rekinem na plastronie. Inaczej widzieli to jednak przyjezdni. Zaczęli stosować zmiany taktyczne i to przyniosło spodziewany przez nich efekt. Znakomicie prezentował się Janusz Kołodziej, wspierali go Kenneth Bjerre i Leon Madsen. Wśród rybniczan liderem był tradycyjnie Grigorij Łaguta, swoje punkty dorzucali regularnie Max Fricke i Andreas Jonsson.
Przed biegami nominowanymi KS ROW prowadził 42:36, a że dwie ostatnie gonitwy zakończyły się podziałem punktów, rybniczanie musieli zadowolić się sześciopunktowym zwycięstwem. To powoduje, że sprawa ewentualnego punktu bonusowego zostaje otwarta.
Po zawodach opiekun przyjezdnych Paweł Baran stwierdził, że Unia do Rybnika przyjechała po zwycięstwo. – Początek meczu trochę zweryfikował te oczekiwania. A wszystko przez głupie błędy, które nam się przytrafiały, jak chociażby taśma Leona Madsena. Gdy przegrywaliśmy 12 punktami, staraliśmy się zmobilizować i walczyć o zniwelowanie strat. Pomogły nam w tym zmiany taktyczne. Przed meczem pytano mnie, czy jedziemy do Rybnika na wojnę. Takie pytania są bez sensu. Żużlowcy znają się, są kolegami. Wiemy o co walczymy z KS ROW, nie składamy broni i u siebie powalczymy o pełną pulę – powiedział opiekun żużlowców Unii. Wojciech Wilkoń, kierownik rybnickiej drużyny zapowiedział … to samo. – Pojedziemy do Tarnowa bronić tej przewagi. Dzisiaj nie wszyscy nasi zawodnicy spasowali się z torem. Stąd taki wynik – dodał Wilkoń.
W niedzielę KS ROW miał walczyć o kolejne ligowe punkty, ale mecz z Falubazem z Zielonej Góry został odwołany z powodu opadów deszczu.
(pm)
Damian Baliński, KS ROW
Unia Tarnów miała kilku bardzo dobrze dysponowanych zawodników, których wykorzystała do zmian taktycznych i nadrobiła wynik. Na pewno nie jesteśmy do końca zadowoleni z tej niewielkiej przewagi, wypracowanej w dzisiejszym meczu. Oczywiście, że najbardziej liczy się zwycięstwo, a każde w tej lidze jest cenne. Do Tarnowa pojedziemy po jak najlepszy wynik, będziemy walczyć o zwycięstwo, a jak będzie to się okaże. Unia jest piekielnie mocna na swoim torze, który jest dość specyficzny. Trudno tam – szybko się połapać jakie ustawienia są najlepsze. Ze swojego występu indywidualnie nie mogę być do końca zadowolony. Szkoda ostatniego biegu. Coś tam zmieniliśmy, myślałem że będzie lepiej, a przyjechałem ostatni. Cały czas brakuje mi prędkości i muszę nad tym pracować. Wtedy będę mógł walczyć o coś więcej. Teraz mamy kilka dni spokoju, musimy wszystko ogarnąć i walczyć w kolejnym spotkaniu. Zielona Góra jest dobrym zespołem i czeka nas ciężkie spotkanie. Zrobimy wszystko, aby rozstrzygnąć go na własną korzyść i żeby duże punkty zostały w Rybniku. Zobaczymy jak sto się potoczy.
Robert Chmiel, KS ROW
Na początku chciałem podziękować wszystkim za życzenia urodzinowe (Robert w dniu zawodów obchodził 18. urodziny – przyp. red.). Co do meczu, to jeździło mi się dobrze. Tor był dobrze przygotowany, był przyczepny więc musiałem trochę wzmocnić motocykl. Nie wyszedł mi tylko trzeci bieg, ale najważniejsze, że wygraliśmy mecz. To się najbardziej liczy. W drugiej części zawodów, goście dopasowali się do toru i już nie było tak kolorowo. Nie wiem, czy tor się zmienił, bo ostatni raz jechałem w 8. gonitwie. Wydaje mi się, że jednak nie. Całe szczęście, że udało nam się utrzymać przewagę. Do Tarnowa pojedziemy po punkt bonusowy.
ROW Rybnik – Unia Tarnów 48:42
Unia Tarnów
1. Leon Madsen - 9+1 (2,t,1,3,2,1*)
2. Piotr Świderski - 2+1 (1*,1,-,-)
3. Kenneth Bjerre - 10+1 (3,2,3,0,1,1*)
4. Mikkel Michelsen - 4+1 (0,0,-,2*,2)
5. Janusz Kołodziej - 16 (2,3,3,3,3,2)
6. Patryk Rolnicki - 1 (1,0,0,d)
7. Arkadiusz Madej - 0 (t,0,w)
ROW Rybnik
9. Andreas Jonsson - 10+1 (3,2,1*,1,3)
10. Rune Holta - 3+1 (0,1*,2,0,-)
11. Max Fricke - 10 (2,3,2,3,0)
12. Damian Baliński - 4+2 (1*,2*,1,d)
13. Grigorij Łaguta - 13 (3,3,2,2,3)
14. Kacper Woryna - 5 (3,1,1,0)
15. Robert Chmiel - 3+1 (2*,1,0)