Nieobiektywnie: Rozumnie przeżyć święta
Marek Pietras, Redaktor naczelny Tygodnika Rybnickiego
Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie ankieterka z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania związane z Wielkanocą. Jako mąż pani socjolog, obowiązuje mnie solidarność z tą grupą społeczną, dlatego zgodziłem się na rozmowę. Pytania, które usłyszałem zmusiły mnie do pewnych przemyśleń i postanowień: w tym roku chcę święta przeżyć, a nie przetrwać.
Poniżej kilka pytań, które wpłynęły na moją decyzję – publikując je – mam nadzieję, że może i ktoś z Was drodzy czytelnicy usiądzie na chwilę i zastanowi się, czy aby na pewno warto spędzić ten wspaniały czas w hipermarketach.
Czym dla Pana(i) są święta wielkanocne? Czy są one przede wszystkim: – świętem rodzinnym, – miłą tradycją, – przeżyciem religijnym, – wypoczynkiem, przerwą w pracy, – kłopotem i wysiłkiem związanym ze świątecznymi przygotowaniami, – okazją do jedzenia i picia.
Które z wymienionych wielkopostnych oraz wielkanocnych praktyk religijnych Pan(i) osobiście zachowuje? – Zachowanie postu w Wielki Piątek, – przystąpienie do spowiedzi wielkanocnej, – posypywanie głowy popiołem w Środę Popielcową, – udział w kościelnych obchodach Triduum Paschalnego, – udział w rekolekcjach wielkopostnych, – udział w nabożeństwie drogi krzyżowej lub gorzkich żalów, – udział w rezurekcji.
Czy w okresie wielkiego postu stara się Pan(i) jakoś ograniczać rozrywki, rzadziej oglądać telewizję, nie chodzić na zabawy czy do kina, nie słuchać muzyki rozrywkowej itp., czy też, jak wiele innych osób, raczej nie zwraca pan(i) na to uwagi?
Czy w okresie Wielkiego Postu częściej niż zwykle myśli Pan(i) o swoim życiu, czy podejmuje jakieś postanowienia, zobowiązania?
Wesołych i mądrych świąt.