Marzenie się spełni. Pasterka w nowym kościele
Z ks. proboszczem Parafii Matki Bożej Częstochowskiej – Markiem Bernackim rozmawiamy o budowie kościoła i Światowych Dniach Młodzieży
Marek Pietras: Gdy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, mówił ksiądz proboszcz o marzeniu, czyli o zorganizowaniu tegorocznej pasterki już w murach nowego kościoła. Jest na to szansa?
Ks. Marek Bernacki: Tak. Mam taką naturę, że jeżeli coś sobie postanowię i jakiś cel sobie wyznaczę, to mocno pracuję, aby go zrealizować. Oczywiście nie wszystko zależy ode mnie, zwłaszcza gdy chodzi o samą budowę. Mówiąc obrazowo, ja jestem odpowiedzialny za wsparcie duchowe tego dzieła i za zbieranie potrzebnych funduszy, natomiast budową zajmuje się firma. Do tego dochodzą różne nieprzewidziane czynniki jak pogoda, problemy z materiałami – to powoduje, że wszystko może się trochę rozciągać w czasie.
Rozumiem, że jednak nie aż tak bardzo, żeby nie zorganizować pasterki w kościele?
Cały czas rozmawiam z budowlańcami i na dziś mogę powiedzieć, że te nasze marzenie – pasterka w kościele – zostanie zrealizowane. Chcę jednak zaznaczyć, że do kościoła wchodzimy tylko na czas pasterki i świąt Bożego Narodzenia. Potem wracamy do kaplicy, prace będą trwać nadal. Więc nie będzie trwałego użytkowania – tylko okazja do modlitwy jaką dajemy wiernym.
Na jakim etapie jest obecnie budowa kościoła?
Mamy postawione całe mury. W ostatnich dniach zalewaliśmy betonem wieżę kościelną. Prezbiterium pokryte jest dachem, bez ostatniej warstwy papy. Jest położona konstrukcja stalowa na dachu głównym, którą teraz pokrywamy blachą. Zamówiliśmy już również okna, które na dniach będą montowane. Na dwóch ścianach został położony klinkier. Musieliśmy to zrobić teraz, że względu na rusztowania, które były ustawione. Dzieje się dużo.
A jakie są plany na przyszły rok?
Od początku budowania tego kościoła, stawialiśmy sobie cele krótkoterminowe, opierając się na realnych naszych możliwościach. Dlatego na początku stycznia usiądziemy z firmą i ustalimy, co możemy zrobić w 2016 roku.
Jakieś konkrety ksiądz zdradzi?
Na pewno będziemy chcieli kontynuować prace w prezbiterium – chodzi o wystrój, wykończenie, bo to centralne miejsce kościoła. Kolejną sprawą będzie ogrzewanie. Piec mamy już zakupiony. Teraz pozostała kwestia położenia odpowiedniej armatury, rurek i podłączenia wszystkiego. To główne rzeczy, pozostałe będziemy realizować w ramach możliwości.
Kiedy kościół będzie gotowy w całości? Możemy określić jakiś termin?
Nie chcę wyznaczać takiego terminu, ponieważ wiele rzeczy nie zależy od nas. Potem będą pretensje, że coś obiecałem i słowa nie dotrzymałem. Będziemy pracować etapami. Cztery lata zajęło nam wybudowanie tego, co już stoi. Myślę, że minimum cztery kolejne będą potrzebne, aby wszystko wykończyć.
Jasne jest, że przy takiej budowie potrzeby są bardzo duże. Jak można wspomóc budowę kościoła?
To prawda, potrzeby są bardzo duże. Chciałbym przy okazji podziękować wszystkim parafianom, ale również darczyńcom spoza naszej wspólnoty, których mamy wielu, a którzy szczodrze nas wspomagają. To pokazuje, że opinie mówiące o tym, że ten kościół jest niepotrzebny – są nieprawdziwe. Skoro ludzie dają, to znaczy, że potrzebują tego kościoła, że są za. Jak można nam pomóc? Poprzez modlitwę. To rzecz niewidoczna, której nie można zmierzyć, a jest bardzo ważna. To swoiste „szturmowanie” Boga, który jest wszechmogący, który wszystko może i cały czas nam pomaga. Oczywiście ważna jest również pomoc finansowa. Każda cegiełka jest na miarę złota.
Czuje się ksiądz proboszcz już trochę budowlańcem?
Dokładnie tak (śmiech). Kiedy rozpoczęliśmy budowę, wiele spraw mnie zaskakiwało. Jestem absolwentem liceum ogólnokształcącego i teologii, do tego wychowałem się – mieszkając w bloku, więc z „budowlanką” miałem niewiele wspólnego. No ale przy budowie kościoła musiałem się z tym tematem zmierzyć. Jest mi łatwiej, ponieważ firma, która buduje nasz kościół, jest bardzo rzetelna. Do tego jej szefowie cierpliwie znoszą moje pytania i tłumaczą mi różne zawiłości. Poza tym na początku prac budowlanych dostałem w prezencie 900 stronicowy „Poradnik majstra budowlanego”.
Odejdźmy od tematu budowy kościoła, a zajmijmy się Światowymi Dniami Młodzieży, bo to ksiądz nadzoruje przygotowania do tego wydarzenia na naszym terenie.
Jestem koordynatorem rejonu rybnickiego, czyli 52 parafii. Przygotowania idą pełną parą. Co najważniejsze mamy bazę rodzin, które przyjmą naszych gości z całego świata, a będzie ich 2,5 tys. Na dziś jest to ok. 900 rodzin. Cały czas czekamy na kolejne, które będą chciały do nas dołączyć. Mamy w każdej parafii stworzone centra, które animują przygotowania modlitewne, logistyczne. Rozmawiamy również z Miastem, ponieważ Światowe Dni Młodzieży będą także promocją dla Rybnika. Stworzony został program, władze naszego miasta mocno się w to zaangażowały. Teraz będziemy się zajmować promocją tego wydarzenia wśród naszej młodzieży.
Na czym będzie to polegać?
W szkołach odbywają się spotkania na ten temat. Organizowane są różne wydarzenia, zachęcające do udziału w tym spotkaniu. Po nowym roku ruszą już zapisy. Planujemy również dystrybucję ulotek. Każdy uczeń gimnazjum i szkoły średniej otrzyma ulotkę z najważniejszymi informacjami. Myślę, że będzie to bardzo ważne w procesie tworzenia polskich ale i rybnickich grup.
Czuje ksiądz, że rybnicka młodzież czeka na to wydarzenie? Emocjonuje się tym?
Emocje będą wśród młodzieży wtedy, gdy je wywołamy. To bardzo ważne zadanie dla kapłanów, katechetów, ale również dla rodziców. Można to robić poprzez spotkania, prezentacje czy świadectwa ludzi, którzy uczestniczyli w poprzednich dniach młodzieży. Tam, gdzie takie rzeczy się dzieją, młodzież inaczej podchodzi to tego wydarzenia. Organizuje się, przedstawia różne pomysły. Tam gdzie nic się nie dzieje, tam ciągle zwycięża komputer, komórka. Ale generalnie można powiedzieć, że jest „przebudzenie”, pojawia się wiele pięknych inicjatyw.
Żyjemy w dość niespokojnych czasach. Czy nie obawia się ksiądz, że zamachy terrorystyczne i swoista niechęć do „obcych” zniweczą waszą pracę?
Po pierwsze, powinniśmy uspokoić emocje. Zastanówmy się, ile imprez każdego dnia organizowanych jest na całym świecie? Wielcy tego świata się spotykają, nikt, niczego nie odwołuje. Oczywiście są wzmożone środki ostrożności, ale te imprezy się odbywają. Tak samo Światowy Dzień Młodzieży musi się odbyć. Nie możemy panikować. A druga sprawa, dla mnie bardzo ważna, to musimy zdać sobie sprawę, że dni młodzieży to dzieło wiary, dzieło Boże. To są spotkania, które św. Jan Paweł II zainaugurował. Patrząc oczami wiary, trzeba powiedzieć: „Panie Boże jeżeli to jest Twoje dzieło, to zrób wszystko, żeby było dobrze”. Jesteśmy przekonani, że Pan Bóg sobie z tym poradzi.
Aby wesprzeć budową kościoła, można zakupić specjalne cegiełki w parafii, albo przelać pieniądze na konto podane poniżej – z dopiskiem: darowizna na kościół.
Konto parafialne: Bank PKO Bp o/Rybnik
81 1020 2472 0000 6302 0413 3708
Parafia Matki Bożej Częstochowskiej
ul. Pilarczyka 5, 44-210 Rybnik