Nieobiektywnie: Ręce opadają
Komentarz Marka Pietrasa, Redaktora naczelnego Tygodnika Rybnickiego
Od lat panuje przekonanie, że jesteśmy narodem mocno roszczeniowym. Oczekujemy od ludzi władzy, ale również od tych, którzy mają pilnować porządku – pracy na najwyższych obrotach. Do tego chcielibyśmy, żeby postępowali moralnie i świecili przykładem. Zastanawiam się skąd takie oczekiwania? Przecież oni wywodzą się z pośród nas. A jak my się zachowujemy? Wróciłem właśnie ze spaceru z psem. Chodziłem po lesie i zastanawiam się, czy widziałem więcej drzew czy śmieci? Butelki, puszki, karton i różnokolorowe worki wypełnione po brzegi różnymi odpadami – to standardowe widoki w naszych lasach. Gdy wracałem już do domu, spotkałem człowieka, który wyrwał ze specjalnego pojemnika wszystkie worki na psie odpady i wrzucił do pobliskiego kosza. Gdy zapytałem, dlaczego to zrobił, usłyszałem wiązankę przekleństw trudną do powtórzenia. Dwa dni wcześniej uczestniczyłem w dyskusji, podczas której kilka osób zachwycało się, że dostaną 500 zł na dziecko. Później opowiadali, jak to skutecznie potrafili obejść prawo, żeby nie zapłacić żadnych podatków. Gdy zapytałem, czy nie widzą w tym sprzeczności, że z jednej strony unikają płacenia podatków, a z drugiej oczekują na świadczenia socjalne, zostałem wyzwany od naiwniaków. A ja uważam, że to zwykłe oszustwo i nawet nie chce mi się tego komentować, bo ciężko to robić, gdy ręce opadły.