Strzelanina na Jankowickiej
– W czwartek, ok. godz. 15. – jadąc ulicą Reymonta miałem wrażenie, że uczestniczę w scenach jak z filmu sensacyjnego. Gdy dojeżdżałem w pobliże komendy policji, wybiegł z niej mężczyzna, a za nim policjanci. Jeden z nich wywinął „kozła” tuż przed maską mojego samochodu, na szczęście udało mi się zahamować na czas i nie doszło do potrącenia. Chwilę później usłyszałem strzały – opisuje jeden z rybnickich kierowców, który zadzwonił do naszej redakcji.
Jak się okazało, 16 kwietnia policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w rejonie ul. Żorskiej napadli na kobietę i ukradli jej torebkę z dokumentami i pieniędzmi. Do zdarzenia doszło około godziny 14.00 na parkingu, przed jednym ze sklepów. Rybniczanka została zaatakowana przez nieznanych jej mężczyzn, którzy chcieli wyrwać jej torebkę. Napastnicy we dwójkę zaatakowali kobietę od tyłu, szarpali za ubrania, aż w końcu przewrócili pokrzywdzoną i okradli.
Całą sytuację zauważył świadek, który właśnie zaparkował przed sklepem. Mężczyzna nie zastanawiał się długo, wsiadł do swojego samochodu i ruszył w pościg za przestępcami. Udało mu się odciąć drogę ucieczki jednemu z nich i z pomocą innych osób zatrzymał napastnika. Podczas pościgu świadek powiadomił policjantów o zdarzeniu. Zatrzymany 40-latek został doprowadzony przez policjantów do siedziby rybnickiej komendy, gdzie poddano go badaniu na zawartość alkoholu w organizmie, okazało się że ma ponad 1,2 prom.
Podczas czynności w komendzie, zatrzymany zaatakował policjantkę i podjął próbę ucieczki. Został zatrzymany przez mundurowych w rejonie ul. Jankowickiej. Podczas pościgu policjanci wykorzystali broń służbową, oddając trzy strzały ostrzegawcze w powietrze. Drugi ze sprawców rozboju został zatrzymany przez policjantów ok.16.00. Mundurowi zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez świadków zdarzenia, w rejonie ul. Piasta. Mężczyzna na widok policjantów również próbował uciekać, został zatrzymany w autobusie miejskim. 27-latek podczas zatrzymania znieważał policjantów i groził im. Obaj mężczyźni zostali osadzeni w policyjnym areszcie, grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat.
(acz)