Z czym do wójta?
Codziennie do urzędów gmin i miast przychodzą rzesze petentów z różnymi problemami. Oczywiście największy odsetek z odwiedzających urzędy, zmierza wprost do gabinetów wójta, prezydenta, czy burmistrza. Z czym ludzie przychodzą do włodarzy i czy ci zawsze są w stanie pomóc?
– Przekrój tematów i problemów jest przeróżny, od dziury w drodze, czy nieświecącej lampy, po problemy życiowe, jak brak pracy, mieszkania, czy wprost brak środków do życia. To są często poważne problemy, a ludzie przychodzą do burmistrza, jako do osoby, która może wszystko załatwić. Później często okazuje się, że możliwości są naprawdę ograniczone. Jeśli chodzi o drobne sprawy, jak dziura w jezdni, to w zasadzie w zależności od środków i możliwości, można taką sprawę załatwić jednym telefonem do odpowiednich służb. Jeśli natomiast chodzi o brak pracy, to niestety burmistrz nie jest urzędem pracy, choć panuje przekonanie, że mam jakieś przełożenia. Zawsze jednak staram się pomóc i nie odsyłam nikogo, a jeśli mogę, to dzwonię po różnych firmach – mówi burmistrz Czerwionki-Leszczyn Wiesław Janiszewski. Zdarza się nawet, że ludzie przynoszą CV, zostawiając w gabinecie burmistrza, aby ten zajął się poszukiwaniem dla nich pracy. Wszystko bierze się z myślenia, że przecież ten u szpicy może wszystko. Czasem jednak ma związane ręce.
Szef wszechmogący
Ludzie często przychodzą również, aby poprzez rozmowę z szefem gminy, zdobyć dla siebie i rodziny mieszkanie. – Mieszkańcy nie zawsze rozumieją, jakie mamy możliwości. My mamy mieszkania komunalne i socjalne. Oba rodzaje są przeznaczone dla osób, mających określony status majątkowy. Mając określony wysoki dochód, mieszkaniec praktycznie nie może się ubiegać o mieszkanie, tak samo w przypadku, kiedy nie ma dochodu wcale. Takie są przepisy, a my ich nie wymyślamy – wyjaśnia burmistrz. Urzędy nawał petentów odnotowały w ubiegłym roku ze względu na rewolucję śmieciową. Nierzadko urzędnicy musieli wysłuchać skarg na to, że wymyślili skomplikowany system, choć system został wprowadzony w całej Polsce odgórnie. Podobnie wielu mieszkańców odwiedzało urzędy, prosząc o pomoc w usuwaniu skutków nawałnic, które przeszły przez region.
Otwarte drzwi
– Wójt praktycznie w swoich kompetencjach ma wszystko, bo prawie każda sprawa musi przejść przez jego biurko. Ludzie mają takie wyobrażenie. Bardzo często przychodzą do mnie, a ja się cieszę bo mam bezpośredni kontakt z mieszkańcami. Myślę, że to świadczy o jakimś zaufaniu do mnie. Wszystkie konkretne sprawy załatwiane są przez pracowników merytorycznych, ale zawsze wójt czuwa nad całością. W czym da się pomóc, tam staramy się pomóc. Są jednak przypadki, w których przepisy prawa nie zezwalają nam na jakikolwiek ruch. Pomagamy, ale w ramach prawa – mówi wójt Jejkowic Marek Bąk, który już na początku swojej kadencji stwierdził, że jego drzwi będą zawsze otwarte, dlatego nie ma wyznaczonego tylko jednego dnia w tygodniu dla spotkań z mieszkańcami.
Nie tędy droga
Przed udaniem się do wójta z problemem, warto jednak sprawdzić, czy faktycznie może pomóc. Jeśli np. nasz problem dotyczy dziurawej drogi, to warto najpierw sprawdzić kto nią zarządza. Na terenie każdego samorządu znajdują się drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne. Jeśli sprawa dotyczy tych ostatnich, to spokojnie możemy udać się do wójta czy burmistrza. W przypadku dwóch pozostałych rodzajów dróg, organem zarządzającym jest Powiatowy Zarząd Dróg w Rybniku. Podobnie w przypadku poszukiwania pracy. Wójt, pomimo swoich kontaktów i znajomości, nie zawsze może znaleźć nam pracę, nie mówiąc już o podnoszeniu kwalifikacji zawodowych przez organizację szkoleń czy kursów. Tutaj z pomocą przychodzi Powiatowy Urząd Pracy w Rybniku. Choć wójtowie mogą wiele, to nie zawsze dysponują fachową wiedzą w każdej dziedzinie. Od tego są naczelnicy poszczególnych wydziałów. Dlatego, jeśli np. chcemy wyciąć drzewo, to udajmy się do wydziału ochrony środowiska, a jeśli chcemy załatać dziurę w drodze, możemy udać się do wydziału infrastruktury czy drogownictwa. W każdej gminie działają także jednostki organizacyjne, jak zakład komunalny czy zakład wodociągów. Tam także znajdziemy kompetentną pomoc. W większości gmin powiatu rybnickiego wójtowie przyjmują mieszkańców po poprzednim umówieniu się w sekretariacie lub przez telefon. Kiedy wójt natomiast nie pomoże, być może będzie mógł pomóc starosta. Z nim również możemy umówić się telefonicznie w Rybniku.
Szymon Kamczyk