Dwie parafie – jedna dzielnica
Kościół – Parafie z Maroko-Nowiny.
Parafie mamy w Maroku–Nowinach dwie. I choć dzielnica podzielona, wiele te wspólnoty łączy – obie pod wezwaniem jednych z najważniejszych dla Polaków figur chrześcijaństwa, obie starają się łączyć a nie dzielić mieszkańców osiedli i domów jednorodzinnych. W obu też posługiwał ks. Marek Bernacki – kiedyś wikariusz, dziś budowniczy nowego kościoła.
Najmłodsza rybnicka parafia – pw. św. Matki Bożej Częstochowskiej – powstała przy ul. Raciborskiej. I choć najmłodsza, nie najmniejsza. – Rzeczywiście, nasza parafia jest młoda, bo istnieje od 26 sierpnia 2012 roku. Po ostatnich odwiedzinach kolędowych mogę powiedzieć, że liczymy ok. 3,8 tys. wiernych. Można powiedzieć, że to mało, ale nie najmniej, bo są parafie mniej liczne. Liczebność naszej wspólnoty jest optymalna, jeśli chodzi o objęcie wszystkich wiernych skuteczną posługą. Więc liczebność jak najbardziej nam odpowiada – przyznaje proboszcz, ks. Marek Bernacki.
Łączyć w wierze
Ks. Bernacki znany jest swym parafianom – przez lata posługiwał jako wikariusz w parafii pw. św Jadwigi Śląskiej, oddalonej dosłownie o kilka przecznic od nowej wspólnoty. – Dużym plusem dla mnie było to, że zanim zacząłem budować ten kościół, dobrych kilka lat byłem w św. Jadwidze. Stąd mieszkańcy mnie znają, więc nie jestem kimś z zewnątrz. W ciągu sześciu lat zapisałem się w ich pamięci, jak mówią – pozytywnie. Więc przychodząc tutaj budować, ci ludzie są cały czas ze mną – wspomina ks. Bernacki. – Jest dużo zaufania i życzliwości. Przychodzą z problemami, sprawami, często ja się do nich zwracam z moim problemami, jeśli np. chodzi o dekoracje w kościele, przygotowanie świąt, więc współpraca jest między nami owocna i tylko Bogu dziękować za to. I mieszkańcom, oczywiście – dodaje.
Jak przyznaje pasterz wspólnoty, dziś najważniejszą dla niego misją jest łączenie wspólnoty w wierze. – Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że to kolej nam tę parafię podzieliła, mówiąc pół żartem – pół serio. Bo właśnie tory dzielą część bliżej Rybnika od domów jednorodzinnych – przyznaje ksiądz Marek. Okazuje się, że i z tym nie ma problemu. Parafianie angażują się w prace przy budowie świątyni, w ruchy formacyjne czy zwykłą, administracyjną pracę parafii.
Kościoła jeszcze nie widać – na razie wciąż trwa zima, a jak zapowiada proboszcz parafii MBC, prace zaplanowano na nadejście wiosny. – Od wiosny ruszamy z murami kościoła, myślę, że w okresie poświątecznym. Fundamenty są przygotowane, więc wszystko na razie idzie zgodnie z planem. Tutaj toczy się już życie parafialne, duszpasterskie, więc wszystko jest w porządku. Od samego początku założyłem sobie, że nie podaję żadnych konkretnych terminów, ponieważ niestety ludzie lubią na tych terminach się skupiać i potem z nich rozliczać – przyznaje pasterz najmłodszej parafii w Rybniku.
Nie ma negatywów
Parafia św. Jadwigi Śląskiej jest jedną z największych w regionie. Tutaj – w przeciwieństwie do najmłodszej wspólnoty – życie parafialne jest już w pełni rozwinięte i uporządkowane, niemalże od lat. Nowy jednak – choć ponad pół roku w parafii – jest proboszcz. Ks. Andrzej Marek nie potrafi jednak opowiadać o swojej nowej pracy bez entuzjazmu. – Jestem tutaj osiem miesięcy, i choć może to mało, nie widziałem w naszym środowisku parafialnym jeszcze cienia zniechęcania, czy jakichś negatywnych postaw – przyznał w niedawnym wywiadze, jeszcze przedświątecznym. – Gdyby nawet pojawiały się jakieś trudności, ja nie chcę się na nich skupiać, muszę robić z miłością to co do mnie należy, a przede wszystkim głosić Słowo Boże. A w końcu i tak ode mnie, zwykłego człowieka, niewiele zależy, bo to Pan daje wzrost – dodaje.
A wzrost jest. W marcu odbył się w św. Jadwidze dzień skupienia dla kapłanów z całej archidiecezji. Niemal 140 kapłanów wysłuchało Słowa Bożego z ust arcybiskupa Skworca, wzięło także udział w drodze krzyżowej oraz innych wydarzeniach formacyjnych.
Abp. Wiktor Skworc, który był celebransem mszy świętej podczas swej homilii do kapłanów mówił m.in. o pokusach jakie czekają na człowieka wierzącego, także, a może przede wszystkim na kapłana. – Jedna z tych pokus to wystawianie Boga na próbę. „Zamień kamień w chleb”. Próbujemy sprawić, by Jezus udowodnił nam, że jest Bogiem. Takich zasadzek czeka na nas wiele – mówił do zebranych kapłanów arcybiskup. I choć w słowach arcypasterza tkwiło ostrzeżenie i troska, wydaje się, że kapłani z naszej dzielnicy wyzwań się nie boją, a próbom stawiają czoła.
(mark)