Strażacy świętowali na rybnickim rynku
Funkcjonariusze PSP Rybnik obchodzili swoje święto z małym opóźnieniem.
Strażacy z PSP Rybnik oraz ochotnicy z miejskich jednostek OSP świętowali z władzami obchody dnia strażaka.
Choć święto strażaka przypadło w tym roku 4 maja, sikawkowi z Rybnika obchodzili je dopiero 17 maja, aby tradycyjnie już otrzymać odznaczenia i awanse z rąk komendanta wojewódzkiego nadbryg. Marka Rączki, który również 4 maja otrzymał z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego pierwszy stopień generalski. Adam Fudali, prezydent Rybnika w swoim wystąpieniu podkreślił zasługi rybnickich strażaków oraz przypomniał, jak ważną pełnią oni rolę w naszym codziennym życiu. Na uroczystościach zjawili się także samorządowcy z gmin powiatu, gdzie strażacy z PSP Rybnik także często interweniują. Strażacy uczcili także minutą ciszy swojego kolegę ze służby Tomasza Kowola, który w wieku 35 lat zmarł nagle w Wojewodzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rybniku, opuszczając żonę oraz dwójkę dzieci. – To zasłużony strażak i kolega. Ta informacja bardzo nas zasmuciła. Ciężko się z tym pogodzić – stwierdzili strażacy. Po oficjalnej części uroczystości każdy z rybniczan mógł osobiście obejrzeć sprzęt, w jaki wyposażone są samochody rybnickiej komendy. – Chcieliśmy dać rybniczanom możliwość zobaczenia, jakimi dysponujemy narzędziami i ogólnie możliwość zapoznania się ze sprzętem strażackim, bo nie zawsze wszyscy wiedzą, czym się posługujemy podczas prowadzenia działań ratowniczo–gaśniczych. To już nie są same sikawki i węże. Tam jest kupa innego sprzętu, m.in. do ratownictwa technicznego, ratownictwa w katastrofach budowlanych. Trochę tego jest więc myślę, że warto to zobaczyć – mówi Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy PSP Rybnik.
(ska)