Zmarł gimnazjalista z Jejkowic
Prokuratura Rejonowa w Rybniku bada przyczyny zagadkowej śmierci 16-latka. Gimnazjalista zasłabł w szkole w Jejkowicach.
Uczeń gimnazjum, 16-letni Mateusz niespodziewanie zasłabł. Pośpiesznie wezwano pogotowie, które zabrało chłopaka do szpitala w Rydułtowach. Do tej pory nie ustalono przyczyny jego śmierci.
24 marca w czasie przerwy międzylekcyjnej jeden z uczniów poczuł się słabo. Razem z kolegą wyszedł na podwórko, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Usiadł na ławce i stracił przytomność. Nauczyciele i higienistka szkolna, natychmiast rozpoczęli reanimację chorego. Przybył również poproszony o pomoc lekarz pobliskiej przychodni. – Pogotowie przyjechało w ciągu kilku minut i kontynuowało akcję ratunkową. Następnie uczeń został przewieziony do szpitala w Rydułtowach – tłumaczy Bogusława Buczel dyrektor Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Jejkowicach. Niestety, w kilka godzin później dotarła do szkoły informacja o jego śmierci. – Mateusz nigdy wcześniej nie chorował. Nie miał żadnych problemów zdrowotnych. Nie było żadnych oznak choroby – mówi dyrektor placówki, zapewniając, że nie może być mowy o winie któregokolwiek z pracowników. Na razie nie jest znana przyczyna śmierci chłopca. Na zlecenie prokuratury przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.
(ska)