Z głową zamiast na główkę
Wyjeżdżając na urlop lub na weekend nad wodę najważniejsze to nie zapomnieć głowy.
Wakacyjne statystyki, mówiące o przypadkach utonięć czy kalectwa, w dalszym ciągu są wysokie. A przecież, aby bezpiecznie spędzić wolny czas wystarczy dostosować się do kilku prostych zasad, obowiązujących na każdym kąpielisku.
– Przede wszystkim nie skaczemy do wody w miejscach do tego niewskazanych lub nieoznakowanych, skaczemy tylko tam, gdzie wolno – mówi prezes rybnickiego oddziału WOPR Sławomir Walento. Niby prosta rada, a jednak rocznie około 200 osób ulega pokusie skoku w nieznane wody i ulega poważnym kontuzjom.
Skok w nieznane
– Nieznane wody są bardzo zdradliwe. Należy pamiętać, że pod wodą może znajdować się kamień bądź konar drzewa. Skok w takie miejsce może doprowadzić nawet do śmierci – przestrzega Sławomir Walento. – Do wody lepiej nie skakać także po dłuższym opalaniu, ponieważ nagła zmiana temperatury może skończyć się groźnym szokiem termicznym – dodaje Walento.
Pamiętaj o innych
Pomimo tego, że na kąpielisku obecni są ratownicy, w czasie pływania trzeba zawsze zachować ostrożność i zwracać uwagę także na inne osoby, które znajdują się w pobliżu. – Na kąpielisku „Rudy” obecnych jest dziewięciu ratowników. Na każde 50 metrów przypisany jest co najmniej jeden z nich. Czuwają oni nad bezpieczeństwem pływających, jednak nie należy zapominać o zachowaniu elementarnych zasad ostrożności. Szczególną opieką należy objąć dzieci, trzeba pamiętać, iż wystarczy chwila nieuwagi, by dziecko straciło się z oczu i doszło do niechcianej tragedii – opowiada Walento.
Groźna kąpiel z procentami
Coraz częstszym zjawiskiem na kąpieliskach, zwłaszcza tych niestrzeżonych, są osoby spożywające napoje alkoholowe. Jak przestrzega Sławomir Walento, taka bezmyślność najczęściej kończy się bardzo źle. – W zeszłym roku doszło do tragedii nad Zalewem. Alkohol to zdecydowanie nie jest przyjaciel pływaka – kwituje Walento.
(a), (bm)