Jazda ekstremalna
Młodzi amatorzy sportów ekstremalnych trenują na skateparku obok OKiSu.
Ledwie wiosna wprowadziła u nas dodatnie temperatury, młodzi fani BMX już rozpoczęli swoje popisy na skateparku obok budynku OKiS. Zapytaliśmy jak często korzystają z tego miejsca.
– Przychodzimy tu codziennie po szkole. Trudno te trzy rampy na krzyż nazwać skateparkiem, ale cieszymy się, że możemy spędzać tu czas. Większość z nas jeździ amatorsko na rowerach BMX, kilka osób używa też deskorolek i rolek. Przychodzą tu duzi i mali, uczniowie szkoły podstawowej, gimnazjum, a nawet szkół ponadgimnazjalnych. W sumie grupa liczy około 15 osób – powiedział nam Dawid Zdziebczok.
To nie jest tani sport
Dla początkującego skate’a koszt sprzętu to niemały wydatek. Sam rower BMX kosztuje w granicach 2 tys. złotych. Do tego dochodzą ochraniacze i kaski. – Nie opłaca się kupować tanich rowerków, bo po dwóch wyskokach się rozpadną. Jeden drogi i dobry rower może służyć przez lata. Największy problem mamy z wyposażeniem tego terenu. Cały czas się rozwijamy sportowo i chcielibyśmy, aby było tu trochę więcej atrakcji. Sami staramy się tworzyć rampy i podjazdy, bo nie ma chętnych aby wspomóc nas finansowo. Byliśmy w Urzędzie Gminy w tej sprawie, ale odesłano nas bez odpowiedzi – mówi Maciek Mazij, uczeń VI klasy.
Pieniądze się znalazły
W gminnym centrum informacji Przemysław Ruczyński powiedział nam, że w budżecie gminy na rok 2010 zarezerwowano 30 tys. złotych na renowację i rozbudowę skateparku. – Musimy ustalić, czy nawierzchnia pozostała po korcie tenisowym jest odpowiednia. Jeśli trzeba będzie ten teren wyasfaltować, automatycznie przedstawiona kwota się uszczupli. Ale na pewno postawimy chociaż jedną dodatkową rampę – mówi Ruczyński.
Dyrektor się cieszy
Teren byłego kortu tenisowego, a obecnie skateparku należy do OKiS w Gaszowicach. – Z tego co wiem, część kwoty, która ma być przeznaczona na skatepark ma przyjść z dotacji unijnych. Cieszę się, że nasz pomysł skateparku się przyjął. Wiem, że przyjeżdżają do nas chłopcy z całej gminy, aby móc pojeździć. Z kwestią bezpieczeństwa nie ma problemu, bo każdy przychodzi na swoją odpowiedzialność. Mamy odpowiedni regulamin. Ale nie było jeszcze żadnych poważnych wypadków – mówi dyrektor OKiS Jerzy Białek.
Z początku nie wpuszczali
Kiedy otwarto skatepark wpuszczano tam tylko osoby na rolkach i deskach. Fani BMX nie mieli prawa wstępu. Dzisiaj sytuacja jest już rozwiązana i każdy na swoim sprzęcie może przyjść i pojeździć. Młodzi sportowcy uważają, że aby jeździć nieważny jest wiek. Musi być to pasja. – Park jest cały czas otwarty dla każdego. Jeśli tylko jest dobra pogoda można przyjść. To jest takie nasze miejsce spotkań i chcemy, aby było dobrze urządzone i odpowiednio technicznie przygotowane – dodaje Dawid Zdziebczok. Aktualnie młodzież czeka na działania za strony gminy, ale również ma skromną nadzieję, że trafi się jakiś sponsor.
Szymon Kamczyk