Koniec żywotu Piasta
Czarne chmury nad Piastem Leszczyny.
Zespół KS Piast Leszczyny w całej pierwszej części rozgrywek zbierał potężne baty niemalże od wszystkich, a teraz okazało się, że nie przystąpi do rundy wiosennej. – Podjęliśmy jako zarząd decyzję, że klub nie wystartuje w rundzie wiosennej – mówi Arkadiusz Adamczyk, prezes Piasta.
Jak to zwykle bywa przy tego typu problemach, najważniejszą sprawą okazały się pieniądze. A właściwie ich brak. – Nie mamy za co grać, nie mam kim grać i nie mamy dla kogo grać. Nie ma sponsorów, nie ma firm, a te drobne środki, które przekazywaliśmy na pierwszą drużynę są niewystarczające. Dostaliśmy dotację z gminy, ale 6,5 tysiąca mniejszą niż w zeszłym roku. W zeszłym roku mieliśmy także wsparcie ze strony MOSiR-u w postaci pomocy przy utrzymaniu boiska. MOSiR zatrudniał na naszym obiekcie gospodarza, który popołudniami społecznie nam pomagał. Według naszych szacunków brakuje nam około 15 tysięcy złotych. Realny koszt utrzymania zespołu w okręgówce to około 70 tysięcy złotych – wylicza Arkadiusz Adamczyk.
Czekając na burzę
W Leszczynach liczą na to, że w klubie zjawi się ktoś, kto wyciągnie pomocną dłoń i wspomoże upadającego Piasta. Wycofanie się z rozgrywek ma właśnie na celu zwrócenie uwagi na fatalną sytuację w drużynie. – Tę decyzję podjęliśmy bardzo świadomie, licząc że dzięki niej wywoła się jakaś burza. Albo ludzie są zainteresowani seniorską piłką w Leszczynach, albo nie – jasno stawia sprawę Adamczyk. – Jeżeli są, to niech przyjdą i pomogą klubowi. Może być to nawet taka sytuacja, że ktoś przyjdzie z pieniędzmi i powie, że chce to poukładać po swojemu. Ja wtedy mogę mu służyć swoimi radami, albo pozwolę żeby działał sam.
B klasa?
Piast nie zagra w okręgówce, ale klub nadal będzie istniał. Według przepisów zostanie zdegradowany do B klasy, lecz czy wystąpi na tym szczeblu? Wszystko zależeć będzie od… finansów. – Zostają dwie drużyny juniorów, które będziemy prowadzili. Mamy także ambicje, aby od września rozpocząć szkolenie sześciolatków w naszym klubie. Jeśli pojawią się osoby, które będą chciały nam pomóc, to od sierpnia wystartujemy w B klasie – mówi Adamczyk.
Zdarzył się cud
W rundzie jesiennej Piast rozegrał 15 spotkań, gromadząc jedynie dwa punkty i ponosząc 13 porażek. Bilans bramek był tragiczny – 8:46. Nic więc dziwnego, że samo rozegranie tej rundy prezes nazwał cudem. – Cud, że w ogóle dograliśmy tę rundę do końca. Na koniec rozgrywek mieliśmy jednego walkowera, który wynikał z faktu, że kolejka była przekładana, a chłopcy wtedy nie mogli zagrać. Całą tę rundę graliśmy praktycznie w 13–14 osobowym składzie, więc to naprawdę cud że dograliśmy ją do końca – kończy.
Jacek Konsek