Komu pękła rura?
Mieszkańcy osiedla toną.
Mieszkańcy osiedla przy ul. Broniewskiego od kilku tygodni pozbawieni są parkingu. Znajdujące się przy lesie miejsca parkingowe zalało. A przy przejściu do śmietników zrobiło się już niebezpiecznie.
– Od kilku tygodni na parking nie da się wjechać. Ale to nic, bo najważniejsze, że idąc ze śmieciami trzeba tam bardzo uważać. Sam byłem świadkiem jak ostatnio mała dziewczynka wpadła w zamarzniętą przeręblę pod same kolana. Tam musiała jakaś rura strzelić – napisał do nas mieszkaniec osiedla. Woda, która nie wiadomo skąd się pojawiła, zalała cały teren przy śmietnikach. Władze spółdzielni jednak do tej pory nie mogą sprawdzić, gdzie leży przyczyna rozlewiska. – Zwróciliśmy się do wielu instytucji, m.in. wodociągów i każda twierdzi, że w pobliżu nie było żadnej awarii. Nikt się nie przyznaje – mówi Leszek Wołczyk, prezes SM Karlik. Pracownicy spółdzielni teren zabezpieczyli, jednak mieszkańcy codziennie muszą przechodzić przez topniejący lód i kałuże wody, by dostać się do śmietników. – Trzeba poczekać jeszcze trochę, aż wszystko stopnieje, wtedy można będzie dokładniej sprawdzić, gdzie leży przyczyna. Winny w końcu się znajdzie – twierdzi prezes.
(luk)