Ratownicy walczyli o życie rodziny
Przez kilka dni nieświadomie zatruwali się gazem.
11 stycznia w centrum Leszczyn cztery osoby zatruły się czadem. Rodzinę, w tym miesięczne dziecko udało się uratować w ostatnim momencie. Z objawami silnego zatrucia czteroosobowa rodzina trafiła do rybnickiego szpitala.
Strażacy zgłoszenie o ulatniającym się gazie w mieszkaniu na ul. Broniewskiego otrzymali 11 stycznia. Na miejscu okazało się, że o życiu czteroosobowej rodziny zadecydowały minuty. Choć gaz w mieszkaniu ulatniał się przez kilka dni. Mieszkańcy nie wzywali strażaków, ponieważ myśleli, że zatrucia są efektem grypy. Lekarze pogotowia natychmiast przewieźli całą czwórkę, w tym miesięczne dziecko do szpitala w Orzepowicach. Na miejscu stwierdzono, że stężenie hemoglobiny tlenkowęglowej w krwi przekraczało 10 – 15 proc. dopuszczalną normę. W tym czasie matka straciła nawet przytomność. 7-letnia dziewczynka wraz ze swym miesięcznym braciszkiem i rodzicami musiała zostać kilka dni na obserwacji.
Według pomiarów strażaków okazało się, że w pomieszczeniach na ul. Broniewskiego stężenie tlenku przekraczało aż 21-krotność dopuszczalnych norm. Jak ustalili strażacy, przyczyną tak wysokiego stężenia tlenku węgla był niesprawny piecyk gazowy.
(luk)