Nie było blamażu
Żużlowcy RKM ROW–u Rybnik zgodnie z przewidywaniami ulegli Unii Tarnów w pierwszym meczu play off.
Mecz z tarnowskimi Jaskółkami należał do tych z gatunku „mission impossible”. Za rywalem przemawiało praktycznie wszystko, a Rekiny mogły liczyć jedynie na cud. Ten jednak się nie wydarzył.
Niedzielny mecz w zasadzie był ostatnim ligowym pojedynkiem Rekinów w tym sezonie przed własną publicznością. Jedynie zwycięstwo naszej drużyny i dobry układ wyników w innych pojedynkach dawałby nadzieję, że Rekiny wystąpią w półfinałach w walce o Ekstraligę. Jednak 17-punktowa porażka właściwie przekreśla jakiekolwiek szanse.
Za Tarnowem przemawiało właściwie wszystko – ta drużyna jest już praktycznie jedną nogą w Ekstralidze, dysponuje już dziś niemal ekstraligowym składem, a wyniki, jakie uzyskała w pojedynkach z rekinami w rundzie zasadniczej, wskazywały, że faworyt pojedynku jest jeden i to bardzo zdecydowany. Co więcej, w niedzielnym meczu w barwach RKM ROW-u nie mógł wystąpić Denis Gizatullin. Największe „żądło” naszej drużyny występował bowiem w barwach swojego rosyjskiego klubu w tamtejszej lidze.
Do połowy spotkania mecz z faworytem był bardzo wyrównany. W początkowej fazie zawodów nieźle na twardym, „betonowym” torze radzili sobie rybniccy juniorzy – gdy w czwartym biegu Michał Mitko objechał Janusza Kołodzieja i Szymona Kiełbasę wydawało się, że wynik spotkania będzie sprawą otwartą do końca zawodów. Niestety, od dziewiątej gonitwy mecz przebiegał pod dyktando rywali. Nie pomogła nawet znakomita dyspozycja Andrieja Karpowa, który mecz rozpoczął dopiero od siódmego wyścigu. Kibice oglądając go na torze przecierali oczy ze zdziwienia – zawodnik który do niedawna jeszcze nie radził sobie w konfrontacji ze słabszymi rywalami, w meczu z Tarnowem okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem w naszej ekipie, zdobywając w sumie 10 punktów. – Jestem zadowolony z występu, jednak najważniejsze są nie moje punkty, lecz wynik drużyny. Tych troszkę za mało uzbieraliśmy. Cieszę się, że w taki sposób mogłem pożegnać się z rybnicką publicznością, choć bardzo chciałbym zostać tutaj i na przyszły sezon. Są świetni kibice, kapitalna atmosfera w drużynie, chłopaki pomagają jeden drugiemu – przyznał po meczu Karpov.Karpov znakomicie czuł się na rybnickim „betonie”, który mocno zaskoczył z kolei rywali. – Gdy byliśmy tutaj w rundzie zasadniczej, tor był przyczepny i odnieśliśmy wówczas okazałe zwycięstwo. Dziś gospodarze przygotowali tor nie pod siebie, ale bardziej przeciwko nam. Poradziliśmy sobie jednak w tych warunkach. Mecz nie należał do tych z gatunku łatwych i przyjemnych, nie było tak, że ścigaliśmy się sami ze sobą. Zwycięstwo trzeba było wywalczyć na torze. Gospodarze stawili nam duży opór. Dzięki tej wygranej mamy duży spokój przed rewanżem – przyznał Piotr Świderski z Unii Tarnów, który jeszcze w zeszłym sezonie ścigał się w barwach RKM ROW-u Rybnik.Wszystko wskazuje na to, że rewanż w Tarnowie będzie formalnością. Choć Rekiny nie składają broni. – Pojedziemy po dobry wynik, choć nie ukrywam że będzie tam bardzo ciężko – deklaruje Marcin Rempała.
ROW Rybnik – Unia Tarnów 37:54
Unia Tarnów – 54: Sebastian Ułamek (1,2’,3,2,3) 11+1, Jakub Jamróg NS, Piotr Świderski (w,1,2’,3,1) 7+1, Bjarne Pedersen (3,3,3,3,3) 15, Janusz Kołodziej (2,2,2,2’,2’) 10+2, Szymon Kiełbasa (0,d,0,1,0) 1, Patrick Hougaard (3,3,3,0,1) 10.
ROW Rybnik – 37: Mariusz Węgrzyk (2,3,1,2,0,1) 9, Sławomir Pyszny (0,–,0,–) 0, Paweł Hlib (1,0,–,–) 1, Marcin Rempała (2,1,d,–) 3, Ronnie Jamroży (1,2,2,0,0) 5, Michał Mitko (2,3,–,0,0) 5, Rafał Fleger (1’,1’,2) 4+2, Andriej Karpov (1,3,3,1,2) 10.
Unia Tarnów – 54: Sebastian Ułamek (1,2’,3,2,3) 11+1, Jakub Jamróg NS, Piotr Świderski (w,1,2’,3,1) 7+1, Bjarne Pedersen (3,3,3,3,3) 15, Janusz Kołodziej (2,2,2,2’,2’) 10+2, Szymon Kiełbasa (0,d,0,1,0) 1, Patrick Hougaard (3,3,3,0,1) 10.
ROW Rybnik – 37: Mariusz Węgrzyk (2,3,1,2,0,1) 9, Sławomir Pyszny (0,–,0,–) 0, Paweł Hlib (1,0,–,–) 1, Marcin Rempała (2,1,d,–) 3, Ronnie Jamroży (1,2,2,0,0) 5, Michał Mitko (2,3,–,0,0) 5, Rafał Fleger (1’,1’,2) 4+2, Andriej Karpov (1,3,3,1,2) 10.
Już w piątek 14 sierpnia na rybnickim torze odbędzie się finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Złotego medalu bronić będzie para rybnicka, która w zeszłorocznych zawodach zwyciężyła na torze w Gorzowie Wlkp. Dużym wydarzeniem z pewnością będzie klub UKS Żaki Taczanów, który debiutuje w rozgrywkach żużlowych w tym roku. Obok młodych Rekinów w zawodach wystartują drużyny: Unibax Toruń Unia Leszno, Falubaz Zielona Góra, UKS Żaki Taczanów, PSŻ Milion Team Poznań oraz CKM Włókniarz Częstochowa. Początek zawodów o godz. 17.30.
Plażówka „Pod Lipami” – W Niewiadomiu odbył się turniej piłki siatkowej.
Plażówka „Pod Lipami” – W Niewiadomiu odbył się turniej piłki siatkowej.
Marcin Mońka