Dlaczego wójt mnie okłamuje?
Mieszkańcy Zwonowic na plan odwodnienia czekają już od ponad 10 lat. – Już dosyć okłamywania i mącenia – irytuje się Jan Magiera i zapowiada, że będzie się domagał od gminy Lyski odszkodowania za poniesione straty.
Podczas ostatnich podtopień w Zwonowicach (wydanie TR z 2 lipca), niektórzy mieszkańcy do dziś wypompowują wodę z piwnic. Jan Magiera nie ma gdzie się pozbyć wody, ponieważ stan wód gruntowych jest już na tyle wysoki, że woda nasiąkając w ściany i tak wraca do piwnic. – Od ponad 10 lat już tutaj walczymy, żeby gmina zrobiła coś z tymi odpływami. Zwodzą nas już tyle czasu – narzeka Magiera i pokazuje pismo, w którym wójt pisze, że projekt odwodnienia jest już gotowy. Tymczasem projektu żadnego nie ma. Na ostatniej sesji rady gminy omawiano dopiero jego wstępne założenia. Według planów ten odcinek oraz ulica Zwycięstwa nie zostaną ujęte w projekcie.
Wody pod kostki
Wystarczy mała mżawka, a czasami nawet nie, by ulicą Stodolską lała się woda. Leję się od góry, zaczynając od ulicy Plebiscytowej, gdzie brakuje rowu melioracyjnego. Strumienie wody w tym miejscu wypływają w dalszą stronę ulicy Stodolskiej. Podczas większych ulew zalewają wszystkie domy. W pobliżu nie ma naturalnych odpływów, dlatego woda wsiąka w grunta. I z tego powodu sytuacja dla mieszkańców jest dramatyczna. W piwnicach zalega woda na długie miesiące. Jan Magiera ma 86-letnią matkę. – Obawiam się, czy będę mógł odpalić centralne, skoro tyle wody w piwnicy się zbiera przez cały rok. Tę odpompowuję już od 2 lipca i jeszcze jest ponad kostki – mówi ze zwątpieniem mężczyzna.
Wójt kłamie?
– Do planu odwodnienia centrum sołectwa opracowywana jest dokumentacja. I dotyczy ona fragmentu ulicy Stodolskiej. Dalsza część ma być realizowana w drugim etapie – wyjaśniała na ostatniej sesji Beata Dronszczyk, z lyskiego referatu infrastruktury. Tymczasem w piśmie, które pokazuje nam pan Jan, wójt wyraźnie pisze: „w 2008 roku została opracowana dokumentacja techniczna na odwodnienie centrum sołectwa”. – Ściemniają tak już tyle lat. Ale to już jest bezczelność – narzeka Magiera. Ostrych słów nie szczędził również na ostatniej sesji zwonowicki radny Stefan Miera: – To jest normalne okłamywanie ludzi. Cały czas się mówi, że to będzie robione. A teraz znów dowiadujemy się, że nie będzie – oburzał się rajca. Niestety nie udało się nam skontaktować z wójtem, by dowiedzieć się, czy takowa dokumentacja jest czy jej nie ma. Nikt nam nie był w stanie również odpowiedzieć na pytanie, czy mieszkańcy ulicy Stodolskiej i Zwycięstwa kiedykolwiek doczekają się pilnych remontów.
Łukasz Żyła