O mniej kudłatym Lolku
W wakacje dzieci poznają ludzi z pasją, a czworonogi zmieniają fryzury.
„Łapy, łapy cztery łapy, a na łapach pies kudłaty” – brzmiał refren popularnej niegdyś dziecięcej piosenki. Jej bohaterem mógłby być – ale już nie jest – Lolek. Mowa o psie rasy york, który „wpadł” w ręce groomerki.
– Groomer to ktoś więcej niż psi fryzjer. Musi znać się nie tylko na rasach, ale i obowiązujących na wystawach standardach. Bo groomer przede wszystkim przygotowuje psy do prezentacji na wystawach – tłumaczy Bożena Kristof, która od 9 lat zajmuje się pielęgnacją czworonogów. – Trafiają do mnie nie tylko „rasowce”, ale i kundelki, a nawet koty. Każdy zwierzak może pięknie wyglądać. Ale nie chodzi tylko o tak jak nasz podopieczny się prezentuje, ale i jak się czuje – przekonuje Kristof. Dlatego Lolek, pupilek Jonasza i małej Zosi, został fachowo obcięty, by łatwiej można było dbać o jego sierść. – Lolek strasznie nie lubi czesania, wyrywa się, a nawet gryzie – zdradza Jonasz. Jednak w rękach profesjonalisty, wszystko wygląda inaczej. Do podstawowych zabiegów należy obcinanie, a w przypadku ras szorstkowłosych – „trymowanie”, czyli wyrywanie sierści. – To nie jest bolesny zabieg, bo usuwa się martwą sierść. Generalnie używamy bezpiecznych dla zwierząt narzędzi i preparatów, głównie płynów i balsamów ułatwiających rozczesywanie, czy olejków nabłyszczających sierść. Właściciele jeszcze nie życzą sobie, żeby ich pupilom malować na przykład paznokcie, czy farbować futro, co jest popularne na świecie – opowiada Kristof, która odwiedziła Filię nr 4 Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Paruszowcu – Piaskach. – Organizujemy u nas spotkania z ciekawymi ludźmi. Chodzi o to, by pokazywać dzieciom, że warto mieć jakieś pasje, bo może z nich zrodzić się pomysł na życie – wyjaśnia Bogumiła Ziołko-Napieralska, kierownik biblioteki w Piaskach.
(bea)