Pomagamy zdobywać duże pieniądze
Rozmowa z Gabrielą Lenartowicz, prezesem zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
– Minął rok, odkąd obecny Zarząd WFOŚIGW w Katowicach zapowiedział stosowanie filozofii „funduszu przyjaznego”, to znaczy całkowicie otwartego dla beneficjentów w zakresie informacji o pieniądzach publicznych, niosącego pomoc wnioskodawcom, ułatwiającego dostęp do udzielanej pomocy. Czy te zasady się sprawdzają i czy przynoszą już efekty?
– Bardzo szybko filozofia ta zaczęła przynosić widoczne efekty, choć przyznam, że był to sprawdzian zarówno dla nas jak i dla samorządów. Po roku jednak mamy pozytywne pod tym względem opinie od samorządów, przedsiębiorców czy instytucji. Nie ma mowy, aby ktoś, kto chce się dowiedzieć czegokolwiek o możliwościach, skali czy zasadach naszego dofinansowania nie mógł takiej wiedzy uzyskać. Właśnie w ramach tej nowej filozofii w poszczególnych powiatach prowadziliśmy konsultacje z samorządami, przedsiębiorcami, spółdzielcami. Spotkaliśmy się z samorządowcami we wszystkich subregionach województwa, powiatach, związkach gmin, stowarzyszeniach i rozmawialiśmy o naszych przyszłorocznych przedsięwzięciach priorytetowych do dofinansowania ze środków Funduszu oraz kryteriach udzielania przez nas wsparcia finansowego, a także o tym, jak doskonalić sposób funkcjonowania naszego Funduszu i obsługę wniosków. Pytaliśmy jakich zmian oczekują i szybko reagowaliśmy na te sygnały.
Od stycznia tego roku na przykład, w dużej mierze zaliczkujemy realizację projektów. Tak więc gminy, które mogły mieć problemy z płynnym finansowaniem przedsięwzięć, mogą się teraz ubiegać o zaliczki. Nie muszą wydawać swoich środków. Zrównaliśmy także w umorzeniach wszystkie podmioty. O 50-procentowe umorzenie mogą się obecnie ubiegać nie tylko samorządy, ale i przedsiębiorstwa, instytucje publiczne, szpitale czy spółki komunalne, które wcześniej mogły uzyskać tylko 30-procentowe umorzenie. Potwierdzeniem słuszności obranych przez nas zasad działania jest fakt, że Śląskie Stowarzyszenie Menedżerów przyznało naszemu Funduszowi tytuł „Firmy Roku” właśnie za partnerskie relacje.
– Bardzo szybko filozofia ta zaczęła przynosić widoczne efekty, choć przyznam, że był to sprawdzian zarówno dla nas jak i dla samorządów. Po roku jednak mamy pozytywne pod tym względem opinie od samorządów, przedsiębiorców czy instytucji. Nie ma mowy, aby ktoś, kto chce się dowiedzieć czegokolwiek o możliwościach, skali czy zasadach naszego dofinansowania nie mógł takiej wiedzy uzyskać. Właśnie w ramach tej nowej filozofii w poszczególnych powiatach prowadziliśmy konsultacje z samorządami, przedsiębiorcami, spółdzielcami. Spotkaliśmy się z samorządowcami we wszystkich subregionach województwa, powiatach, związkach gmin, stowarzyszeniach i rozmawialiśmy o naszych przyszłorocznych przedsięwzięciach priorytetowych do dofinansowania ze środków Funduszu oraz kryteriach udzielania przez nas wsparcia finansowego, a także o tym, jak doskonalić sposób funkcjonowania naszego Funduszu i obsługę wniosków. Pytaliśmy jakich zmian oczekują i szybko reagowaliśmy na te sygnały.
Od stycznia tego roku na przykład, w dużej mierze zaliczkujemy realizację projektów. Tak więc gminy, które mogły mieć problemy z płynnym finansowaniem przedsięwzięć, mogą się teraz ubiegać o zaliczki. Nie muszą wydawać swoich środków. Zrównaliśmy także w umorzeniach wszystkie podmioty. O 50-procentowe umorzenie mogą się obecnie ubiegać nie tylko samorządy, ale i przedsiębiorstwa, instytucje publiczne, szpitale czy spółki komunalne, które wcześniej mogły uzyskać tylko 30-procentowe umorzenie. Potwierdzeniem słuszności obranych przez nas zasad działania jest fakt, że Śląskie Stowarzyszenie Menedżerów przyznało naszemu Funduszowi tytuł „Firmy Roku” właśnie za partnerskie relacje.
– Czy podobna filozofia sprawdza się także przy realizacji Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, największego w historii Polski programu z udziałem unijnych środków? Jak wiadomo, Wojewódzki Fundusz jest Instytucją wdrażającą ten program dla wnioskodawców z województwa śląskiego.
– Oczywiście. Staramy się być nie sędzią, ale adwokatem naszych beneficjentów. Oceniając wnioski musimy być bezstronni, ale z drugiej strony staramy się pomagać, aby złożona dokumentacja mogła przynieść dofinansowanie. Czasem składane projekty nie spełniają podstawowych kryteriów strategicznych, które są ujęte w programie. Szczególnie chodzi o projekty wodno-ściekowe, gdzie dla pozyskania środków wymagana jest m.in. odpowiednia koncentracja: na kilometr sieci musi być przewidziana określona liczba nowych przyłączy. Zdarza się bardzo często, że beneficjenci, zaczynając swą karierę muszą się uczyć wypisywania wniosków, przetrzeć tę niełatwą drogę. Z doświadczenia wiem, że łatwiej to robić u nas, niż odbić się od wymagań unijnych, bo dla nas liczy się interes wspólny, czyli ochrona środowiska w województwie śląskim. Organizujemy więc spotkania, informujemy, doradzamy chcemy być przewodnikiem – takim cicerone po meandrach dokumentacji.
– Oczywiście. Staramy się być nie sędzią, ale adwokatem naszych beneficjentów. Oceniając wnioski musimy być bezstronni, ale z drugiej strony staramy się pomagać, aby złożona dokumentacja mogła przynieść dofinansowanie. Czasem składane projekty nie spełniają podstawowych kryteriów strategicznych, które są ujęte w programie. Szczególnie chodzi o projekty wodno-ściekowe, gdzie dla pozyskania środków wymagana jest m.in. odpowiednia koncentracja: na kilometr sieci musi być przewidziana określona liczba nowych przyłączy. Zdarza się bardzo często, że beneficjenci, zaczynając swą karierę muszą się uczyć wypisywania wniosków, przetrzeć tę niełatwą drogę. Z doświadczenia wiem, że łatwiej to robić u nas, niż odbić się od wymagań unijnych, bo dla nas liczy się interes wspólny, czyli ochrona środowiska w województwie śląskim. Organizujemy więc spotkania, informujemy, doradzamy chcemy być przewodnikiem – takim cicerone po meandrach dokumentacji.
– Czas także na podsumowanie piątego naboru wniosków w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Co jest największym sukcesem tego programu?
– Jest to najbardziej oblegany przez wnioskodawców program i jeśli starczy środków, to niewykluczone, że w przyszłym roku zostanie ogłoszony szósty nabór wniosków. Do tej pory wpłynęło do nas najwięcej spośród innych funduszy aplikacji o dofinansowanie projektówo wartości do 25 mln euro. Od 2008 roku rozpatrzyliśmy jako instytucja wdrażająca ten program 24 wnioski na łączną kwotę dofinansowania z Unii Europejskiej sięgającą ponad 660 mln zł. Wkrótce rozpoczną się pierwsze wypłaty środków. Sukcesem jest to, że nasze samorządy podejmują ryzyko tak potężnych inwestycji. Należy zaznaczyć, że realizowane w ramach PO IiŚ przedsięwzięcia przekraczają nieraz wysokość gminnych budżetów. Stanowi to dla gmin ogromne wyzwanie nie tylko logistyczne, ale i finansowe, zważywszy na wysokość wkładu własnego. Dlatego też staramy się wspierać samorządy.
– Jest to najbardziej oblegany przez wnioskodawców program i jeśli starczy środków, to niewykluczone, że w przyszłym roku zostanie ogłoszony szósty nabór wniosków. Do tej pory wpłynęło do nas najwięcej spośród innych funduszy aplikacji o dofinansowanie projektówo wartości do 25 mln euro. Od 2008 roku rozpatrzyliśmy jako instytucja wdrażająca ten program 24 wnioski na łączną kwotę dofinansowania z Unii Europejskiej sięgającą ponad 660 mln zł. Wkrótce rozpoczną się pierwsze wypłaty środków. Sukcesem jest to, że nasze samorządy podejmują ryzyko tak potężnych inwestycji. Należy zaznaczyć, że realizowane w ramach PO IiŚ przedsięwzięcia przekraczają nieraz wysokość gminnych budżetów. Stanowi to dla gmin ogromne wyzwanie nie tylko logistyczne, ale i finansowe, zważywszy na wysokość wkładu własnego. Dlatego też staramy się wspierać samorządy.
– A jakie są minusy? Pod jakim względem program Infrastruktura i Środowisko nie przyniósł oczekiwanych efektów?
– Nie przyniósł oczekiwanych efektów w ramach drugiego priorytetu programu, dotyczącego gospodarki odpadami i ochrony powierzchni ziemi, w zakresie którego przewidziana jest rewitalizacja terenów poprzemysłowych, powojskowych i terenów brzegów morskich. Niestety, co dziwi z uwagi na przemysłowy charakter naszego regionu, nie został w tym zakresie złożony ani jeden wniosek z naszego województwa! To jest porażka. Na pewno ograniczeniem jest tutaj znaczna wartość projektu sięgająca 20 mln zł, ale przy dużych obszarach zdegradowanych nie powinno to być barierą. Projekty wodno-kanalizacyjne są przecież po wielokroć droższe, a poza tym o środki na rewitalizację może się starać kilka działających w porozumieniu gmin. Co może zniechęcać do wnioskowania? Być może rewitalizacja na cele przyrodnicze i krajobrazowe. Należy jednak pamiętać, że jest to pierwszy etap rewitalizacji, który polega m.in. na usunięciu odpadów kwalifikowanych i przywróceniu gleby do normalnego funkcjonowania. Po kilku latach tereny te mogą być przekształcone na tereny inwestycyjne, a jednak mimo dużej akcji informacyjnej, ani jeden samorząd nie zdecydował się na złożenie wniosku.
– Nie przyniósł oczekiwanych efektów w ramach drugiego priorytetu programu, dotyczącego gospodarki odpadami i ochrony powierzchni ziemi, w zakresie którego przewidziana jest rewitalizacja terenów poprzemysłowych, powojskowych i terenów brzegów morskich. Niestety, co dziwi z uwagi na przemysłowy charakter naszego regionu, nie został w tym zakresie złożony ani jeden wniosek z naszego województwa! To jest porażka. Na pewno ograniczeniem jest tutaj znaczna wartość projektu sięgająca 20 mln zł, ale przy dużych obszarach zdegradowanych nie powinno to być barierą. Projekty wodno-kanalizacyjne są przecież po wielokroć droższe, a poza tym o środki na rewitalizację może się starać kilka działających w porozumieniu gmin. Co może zniechęcać do wnioskowania? Być może rewitalizacja na cele przyrodnicze i krajobrazowe. Należy jednak pamiętać, że jest to pierwszy etap rewitalizacji, który polega m.in. na usunięciu odpadów kwalifikowanych i przywróceniu gleby do normalnego funkcjonowania. Po kilku latach tereny te mogą być przekształcone na tereny inwestycyjne, a jednak mimo dużej akcji informacyjnej, ani jeden samorząd nie zdecydował się na złożenie wniosku.
Rozmawiała: Iza Salamon