Szybowiec spadł w Rybniku
Dwie osoby ranne i rozbity samolot to finał wypadku lotniczego, do którego doszło 23 lipca około 11.00 w pobliżu lotniska w Gotartowicach.
Jak ustalili śledczy, zajmujący się sprawą, szybowiec był wyciągany przez samolot zlin. W trakcie wznoszenia szybowiec wyczepił się z holu i musiał przymusowo lądować na terenie prywatnej posesji przy ulicy Samotnej w Rybniku. W samolocie lecieli 16-letni kursant z Czerwionki – Leszczyn i 63-letni instruktor z Żor. W wyniku uderzenia w ziemię lecące samolotem osoby zostały ranne – instruktor ma uraz kręgosłupa, kursant – uraz głowy i ogólne potłuczenia. Z szybowca wyszli o własnych siłach. Przewieziono ich do szpitala. Uszkodzeniu uległ także szybowiec. Na miejsce wypadku została skierowana ekipa dochodzeniowo-śledcza. W czynnościach bierze udział także przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Dopiero przeprowadzenie oględzin i ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia pozwoli na określenie przyczyny wypadku.
(acz)