Rodzina z klasą
Nieweltowie mogą się pochwalić długą obecnością na ziemi rybnickiej.
W niedzielę, 12 lipca na „Grzybówce” w Golejowie odbył sie zlot członków rodziny Niewelt, obchodzącej 190-lecie istnienia na ziemi rybnickiej oraz 750-lecie w Europie. Organizatorem spotkania był Romuald Niewelt, radny z Rybnika.
W spotkaniu wzięli udział nie tylko Nieweltowie, ale również spowinowaceni z rodziną oraz zaproszeni goście. – Na początku była tylko informacja, że Nieweltowie chcą się spotkać. Następnie zaczęto organizować zlot – wyjaśnia organizator. W sumie w imprezie wzięło udział około 180 osób, skupionych pod trzema wielkimi namiotami, określającymi pokrewieństwo z rodziną: rodowi Nieweltowie (po mieczu) zebrali się pod niebieskim namiotem, pod zielonym – powinowactwo, a pod czerwonym – zaproszeni goście. Rodzinę zaprezentował Romuald Niewelt, a całą imprezę poprowadził Tomasz Kargol. Aby przedstawić początek rodu Nieweltów na ziemi rybnickiej, odtworzono scenę przybycia pierwszych członków – Agnies i Johana na tereny Rybnika, po czym powitano ich uroczyście chlebem i solą, a następnie przypomniano historię kolejnych pokoleń. Po zjedzeniu swojskiego kołocza, występach artystycznych, przyszedł i czas na wieczorna zabawę taneczną.
Warkocz pokoleń
Historia rodziny sięga około 1820 roku, kiedy Agnies i Johan Niewelt wraz z synem przybyli na nasze tereny za chlebem. Zasadzone ziarno na ziemi rybnickiej dało obfity plon, bo aż 8 pokoleń. Obecnie najstarszym członkiem rodu jest Antoni Pyszny, który ma 98 lat. – Jesteśmy taką śląską mozaiką rodzin – mówi Romuald Niewelt. Dla wielu zlot był okazją do spotkania się po latach, bądź dopiero co poznania się. – Nie wiedziałem ile osób należy do rodu, nie wszystkich znam – mówi spowinowacony z Nieweltami Piotr Kuśka. I dodaje: – Dla młodych to doskonała okazja do poznania starszych członków rodziny. Nieweltów i ich krewnych można znaleźć nie tylko w polskich miastach, ale również w Czechach i Holandii. Wielu z nich ma muzyczny talent.
Anna Goch