My też mamy swoją pumę
Mieszkańcy Dębieńska tuż za płotem zobaczyli pumę.
eden z mieszkańców Dębieńska (gmina Czerwionka – Leszczyny) twierdzi, że tuż za jego płotem przebiegła puma. Czy pojawiający się już na Śląsku słynny drapieżnik znalazł się w gminie Czewionka – Leszczyny? – Wszystkie doniesienia traktujemy poważnie, jednak to tylko jedno doniesienie – zapewnia sztab kryzysowy.
15 kwietnia o 11.00 pan Adam, mieszkaniec Dębieńska, zauważył pumę. Przebiegła tuż za jego płotem prawdopodobnie spłoszona sygnałem przejeżdżającej karetki. – Otrzymaliśmy taką informację od policji. Mieszkaniec okolic ulicy Borowej w Dębieńsku zauważył zwierzę przypominające pumę. Powiadomiliśmy o tym fakcie nadleśnictwo. Jeden sygnał to zbyt mało, by podjąć bardziej zdecydowane kroki. Zakazu wstępu do lasu nie wprowadziliśmy – tłumaczy Marian Szczepanek z wydziału zarządzania kryzysowego Czerwionki – Leszczyn.
Przyczyna zagryzienia
Niecały tydzień wcześniej policjanci z komisariatu w Czerwionce znaleźli zagryzioną sarnę. Wyglądająca na poważnie zagryzioną, padlina leżała w Bełku, niedaleko miejsca, w którym pumę widział gospodarz z Borowej. – Z pewnością można stwierdzić, że zwierzę nie umarło śmiercią naturalną lub na jakąś chorobą. Wyglądało, że zostało poważnie zagryzione – mówi nadkomisarz Roman Chlubek z komendy w Czerwionce. Martwej sarny nie zbadał weterynarz, ponieważ padlinę w szybkim czasie oddano do utylizacji. – Zwierzę nie zostało znalezione na terenie nadleśnictwa, dlatego padlinę przekazaliśmy do służb miejskich, które zajęły się utylizacją – wyjaśnia Chlubek. – Gdy jesteśmy powiadamiani o znajdującej się na naszym terenie padlinie, nasze służby jadą na miejsce i zabierają je do utylizacji. Nie mamy takiego obowiązku, by sprawdzać co było przyczyną zagryzienia – informuje Elżbieta Student z Zarządu Dróg i Służb Komunalnych Czerwionki – Leszczyn.
Grasuje w okolicy?
Jak się okazuje, to nie jedyny przypadek w powiecie. W sobotę wielkanocną do rybnickiego nadleśnictwa zadzwonił gospodarz z Ochojca. – Nigdy takich sygnałów nie bagatelizujemy. Informacje przekazujemy do miejscowych łowczych. Oczywiście zaraz powiadamiamy odpowiednie służby – przekonuje Paweł Hajduk, zastępca nadleśniczego w Rybniku.
– W tym czasie byłem w garażu. Niedaleko pojawiła się karetka i to ona mogła wystraszyć zwierzę schowane w zaroślach. Gdy puma wybiegła, zobaczył ją sąsiad – opowiada Józef Czempiel z Dębieńska. W okolicy zapanował strach. – Wcześniej chodziliśmy na spacery do pobliskiego lasku, teraz ze strachem chodzimy po ogródku, przecież płot dla takiej pumy to żaden problem. Boimy się też o wnuków, bo dzieci są przecież całkowicie bezbronne – dodaje mężczyzna.
Będą tropić?
Urzędnicy zalecają, żeby na baczności mieli się zwłaszcza mieszkańcy Dębieńska i Bełku, znaleziono w lesie zagryzioną sarnę. – Chociaż nie zakazano wstępu do lasu, prosimy jednak mieszkańców o powstrzymanie się od wejść do lasu. W razie zauważenia nieznanego zwierzęcia prosimy o niezwłoczne poinformowanie Policji (997), Straży Miejskiej w Czerwionce – Leszczynch (986) oraz Nadleśnictwa Rybnik (032 422 37 48) – ostrzega Czempiel. Tropienie drapieżnika zaoferowało rybnickie nadleśnictwo. – Jeśli zajdzie taka potrzeba, to z chęcią podejmiemy się współpracy przy tropieniu zwierzyny – zapewnia Hajduk.
luk