Śmierć przy autostradzie
Policjanci sprawdzają czy na budowie nie pito alkoholu.
20 kwietnia, na granicy Rybnika i Żor doszło do tragicznego wypadku. Pracownik firmy pracującej przy budowie autostrady zginął pod spychaczem. Prokurator zarządził sekcję zwłok.
Do zdarzenia doszło w godzinach porannych w rejonie ul. Kłokocińskiej w Żorach. 56-letni mieszkaniec Biłgoraju, operator pojazdu gąsienicowego typu spychacz, wykonując manewr cofania najechał na 42-letniego pracownika firmy budowlanej, który w wyniku zdarzenia poniósł śmierć na miejscu. Przybyły na miejsce lekarz rybnickiego pogotowia stwierdził zgon. Obecni na miejscu policjanci wstępnie ustalili, że zarówno operator spychacza, jak i ofiara byli trzeźwi, co potwierdzili świadkowie zdarzenia. W czynnościach brał udział prokurator, który zarządził sekcję zwłok, a także polecił pobrać od operatora krew do ampułki. Na miejscu zdarzenia obecni byli również przedstawiciele Panstwowej Inspekcji Pracy oraz Nadzoru Budowlanego. Trwają czynności sprawdzające, dotyczące szczegółowych okoliczności i przyczyn wypadku. 42-letni mężczyzna był mieszkańcem Żor.
(acz)