Sąsiedzi nakręcą film
Czesi? Kojarzą mi się ze śmiesznym językiem i ze smazenym syrem – przyznaje Sylwia Solok, drugoklasistka z I LO. – Jako naród są do nas bardzo podobni – dodaje jej koleżanka Ania Potyrba z Zespołu Szkół nr 1 im. Powstańców Śląskich.
– Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Czesi mają zupełnie inną mentalność. Patrząc na ich historię, to ostatnią bitwę zdaje się, że wygrali w XIII wieku. Tylko nie wiem, czy to oznaka ich tchórzostwa, czy rozsądku – włącza się w rozmowę Jan Fiałkowski z II LO. Cała trójka bierze udział w prowadzonych przez Marka Kasperka warsztatach filmowych, które są częścią projektu „Otwórz oczy na sąsiada – filmowy świat przyjaźni”. – Mój mąż jest Czechem. Dzięki niemu poznałam lepiej ten kraj. Niestety wielu mieszkańców Śląska niewiele wie o naszych sąsiadach, choć mamy do nich tak blisko. Ale i Czesi niewiele wiedzą o nas. Stąd pomysł na ten projekt – tłumaczy koordynująca projekt Renata Boczek–Navratil, germanistka z Zespołu Szkół nr 1 im. Powstańców Śląskich. Ma nadzieję, że wraz z grupą uczniów uda jej się przełamać pewne bariery i pokonać stereotypy. – Szczególnie starsze osoby, które przywiązują ogromną wagę do historii, mają niezbyt dobre zdanie o Czechach. Ocena młodych jest już inna. Sporo osób uważa, że tereny pogranicza są mało atrakcyjne turystycznie. No i jeszcze niektórzy obawiają się bariery językowej – wylicza koordynatorka projektu.
Stworzą dwujęzyczne książki kucharskie
Partnerem rybnickiego liceum jest szkoła średnia w miejscowości Přibor, zlokalizowana niedaleko Novego Jičina, a nieco ponad 20 km od Ostrawy. Czescy uczniowie i ich opiekunowie odwiedzą rybniczan już w połowie grudnia. Podczas tej wizyty młodzi ludzie będą m.in. przygotowywać wspólną wigilię z tradycyjnymi potrawami ze swoich regionów. Stworzą też dwujęzyczne książki kucharskie. Uczestników projektu czekają jeszcze trzy kolejne spotkania w ciągu tego roku szkolnego. – Niestety czeska strona nie dopełniła formalności i nie udało im się tak jak nam uzyskać wsparcia finansowego na realizację projektu. Tak więc na razie to my jesteśmy gospodarzami i to u nas będziemy się spotykać. Z rewizytą pojedziemy dopiero w następnym roku szkolnym – zauważa Boczek–Navratil.
Będzie dużo śmiechu
Jednak Czesi już obiecali swoją pomoc w stworzeniu filmu o obu szkołach, miastach i regionach. Film ten ma być uwieńczeniem całego projektu. Swoistym wyzwaniem będzie przygotowanie dubbingu – Polacy będą mówić po czesku, a Czesi po polsku. – Myślę, że przy tej okazji będzie dużo śmiechu, ale o to chodzi, żeby była dobra zabawa – komentuje koordynatorka. Dodaje, że lada moment szkoła ogłosi konkurs na scenariusz do wspomnianego filmu. Z kolei w marcu będzie organizowany konkurs fotograficzny ukazujący najpiękniejsze miejsca w Rybniku. W obu przedsięwzięciach mogą uczestniczyć wszyscy chętni. – Bez wątpienia największym wyzwaniem będzie zrobienie filmu, bo jeszcze nigdy tego nie robiliśmy, a poza tym na razie nie mamy jeszcze sprecyzowanych pomysłów – wyjawia Ania Potyrba. Licealistka bierze udział w projekcie, bo już trochę zna Czechy i rozumie język. – Jeździmy do Czech na niedzielny obiad albo do zoo, odwiedzamy też Ostrawę. No a język jest podobny do naszego, można dużo zrozumieć – stwierdza. – Mnie najbardziej cieszy spotkanie z naszymi rówieśnikami z Czech. Uczestniczyłam już w pozaszkolnej wymianie i dzięki temu spotkałam ludzi z Hiszpanii, Niemiec, Bułgarii, Łotwy i Litwy. Teraz będzie okazja poznać osoby z jeszcze innego kraju, a to moim zdaniem bardzo poszerza horyzonty – zauważa Sylwia Solok.
Beata Mońka