Nie wykorzystali szansy
Po nieoczekiwanym i cennym zwycięstwie nad Wózkami Pruszków w 28. kolejce I ligi koszykarzy, w kibicach MKKS–u Rybnik znów odżyły nadzieje na lepsze miejsce w tabeli przed rundą play–out.
Żadna z drużyn z dołu tabeli nie chciałaby spotkać się w tej rundzie z rezerwami ekstraligowego Prokomu Trefl Sopot. Sopocianie na pewno w decydujących meczach wzmocnią się zawodnikami z pierwszego zespołu. Dziś zajmują czternaste miejsce, które nie zmieni się już bez względu na wyniki w pozostałych meczach. W fazie play–out Prokom zagra z trzynastą drużyną ligi, którego to miejsca również zawodnicy MKKS–u nie chcieliby zająć. Zakładając bardzo korzystny przebieg ostatnich kolejek rundy zasadniczej, drużyna rybnicka mogłaby zająć nawet dziesiąte miejsce w tabeli. To jednak po sobotnich spotkaniach jest już niemożliwe.
Zespół Resowii Rzeszów przyjechał do Rybnika po dwa punkty, aby zapewnić sobie miejsce w play–off, i od pierwszych sekund zaczął realizować swój plan. Po pierwszej minucie rzeszowianie prowadzili 8:0. Wtedy trener Środa po raz pierwszy wziął czas. W efekcie jego podopieczni zaczęli zdobywać punkty. Niestety nie odpuścili również przeciwnicy. Na rzuty za trzy punkty W. Kukuczki i P. Zmarlaka dwoma trójkami odpowiedział M. Wójcik. Zdobycze punktowe M. Frankowskiego, B. Kozieła i Ł. Ochodka zrównoważyły celne rzuty Dubiela, Misia i bardzo aktywnego w tej kwarcie K. Szpyrki. Pierwsza kwarta zakończyła się rezultatem 21:31.
Drugą część spotkania celnym trafieniem rozpoczął P. Miś, ale kolejne minuty należały do graczy rybnickich. Celne trafienia Kukuczki, Frankowskiego, Marczyka oraz Grabca pozwoliły na zniwelowanie przewagi przeciwników do dwóch punktów w szóstej minucie. Był to chyba najlepszy fragment gry rybnickiego zespołu. Niestety kolejne minuty należały znów do gości. Trójka P. Rynkiewicza oraz punkty Dubiela, Misia i Szpyrki spowodowały, że po pierwszej połowie meczu na tablicy widniał wynik 49:41.
Trzecia kwarta rozpoczęła się od dwóch celnych rzutów za trzy punkty. Najpierw trafił rzeszowianin M. Wójcik, a w odpowiedzi W. Kukuczka, który później powtórzył raz jeszcze trzy punkty, ale niestety były to jego ostatnie punkty w tym meczu. Cała trzecia kwarta to znów walka punkt za punkt. Dopiero w dziewiątej minucie goście trafiają dwa razy i powiększają swoją przewagę po trzech kwartach do jedenastu punktów.
Czwarta odsłona meczu jeszcze raz pokazała, że rybniczanie bardzo chcieli wygrać ten mecz. Pełna mobilizacja i celne rzuty Frankowskiego, Srody i Zmarlaka pozwoliły znów zbliżyć się, tym razem na cztery punkty w szóstej minucie kwarty. Jednak to pełne zaangażowanie i duży wysiłek spowodował, że rybniczanie nagle jakby opadli z sił, co spowodowało, że do końca kwarty nie rzucili już ani jednego punktu. Rzeszowianie skutecznie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. W siódmej minucie za trzy punkty rzucił M. Baran. Minutę później dzieła dopełnił D. Rusin i Resowia pokonała MKKS dziewięcioma punktami.
W Tarnobrzegu natomiast tamtejsza Siarka, która przed 29. kolejką zajmowała w tabeli miejsce za MKKS–em, pokonała Big Star Tychy i zdobywając dwa punkty wyprzedziła w tabeli rybniczan oraz BT Wózki Pruszków. Tak więc na kolejkę przed play–out, MKKS zajmuje 13. pozycję w tabeli. W ostatnim meczu rundy zasadniczej rybniczanie zmierzą się z Prokomem Trefl II Sopot. Czy będzie to również nasz przeciwnik w rundzie play–out, przekonamy się już za tydzień.
Andrzej Gajos