Ile kasy wypływa z parkingów?
Rybnickie Służby Komunalne sprawdzają, ile tak naprawdę miasto traci na parkomatach.
W minioną środę i czwartek kierowców wjeżdżających na parking przy ulicy Brudnioka witali uśmiechnięci pracownicy RSK. Z przenośną kasą fiskalną prosili o uiszczenie opłaty. W tym czasie, wszystkie parkomaty były oklejone taśmami.
– Postanowiliśmy sprawdzić, ile rzeczywiście tracimy na parkomatach. Te dwa dni powinny dać orientacyjne wyniki – wyjaśnia Zdzisław Lisowski, z działu targowisk RSK. Jak mówią „chwilowi” parkingowi, część kierowców przyzwyczaiła się do niepłacenia za parking i na widok inkasentów wolała zawrócić niż zapłacić złotówkę za godzinę parkowania. Zdarzali się i tacy kierowcy, którzy nie kryli zadowolenia ze zmian. – Uważam, że powinna na ten parking wrócić budka z inkasentem, jak to było przed laty. Razem z parkomatami pojawił się handel biletami z drugiego obiegu – mówi Alojzy Swoboda, kierowca korzystający z parkingu przy ulicy Brudnioka.
Drugi obieg
Również w tzw. nielegalnych parkingowych wycelowany jest test pracowników RSK. – Chcemy sprawdzić, ile przez te osoby tracimy. Parkomaty nie znikną z parkingu, jednak wyniki naszego eksperymentu pozwolą określić skalę zjawiska handlu biletami – mówi Lisowski. Handel wydrukami to zmora RSK. Zajmują się tym osoby bezrobotne, które w ten sposób zarabiają na życie. – Nie chcę iść kraść. Wolę w ten sposób zarabiać – mówi jeden z nich, nie chcąc ujawniać nazwiska. – Gdy ktoś odjeżdża z parkingu, grzecznie pytam, ile minut mu pozostało na bilecie i czy może mi go odstąpić. Potem go sprzedaję innym kierowcom – dodaje. Gra jest warta świeczki, bo jak udało nam się dowiedzieć, zarobić można w ten sposób i sto złotych dziennie!
Chodnik czy parking?
Parking przy ulicy Brudnioka to niejedyne zmartwienie rybnickich władz. Wiele emocji wywołuje nadal sprawa sprzedaży placu przy Hallera oraz placu za domem handlowym „Hermes”. Na ostatniej sesji rady miasta, oba tereny przeznaczono do sprzedaży przetargowej. Opozycyjni radni nie przestają pytać, gdzie wtedy będą parkować mieszkańcy Rybnika. – Panie prezydencie, czy po sprzedaży tych dwóch placów, pozostanie nam w centrum jeszcze coś cennego? – pytał na sesji Franciszek Kurpanik, radny z ramienia PO. – Będziemy używać tych terenów do czasu uzyskania przez inwestora ostatecznego pozwolenia na budowę – zapewnia Michał Śmigielski, zastępca prezydenta. – Aby zrekompensować utratę miejsc parkingowych, planujemy uruchomienie parkingu pomiędzy budynkiem szkoły muzycznej a bazyliką. W tej chwili pracujemy również nad możliwością parkowania wzdłuż ulic, wszędzie tam, gdzie to tylko będzie możliwe, a nie będzie powodować utrudnienia ruchu – dodaje Śmigielski.
Każdy sobie...
Władze Rybnika zasłaniają się również argumentem, że mieszkańcy dawali sobie radę z parkowaniem przed wybudowaniem Focus Parku, gdzie można korzystać z parkingów. Urzędnicy nie przejmują się, bo parkują i tak na wewnętrznym parkingu magistratu. Czy będą jednak optymistami, gdy ktoś zastawi im wyjazd, parkując przy chodniku?
Adrian Czarnota