Kółko się kręci już pięćdziesiąt lat
Wiktor Adamczyk z Radziejowa od około trzydziestu lat działa w popielowskim Kółku Rolniczym.
Do Kółka Rolniczego w Popielowie, w najlepszych czasach jego istnienia, należało aż 240 mieszkańców! Był wśród nich i szesnastoletni Wiktor Adamczyk. – Zachęcił mnie mój dziadek – wspomina. – Od razu zrobiłem wtedy kurs traktorzysty, ale prawo jazdy dostałem dopiero, kiedy ukończyłem 18 lat – dodaje. Od roku jest prezesem kółka, wcześniej, przez cztery lata, był wiceprezesem, a od dwunastu lat działa w zarządzie.
Z pewnością niewiele jest takich organizacji czy spółdzielni jak Kółko Rolnicze w Popielowie, które mimo trudności i zmiennych kolei losu, działa nieprzerwanie od pięćdziesięciu lat. To zasługa wielu ludzi, którzy od wielu lat potrafią się porozumieć i pracować dla dobra innych bez względu na to, czy są z Radziejowa czy z Popielowa. Prezes Wiktor Adamczyk wspomina najlepsze lata kółka. – Okres działalności godpodarczej Kółka Rolniczego 1960 –1975 był złotym okresem, aż do chwili utworzenia SKR-u w Rybniku. Nasza działalność gospodarcza została wówczas zawieszona, a cały majątek, wraz ze zgromadzonymi w banku pieniędzmi w kwocie 800 tys. zł, został przekazany na rzecz nowo powstałego SKR-u w Rybniku. Na koniec działalności gospodarczej w 1975 roku nasze kółko dysponowało 7 ciągnikami, 7 przyczepami, miało także 3 maszyny omłotowe, bronę talerzową, 2 glebogryzarki i 2 snopowiązałki – wymienia Wiktor Adamczyk. Cały sprzęt został przekazany SKR-owi w Rybniku. 13 sierpnia 1983 roku, na mocy postanowienia sądu, do rejestru Kółek Rolniczych wpisano: „Kółko Rolnicze w Popielowie nie prowadzi działalności gospodarczej”.
A jednak wcale nie oznaczało to końca kółka, wręcz przeciwnie. Bez maszyn i bez pieniędzy nowy zarząd postanowił dalej działać na rzecz Kółka Rolniczego w Popielowie. W 1988 roku, w dowód uznania, powierzono mu organizację dożynek miejskich w Popielowie. W 1990 roku rybnicki SKR zbankrutował i został zlikwidowany. Maszyny zostały podzielone i sprzedane wśród udziałowców. – Likwidator sprzedał przydzielone nam trzy maszyny, a pieniądze przelewem ulokowane zostały w Banku Spółdzielczym w Rybniku – wspomina Wiktor Adamczyk.
Z Kółkiem Rolniczym w Popielowie związanych jest wielu ludzi, którym, mimo przeciwności i zmiennych kolei losu, nie zabrakło chęci do pracy społecznej. Obecnie kółko zarejstrowane jest jako stowarzyszenie. Działa w nim 59 członków.– Organizujemy dożynki dzielnicowe, wycieczki krajoznawcze, szkoleniowe i szkolenia – wylicza prezes Adamczyk. – Działamy wspólnie z Kołem Gospodyń Wiejskich. Co roku jeździmy też do Śmiłowic na otwarte dni Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Pomagamy również rolnikom przy wypisywaniu wniosków o środki unijne – dodaje. Z Kółkiem Rolniczym w Popielowie związanych jest wielu ludzi. Z pewnością nie sposób wymienić wszystkich, którzy pracowali na rzecz tej organizacji. Przypomnijmy kolejnych prezesów od jej założenia. Byli to: Emil Cichy, Adam Matuła, Alojzy Kuśka, Wojciech Trybuś, Stanisław Pękała, Augustyn Woźnica, Norbert Bugiel, Jerzy Wałach. – Wszyscy oni odeszli już, ale pozostali w naszej pamięci – dodaje refleksyjnie Wiktor Adamczyk.
Złote lata rolników
W maju ubiegłego roku Kółko Rolnicze w Popielowie obchodzilo jubielusz pięćdziesięciu lat istnienia. A wszystko zaczęło się z inicjatywy grupki rolników, do kórej przyłączyło się wielu mieszkańców. W najlepszych latach kółko liczyło 240 członków! Prezesem pierwszego zarządu był Emil Cichy, a jego zastępcą Adam Matuła. Funkcję sekretarza pełnił wówczas Gerard Kuczera, skarbnika – Herbert Miller. Członkami pierwszego zarządu zostali: Karol Mandrela, Paweł Przybyła, Feliks Moczała i Wiktor Gajda. Początkowo należący do kółka sprzęt rolniczy przechowywano na prywatnym podwórku Pawła Millera z Popielowa. Z roku na rok sprzętu przybywało. Za usługi rolne i transportowe do kasy Kółka Rolniczego wpływały złotówki, za które wybudowany został garaż – wiata Wimera przy ulicy Staffa. Kółko nie zapominało także o życiu kulturalnym i szkoleniach. Organizowało wycieczki do wzorowych gospodarstw rolnych, a szkolenia odbywały się pod okiem instruktorów rolnych.
W maju ubiegłego roku Kółko Rolnicze w Popielowie obchodzilo jubielusz pięćdziesięciu lat istnienia. A wszystko zaczęło się z inicjatywy grupki rolników, do kórej przyłączyło się wielu mieszkańców. W najlepszych latach kółko liczyło 240 członków! Prezesem pierwszego zarządu był Emil Cichy, a jego zastępcą Adam Matuła. Funkcję sekretarza pełnił wówczas Gerard Kuczera, skarbnika – Herbert Miller. Członkami pierwszego zarządu zostali: Karol Mandrela, Paweł Przybyła, Feliks Moczała i Wiktor Gajda. Początkowo należący do kółka sprzęt rolniczy przechowywano na prywatnym podwórku Pawła Millera z Popielowa. Z roku na rok sprzętu przybywało. Za usługi rolne i transportowe do kasy Kółka Rolniczego wpływały złotówki, za które wybudowany został garaż – wiata Wimera przy ulicy Staffa. Kółko nie zapominało także o życiu kulturalnym i szkoleniach. Organizowało wycieczki do wzorowych gospodarstw rolnych, a szkolenia odbywały się pod okiem instruktorów rolnych.
(izis)