Z wielką miłością o Śląsku i po śląsku
Pod patronatem „Tygodnika Rybnickiego”, „Śląskie Walentynki” w Domu Kultury Chwałowice.
– Moja miłość do Śląska, którego łacińska nazwa Silesia jest rodzaju żeńskiego, przypomina namiętność do kobiety – mówił dr Zbigniew Kadłubek, autor książki „Myśleć Śląsk”.
Spotkanie autorskie, które poprowadził Mateusz Strużek, szef Koła Literackiego Domu Kultury w Chwałowicach, było jednym z punktów programu „Śląskich Walentynek”.
Ich uczestnicy obejrzeli również dwa odcinki serii „Górnośląskie odkrywanie świata”. Pierwszy z nich był poświęcony historycznym granicom regionu, a przewodnikiem był Wojciech Czech, były wojewoda. Drugi z filmów opowiadał o językach, a na temat gwary wypowiadał się prof. Jan Miodek. Granice i śląska mowa były jednymi z tematów, które poruszono w trakcie rozmowy o książce „Myśleć Śląsk”. Jej autor podkreślał, że ani granice, ani narodowe języki nie były nigdy czymś najważniejszym dla Ślązaków. – Śląsk był i jest miejscem spotkania i różnorodności. Wszyscy ludzie, czy to polskiego, czeskiego, czy niemieckiego pochodzenia, którzy trafiali tutaj w ciągu ostatnich 300 lat, stawali się Ślązakami – podkreślał dr Kadłubek. Było to możliwe dzięki filozofii myślenia przypominającej czeskie podejście: brania za swoje, tego co przychodzi. – O Czechach mawia się, że „salutują” wszystkim armiom. Moim zdaniem w tym tkwi duża moc. I Ślązacy wiedzą, że nie zawsze trzeba po ułańsku machać szabelką – mówił autor.
Wspominając dzieje regionu, uczestnicy wywołali temat powstań śląskich. – Dla mnie osobiście to była hańba. Ślązacy nie powinni byli stawać przeciwko Ślązakom – stwierdził Kadłubek. Jego słowa wywołały oburzenie kilku uczestników spotkania, w szczególności Jerzego Frelicha. – Tymi słowami godzi pan w pamięć naszych dziadków, którzy przelewali krew za tą ziemię – stwierdził były prezydent Rybnika. Emocje udało się nieco wyciszyć, gdy zmieniono temat rozważań na gwarę. – Jak nasza godka ma istnieć, skoro nasze wnuki nie godajom? – padło pytanie z sali. – Musimy skodyfikować śląską mowę tak, jak uczynili to ze swoją Kaszubi. Poza tym dobrze było, że to zaczęły powstawać rozprawy literacki czy filozoficzne nie tylko o Śląsku, ale po śląsku – zauważył dr Kadłubek, który przymierza się do wydania tekstów pisanych gwarą. Autor ma nadzieję, że te prace, jak i jego książka przyczynią się również do zmiany myślenia o regionie, by „Śląskość” nie kojarzyła się jedynie z plebejskością. Tym bardziej, że jest to miejsce o niewykorzystanym potencjale. – Wierzę, że Śląsk ma duży potencjał i wciąż mogą się tu dziać wielkie rzeczy. Ten region ma wszystko. Brakuje mu tylko wzniosłości – podsumował publicysta. Ponieważ „śląskie” tematy wzbudziły zainteresowanie, dyrektor DK Chwałowice zapowiedział kolejne podobne, spotkania.
Beata Mońka