Skok w przyszłość
Za kilka lat niemal w każdym rybnickim domu oprócz takich mediów jak woda, gaz czy prąd, będzie internet.
– Gdy na początku lat 90-tych uruchamialiśmy w Polsce Internet, to nawet nie śniły nam się jego dzisiejsze możliwości.
Wtedy było to dla nas niczym s–f. A telefony komórkowe? Też na początku wydawało się, że wielu osobom nie będą potrzebne, bo mieli telefony stacjonarne – zauważa dr Krzysztof Heller z InoStrategii, który opracował koncepcję miejskiej sieci szerokopasmowej w Rybniku.
– Tak jak w każdym domu jest kran z wodą, tak mieszkańcy muszą mieć możliwość podłączenia się do Internetu – dodał Adam Fudali, prezydent Rybnika, podczas spotkania poświęconego sieci szerokopasmowej. Jej stworzenie w mieście ma być krokiem ku budowaniu społeczeństwa informacyjnego. – Pamiętam jak kilka lat temu gościliśmy w naszym partnerskim mieście Newtownabbey. Część jego mieszkańców, wykorzystując różnicę czasową, opracowywała za pośrednictwem Internetu dla amerykańskich firm plan pracy na następny dzień – wspominał prezydent. – Taka sieć to szansa dla osób niepełnosprawnych, które mogą podjąć telepracę. Albo w domach starszych ludzi można podpiąć kamery i mieć z nimi kontakt. Generalnie sieć szerokopasmowa umożliwi szybkie przesyłanie dużej ilości informacji naraz – dodaje Heller. W pierwszym etapie sieć połączy 179 miejskich instytucji: urzędy, szkoły, domy kultury, policję, straż. To pozwoli sprawniej zarządzać miastem, dzięki m.in. szybszemu przepływowi informacji. Powinny też obniżyć się koszty działania wielu instytucji, bo jednostki miejskie, które połączy sieć, będą miały darmowe połączenia telefoniczne. – Sieć jest tak zaprojektowana, żeby służyła do różnych celów. Z czasem możliwe będzie „wpięcie” do niej sygnalizacji świetlnej czy alarmowej, monitoringu – tłumaczył Heller. Z szerokopasmowego Internetu skorzystają też prywatni użytkownicy. Sieć obejmie całe miasto i umożliwi dotarcie do dzielnic oddalonych od centrum. – Teraz wielu operatorom nie opłaca się tworzyć sieci na przykład na niewielkim osiedlu domków jednorodzinnych znajdującym się na obrzeżach miasta – argumentował Heller. Teraz główny szkielet sieci wybuduje miasto, a ostatnie jej fragmenty prywatni operatorzy. Za ich pośrednictwem z Internetu będą mogli korzystać mieszkańcy. Oczywiście nie będzie to darmowa usługa. Dochody pozwolą pokryć koszty utrzymania sieci. – Miasto nie chce na tym zarabiać, ale nie może też udostępnić sieci nieodpłatnie. Wytyczne Unii są takie, że projekty realizowane z publicznych pieniędzy nie mogą zaburzać lokalnego rynku. W końcu partnerami miasta mają być przedsiębiorcy – wyjaśniał autor koncepcji. Koszt wybudowania sieci oszacowano na około 23 mln zł. Realizację projektu podzielono na trzy etapy. Pierwsi użytkownicy będą mogli posurfować mniej więcej w 2011 r.
(bea)