Firmowe samochody tarasują drogę
Do naszej redakcji przyszedł list, w którym mieszkańcy ulicy Brzezińskiej skarżą się na uciążliwości związane z pobliskim salonem samochodowym. – Firma Magro robi sobie z ul. Brzezińskiej swój prywatny plac rozładunkowy. Nasze prośby o nietarasowanie dojazdu do swoich domów pozostają bez echa. Sytuacja powtarza się nagminnie – skarżą się mieszkańcy. W liście do naszej redakcji czytamy również o obawach związanych z poprowadzeniem tędy objazdu do ulicy Świerklańskiej. – Tędy nie można sprawnie przejechać, bo co chwilę prowadzą rozładunek. Ulica i tak jest w fatalnym stanie, a teraz trzeba jeszcze omijać ciężarówki – denerwuje się autor listu, prosząc równocześnie o niepublikowanie jego nazwiska w gazecie.
Mirosław Jasikowski, prezes firmy Magro, wyjaśnia, że firma stara się pracować w sposób możliwie najmniej uciążliwy dla mieszkańców.
– Domyślam się, który mieszkaniec jest autorem tego pisma – mówi znacząco. – Wydaje mi się, że problem został nieco przejaskrawiony. Chciałbym, aby obroty firmy były na tyle duże, że każdego dnia musielibyśmy uzupełniać zapasy. Niestety tak nie jest. Auta są dostarczane dwa razy w tygodniu, a ich rozładunek trwa zaledwie godzinkę. Za każdym razem staramy się parkować możliwie najbliżej krawędzi jezdni. Za każdym razem jest możliwość ominięcia ciężarówki. Zapraszam niezadowolonych mieszkańców ulicy Brzezińskiej do mnie, z pewnością uda nam się rozwiązać wszystkie problemy – zapewnia pojednawczo prezes Mirosław Jasikowski.
Adrian Czarnota