Wszystko zależy od postawy piłkarzy
– W dniu objęcia przez pana funkcji trenera mówił pan o konieczności wzmocnienia składu dwoma, trzema doświadczonymi zawodnikami. Od tego czasu doszli nowi piłkarze. Jest Marek Kubisz, Grzegorz Bogdan, Rafał Mitura, Roland Buchała, Adam Procek. Czy to są takie wzmocnienia, jakich pan oczekiwał?
– Na pewno ci zawodnicy, których pan wymienił są wzmocnieniem tego zespołu. Dlatego myślę, że na pewno nasza gra, szczególnie ofensywna, nie straci na skuteczności. Doszedł Bogdan na lewą stronę, która była dla nas tak newralgiczna i teraz jest większa konkurencja w zespole. Na pewno Kubisz i Buchała powinni wzmocnić atak, tak że jeśli chodzi o tę sferę gry, raczej powinno być nieźle. No ale w dalszym ciągu jest dla mnie zagadką gra linii obrony.
– No ale na obronę przyszli Rafał Mitura, Adam Procek, może dojdzie także Łukasz Pilc.
– Zgoda. Ale wiemy doskonale, że była to słabsza strona tej drużyny. W dodatku z zespołu odeszli dwaj podstawowi młodzieżowcy: Paweł Krzysztoporski i Marcin Wodecki.
– A co z tymi zawodnikami, z których Pan zrezygnował. Co właściwie zadecydowało, że na obóz nie pojechał Dariusz Halszka, który w dniu wyjazdu był jeszcze rano na treningu? Czemu zrezygnowano z Pawła Zarzyckiego, Łukasza Solaka, Damiana Maleski, Damiana Koczewskiego, czy Tomasza Sobeczko?
– Jeśli chodzi o Halszkę: był on poważnie brany pod uwagę w tym momencie, gdy jeszcze nie było u nas tych zawodników z Zabrza. Po rozmowach z zarządem zrezygnowaliśmy z niego. Natomiast jeżeli chodzi o bramkarza Zarzyckiego, to dostałem jakby ultimatum: że ma on być podstawowym bramkarzem. U nas jednak stworzył się taki układ, że trzeba szukać gdzieś miejsca w składzie dla młodzieżowców. Co do Solaka, to jest on typowo lewonożnym zawodnikiem. Był słabszy niż inni zawodnicy na jego pozycji.
– Jak pan ocenia okres przygotowawczy, szczególnie ten obóz w Kuźni Raciborskiej?
– Ciężko pracowaliśmy. Mieliśmy tam dwa treningi dziennie przy wysokich temperaturach. Mnie to zgrupowanie było potrzebne z dwóch powodów. Po pierwsze: zmiana trenera. A po drugie: chciałem zawodników lepiej poznać.
– Co pan powie na temat sparingów? Sześć rozegranych meczy i aż cztery porażki, w tym z naszym ligowym rywalem z Marklowic.
– Zgadza się. Na pewno te wyniki sparingów nie mogą kibiców zadowalać. Raczej nie przykładam w sparingach większej wagi do wyniku, chociaż oczywiście chciałbym wygrywać.
– Jest chęć walki o pierwszą trójkę, czy mimo wszystko będzie walka o pierwsze miejsce?
– Dla mnie deklaracje typu „idziemy na mistrza”, to puste słowa. No bo każdy zespół, który startuje w nowym sezonie, gra o mistrzostwo IV ligi . My też.
– No a realnie mówiąc?
– Ten zespół na pewno stać na grę w ścisłej czołówce. Teraz bym się na tym nie skupiał, lecz na pierwszym meczu z Polonią Łaziska, który chcemy wygrać. I to jest dla nas najważniejsze.
Rozmawiał: Łukasz Kozik
Całość można przeczytać na oficjalnej stronie klubu www.energetykrow.rybnik.pl