Św. Antoni na kubku z kawą
Patrycja Zoremba, młoda katechetka ze Szkoły Podstawowej nr 5, chce wypromować w Rybniku postać świętego z Padwy. Swoim uczniom zaproponowała pomysł na wakacje: „Zaprzyjaźnij się ze św. Antonim”.
– Chciałabym, żeby Rybnik kojarzył się wszystkim z tą postacią, podobnie jak Padwa. Żeby powstawały o nim w Rybniku filmy, prezentacje, wiersze i książki. Marzy mi się, żeby nieopodal naszej bazyliki powstał taki mały sklepik z pamiątkami, figurkami i obrazkami tego świętego. Szkoda, że do tej pory żaden przedsiębiorca nie pomyślał o kubeczkach czy breloczkach ze św. Antonim – mówi Patrycja Zoremba, katechetka w Szkole Podstawowej nr 5.
Poznajcie Antoniczka
Rybniczanka nie poprzestaje na słowach i planach. Sama kilka mniejszych pomysłów wcieliła już w życie. Jeszcze przed końcem wakacji zorganizowała w swojej szkole konkurs zatytułowany „Zostań ekspertem stuletniej świątyni”. Pierwsza część konkursu poświęcona była bazylice, (do tej parafii należy też SP 5), druga część dotyczyła św. Antoniego. – Planuję po wakacjach stworzyć prezentację multimedialną dotyczącą bazyliki, a w przyszłości prezentację Rybnika i jego zabytków we współpracy z panią Aleksandrą Grabiec z rybnickiego Muzeum. Druga część wspomnianego konkursu dotyczyła św. Antoniego.– Dla wielu ludzi jest to postać odległa i nieżyciowa.Warto jednak poznać go bliżej, był to naprawdę niezwykły człowiek – dodaje rybnicka katechetka. Dlatego zaproponowała swoim uczniom wakacyjną akcję „Zaprzyjaźnij się ze św. Antonim”.
Figura to nie wszystko
Kult św. Antoniego przybył najpierw do Wodzisławia wraz z siostrami norbertankami. Od setek lat jest także popularny w Rybniku. – Na ogół jednak widzi się jedynie starą figurę przedstawiającą zakonnika z Jezusem na ręku i białą lilią w drugiej ręce. I nic więcej – żałuje Patrycja Zoremba.
Patron od rzeczy zagubionych i znalezionych
Św. Antoni Padewski tak naprawdę miał na imię Ferdynand i pochodził z Portugalii. Ostatnie lata spędził w Padwie, gdzie zasłynął z mówienia pięknych kazań. Nie głosił ich w kościołach, ale na placach, gdzie mogło ich wysłuchać więcej ludzi. Św. Antoni miał dar bilokacji (mógł przebywać w kilku miejscach naraz) i czytania w ludzkich sumieniach. Bez słów wiedział, kto ma jakie przewinienia. – Dzięki temu wiele osób się nawróciło, stąd dzisiaj jest nazywany patronem rzeczy zagubionych i znalezionych, ponieważ potrafił zagubione dusze przyprowadzać do Boga – wyjaśnia Patrycja Zoremba. Po swojej śmierci Antoni Padewski stał się od razu bardzo sławny. Dzisiaj jest patronem Włoch, a także Rybnika.
Iza Salamon