Chybił–trafił i trafił!
Na długo mieszkaniec Boguszowic zapamięta datę 23 czerwca. Właśnie tego dnia dopisało mu szczęście. Duże szczęście. Rybniczanin jako jedna z dwóch osób w Polsce trafił „szóstkę” w kumulacji Dużego Lotka.
– Tego dnia do wygrania było aż dwanaście milionów złotych. Szczęśliwców było aż dwóch, jeden z Rybnika, a drugi z Żyrardowa. Obaj zgarnęli ponad pięć milionów złotych – mówi Przemysław Grzenia, właściciel kolektury na boguszowickim osiedlu Północ, w której złożono szczęśliwy zakład.
Fortuna kołem się toczy
Co wygrany zrobi z taką fortuną, nie wiadomo. Nie pojawił się w kolekturze, bo sprawy takich sum są załatwiane w centrali. – Po telegramie wiemy jedynie, że zakład został zawarty metodą „chybił–trafił”. Ludzie do takiego typowania liczb już się przyzwyczaili. Kiedyś myśleli, że to jakieś oszustwo. Tymczasem taka wygrana, jak ta, jest najlepszym dowodem na to, że tak nie jest – dodaje Grzenia.
Te szczęśliwe numerki
Jak mówi, ludzie mają różne recepty na wygraną. Jedni skreślają losowe liczby, za każdym razem różne. Inni mają swoje „szczęśliwe” numerki, które obstawiają od lat. Są również tacy, którzy korzystają z tych dwóch metod jednocześnie. Wszyscy mają jednak taką samą szansę na wygranie – mówi właściciel kolektury.
Grasz w zielone?
Jedną z osób, która tego dnia pokusiła się na wysłanie zakładu była Katarzyna Maciejowska z Rybnika.– Zazwyczaj nie gram, bo uważam to za stratę pieniędzy lub, jak to się mówi, „podatek od głupoty”. Skusiło mnie jednak te dwanaście milionów. Niestety nie udało się – mówi rybniczanka. Teraz na drzwiach szczęśliwej kolektury w Boguszowicach wisi wielka kartka informująca o tak wysokiej wygranej. A to najlepsza reklama.
(acz)