Chłopak na wagę złota
Miał szczęście, ale ono podobno sprzyja lepszym. Kamil Cieślar, 15–latek z Rybnika, w sobotnim finale Indywidualnych Mistrzostw Polski dopiero w 17. wyścigu dnia zapewnił sobie złoty medal.
Blisko podium byli też dwaj inni rybniczanie – Mateusz Liszka i Łukasz Piecha, ale zabrakło im nieco koncentracji i... szczęścia.Cieślar, faworyt sobotniego finału, rywalizację zaczął źle – w drugim biegu przegrał niespodziewanie z Marcelem Szymko z Gdańska. Od początku było wiadomo, że jedynym zawodnikiem który może odebrać mu tytuł jest Szymon Woźniak z Bydgoszczy. A on wygrywał i dopiero w 15. wyścigu popełnił błąd – po wjechaniu w nierówność w torze wypadł pod bandę i wyprzedził go Adrian Cyfer z Wawrowa. Od tego momentu wszystko było jasne – kwestia mistrzowskiego tytułu rozstrzygnie się w bezpośrednim starciu obu zawodników. W 17. biegu start wygrał rybniczanin, ale Woźniak po twardej walce w pierwszym łuku upadł na tor. W powtórce nie było już wątpliwości – Cieślar po wygranym ponownie starcie dojechał do mety przed Woźniakiem. Złoto znów było jego, tak jak rok temu w Wawrowie. Najszczęśliwszym człowiekiem na stadionie przy ul. Pod Hałdą był jednak w sobotę Marcel Szymko. Gdańszczanin niespodziewanie zdobył brązowy medal! – Miałem już w tym roku nie startować, zdecydowaliśmy się z rodzicami w ostatnim momencie – mówił po zawodach Marcel. – To mój pierwszy medal, naprawdę jestem szczęśliwy! Nie spodziewałem się tego! Jednak Szymko na swój brązowy medal zasłużył. Kiedy wpadki notowali Liszka i Piecha, on solidnie zbierał punkty. Wygrał zresztą w bezpośrednich pojedynkach z oboma zawodnikami Rybek i mógł świętować sukces. Natomiast największym pechowcem imprezy był Mateusz Wieczorek. Rybniczanin nie utrzymał motocykla w 16 wyścigu – na łuku przeleciał przez kierownicę i złamał rękę. Ten sezon dla młodego zawodnika Rybek już chyba się zakończył... Dzień później w II rundzie Indywidualnego Pucharu Polski Cieślar znów był najlepszy. I o wygranej ponownie zdecydował bezpośredni pojedynek z Woźniakiem – w piątym wyścigu dnia bydgoszczanin po ostrej walce z Kamilem w pierwszym łuku tak jak w sobotę upadł. Tym razem został wykluczony z powtórki i wygrana Cieślara w całych wyścigach była już niemal pewna. Do tego stopnia, że w ostatnim starcie mógł sobie pozwolić na kontrolowaną porażkę z kolegą z klubu, Mateuszem Liszką. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że tego jednego punktu nie zabraknie mu do wygranej w całym cyklu pod koniec sezonu. Przecież rok temu o zwycięstwie w IPP decydował właśnie jeden punkt... Patronat prasowy nad obiema imprezami sprawował Tygodnik Rybnicki.
Indywidualne Mistrzostwa Polski
1. Kamil Cieślar (Rybnik) 14 (2, 3, 3, 3, 3)
2. Szymon Woźniak (Bydgoszcz) 13 (3, 3, 3, 2, 2)
3. Marcel Szymko (Gdańsk) 12 (3, 2, 3, 1, 3)
4. Mateusz Liszka (Rybnik) 11 (3, 2, 2, 1, 3)
5. Adrian Cyfer (Wawrów) 10 (1, 2, 1, 3, 3)
6. Łukasz Piecha (Rybnik) 10 (2, 3, 1, 2, 2)
Miejsca pozostałych rybniczan:
7. Karol Mitko 9 (2, 1, 2, 3, 1)
13. Mateusz Wieczorek 3 (1, 0, 2, W, -)
Sędziował Jerzy Najwer (Gliwice), widzów 700
Indywidualny Puchar Polski - II runda
1. Kamil Cieślar (Rybnik) 14 (3, 3, 3, 3, 2)
2. Mateusz Liszka (Rybnik) 13 (3, 3, 2, 2, 3)
3. Szymon Woźniak (Bydgoszcz) 12 (3, w, 3, 3, 3)
4. Łukasz Piecha (Rybnik) 11 (w, 2, 3, 3, 3)
5. Marcel Szymko (Gdańsk) 10 (2, 3, 2, 1, 2)
6. Krystian Pieszczek (Gdańsk) 9 (3, 2, d, 2, 2)
Miejsca pozostałych rybniczan:
10. Karol Mitko 6 (1, 1, t, 3, 1)
Sędziował Marek Wojaczek (Godziszka), widzów 350
Tomasz Nowakowski