Hardcore to jest życie!
Początki zespołów bywają różne, jednak w przypadku rybnickiego Drive-By mamy do czynienia z historią wyjątkową. Otóż formacja ta narodziła się w... szpitalu psychiatrycznym, gdzie pracuje trzech muzyków, zaś czwarty mieszka na jego terenie.
Zespół istnieje od 2006 roku. Tworzą go: Michał „Lingo" Rataj (wokal), Paweł „Payoy" Mioduszewski (gitara), Paweł „Borys" Galisz (gitara), Oskar „Ozi" Pierchała (bass), Szymon „Saj" Skowroński (perkusja). Muzycy ci nie są nowicjuszami, gdyż udzielali się już wcześniej w wielu innych zespołach.
Odpowiedź na świat
Tym, co charakteryzuje Drive-By jest mocna, hardcorowa muzyka, podparta rapowanym wokalem. Można za punkt odniesienia przyjąć dźwięki takich zespołów, jak Body Count i Stuck Mojo, jednak rybniczanie są na dobrej drodze do wykrystalizowania własnego stylu. Także teksty zwracają na siebie uwagę swoją bezkompromisowością. Opowiadają o rzeczach trudnych, złych, poruszających. - Jest to nasz głos i odpowiedź na otaczający nas świat i ludzi - przedstawia swój punkt widzenia wokalista i autor tekstów Drive-By. Nie ma wątpliwości, ze zespół traktuje poważnie swoją maksymę „hardcore to nie muzyka, hardcore to życie". Obecnie zespół rejestruje kolejne partie swojego materiału, które systematycznie udostępnia na swojej stronie www.drive-by.com.pl.
Mur dźwięku
Ci, którzy chcieliby się przekonać jak Drive-By prezentuje się na żywo mogą to uczynić już 22 kwietnia, w niedzielę. Zespół ten zaprezentuje się w Kulturalnym Clubie. Czego można oczekiwać? - Na naszych koncertach na pewno możecie spodziewać się ogromnej energii, „muru" dźwięku, mocnego przekazu i dobrej zabawy. Zapraszamy! - zachęca „Lingo". Nie wypada więc pozostawać obojętnym na te słowa.
Andrzej Kieś