Nie czuję skruchy
Rybniccy policjanci nakryli dwóch nastolatków, kiedy piłowali kraty chcąc włamać się do kiosku.
12 kwietnia, kilka minut po godzinie drugiej w nocy, rybniccy policjanci patrolujący ulicę Zebrzydowicką zauważyli dwóch chłopców, którzy próbowali włamać się do kiosku. Jeden z zatrzymanych okazał się piętnastoletnim mieszkańcem Rybnika. Jego o rok młodszy kompan jest obywatelem Niemiec i w Rybniku spędzał święta u swojej babci.
- Nastolatkom nie udało się włamać do środka, jednak byli doskonale przygotowani „do skoku". Obaj mieli wełniane rękawiczki, by nie zostawiać śladów oraz piłkę do metalu, którą forsowali kraty - mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej policji.
Celem włamania do kiosku były papierosy. Przedsiębiorczy czternastolatek zamierzał wywieźć je do Niemiec i tam sprzedać z zyskiem. Niedoszli włamywacze trafili do policyjnej izby dziecka. Po przewiezieniu do Rybnika na przesłuchanie, nastolatkowie przyznali się do próby innego włamania, również na ulicy Zebrzydowickiej. Tym razem był to sklep spożywczy. Stąd również chcieli ukraść papierosy. Na szczęście kraty okazały się zbyt grube.
- Jak na swój wiek podeszli do sprawy dość profesjonalnie. Przed włamaniem sprawdzili, czy sklep nie ma alarmu lub innych ukrytych zabezpieczeń - wyjaśnia rzecznik.
Zatrzymani są kuzynami. Podczas przesłuchania okazało się, że swoją działalność przestępczą rozpoczęli już w ubiegłym roku, gdy kuzyn z Niemiec odwiedził Polskę. Wtedy to właśnie kradli samochody oraz radia.
- Nie wiemy ile samochodów zostało ostatecznie skradzionych. Były to głównie tanie marki, które łatwo było uprowadzić. Po przeszukaniu domów nieletnich zabezpieczyliśmy głośniki samochodowe, radioodtwarzacze, tablice rejestracyjne oraz pokaźną kolekcję noży. Czternastolatek twierdzi, że kupił je dla swoich kolegów w Niemczech. Tymczasem według tamtejszego prawa tak młodzi ludzie nie mogą kupować noży - mówi Nowara. Jak się okazało, we wcześniejszych „skokach" towarzyszył im 16-letni kolega z Wodzisławia Śl. On również został zatrzymany. Policjanci wspólnie z wydziałem ds. nieletnich stosują tzw. eksperyment procesowy. Zarówno młody Niemiec, jak i mieszkaniec Wodzisławia nie znają dobrze Rybnika i nie potrafią podać dokładnych ulic, gdzie okradali samochody. Policjanci muszą więc z nimi objeżdżać okolice Nowin, by ci wskazywali im miejsca kradzieży. W piątek trójka włamywaczy została doprowadzona do sądu, który podjął decyzję o nadzorze kuratora dla całej trójki.
Nastoletni Niemiec nie wyraża żadnej skruchy, wręcz przeciwnie, uważa, że takie postępowanie to powód do dumy. W jego portfelu policjanci znaleźli niewielkie ilości narkotyków.
(acz)