Do nowego życia przeszli przez piekło
Salka przy kościele pw. Królowej Apostołów. Stoły ułożone w podkowę, sporo krzeseł, tablic informacyjnych, plakatów z wypisanymi zasadami życia w trzeźwości. Na stołach kartki z informacją „Kogo tu widziałeś i co usłyszałeś, niech pozostanie na tej sali”. – Od dwudziestu lat spotykamy się w tym samym miejscu, w tej samej sali. Czasem przychodzi bardzo dużo osób, czasem mniej. Opowiadają o sobie, nieraz płaczą. Wszystko zostaje w naszym gronie. Na tym polega anonimowość – mówią członkowie grupy AA „Odrodzenie”, która w tym roku obchodzi jubileusz 20–lecia istnienia.
Na każdy dzień zwycięstwa
Program obchodów rozpoczynały popołudniowe warsztaty zatytułowane „Jedność w różnorodności”. O godzinie 17.00, w dolnym kościele ojców werbistów rozpoczęła się msza w intencji grupy AA. Odprawił ją o. Józef Bzik, proboszcz parafii pw. Królowej Apostołów. O godzinie 19.00, w Sali Papieskiej odbył się mityng otwarty. Jego tematem była „Wdzięczność”. Uczestniczyło w nim około 150 osób z wielu miast Śląska, m.in. Raciborza, Rydułtów, Pszowa, Jastrzębia, Wodzisławia, Żor, Pszczyny, Bytomia i Tychów. Przybyło także dwóch gości zza granicy. Życzenia z tej okazji posłał również m.in. o. Konrad Duk, który wraz z nieżyjącym już o. Józefem Bajorem, był przy powstaniu grupy AA „Odrodzenie” i wspierał ją duchowo, także w sprawach organizacyjnych. „Na każdy dzień waszego zwycięstwa zapewniam was również o mojej pamięci w modlitwie” – napisał o.Duk.
Cierpienie i ból
Spotkania rybnickiej grupy AA „Odrodzenie” odbywają się kilka razy w miesiącu. W każdy poniedziałek, o godz. 18.00 wszyscy zainteresowani mogą przybyć na mityng otwarty. W środy członkowie spotykają się o tej samej godzinie na mityngu zamkniętym. Również w każdą ostatnią sobotę miesiąca organizowany jest mityng otwarty dla członków z różnych grup. – Jeśli alkoholik zada sobie pytanie: Po co pijesz?, widzi, że jest w pułapce. Jest cienka granica pomiędzy pijaństwem a alkoholizmem – mówią członkowie rybnickiej AA. Anonimowość potrzebna jest im jest po to, żeby chronić swoje rodziny, dzieci. – Wciąż pokutuje u nas takie przekonanie, że jak ktoś leży w rowie, to jest pijak, a jak ktoś idzie na odwyk, to jest alkoholikiem – dodają. Postawili na skromność, gdyż alkoholizm jest chorobą i nieraz członek grupy AA, mimo silnego postanowienia i pracy nad sobą, zaczyna pić od nowa. – To nas jednoczy i łączy, bo każdy z nas przeszedł przez piekło, cierpienie i łzy – mówią o sobie. Podstawą działania grup AA jest „Dwanaście kroków”. Są to zasady życia dla Anonimowych Alkoholików opracowane w 1938 roku. Mimo upływu czasu, zasady te do tej pory sprawdzają się w terapii, a ich stosowanie przynosi widoczne efekty. W Polsce działa 2 tys. grup AA, z tego 19 nosi nazwę „Odrodzenie”.
Preambuła AA
„Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, która dzieli się ze sobą nawzajem doświadczeniem, siłą, nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem pomagając innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu. Jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat, jesteśmy samowystarczalni poprzez dobrowolne datki. Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, dzialanością polityczną, organizacją lub instytucją, nie angażuje się w żadne publiczne polemiki, nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów. Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu”.
Iza Salamon