Dożywocie za okrucieństwo
W maju ubiegłego roku mieszkańców zelektryzowała wieść o znalezieniu na terenie parku Wiśniowiec zwłok kobiety. Makabrycznego odkrycia dokonał przypadkowy przechodzień podczas niedzielnego spaceru. Kobieta w wieku około pięćdziesięciu lat była osobą bezdomną. Dość szybko zatrzymano czterech podejrzanych w wieku od 17 do 50 lat. Kilkumiesięczne śledztwo wykazało niezbicie, że za zabójstwem stoi dwóch mieszkańców ulicy Janiego w Rybniku.
– Sprawcy znali doskonale swoją ofiarę, wywodzili się ze środowiska patologicznego. Często spożywali oni alkohol z ofiarą, najczęściej denaturat – mówi Bernadeta Breisa z rybnickiej prokuratury rejonowej.
Dziś prokuratura zakończyła śledztwo przeciwko Mariuszowi J. (21 lat) i Damianowi B. (17 lat). Obaj mężczyźni przerzucali się winą, jednak mocne dowody oraz badanie DNA i na wykrywaczu kłamstw świadczą, że to oni są zabójcami. Feralnego wieczoru Mariusz J. i Damian B. poszli do bezdomnej Jolanty J. z zamiarem odbycia z nią stosunku seksualnego. Kiedy przyszli do bunkra, w którym pomieszkiwała bezdomna (Wiśniowiec), zastali ją śpiącą. Gdy obaj przystąpili do czynności seksualnych kobieta ocknęła się i zaczęła się bronić przed napastnikami. To u obu mężczyzn wywołało agresję. Mężczyźni dokonali na kobiecie brutalnego gwałtu, a następnie śmiertelnie ją pobili. Ofiara miała ciężkie rany twarzoczaszki, klatki piersiowej i brzucha. Sekcja zwłok wykazała, że zgon mógł nastąpić w wyniku obrażeń wewnętrznych i uduszenia krwią. Napastnicy ciosy swojej ofierze zadawali betonowymi, zbrojonymi elementami z ogrodzenia oraz krawężników.
– Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem starszemu sprawcy grozi dożywocie. Młodszy, z racji na swoją niepełnoletność, może dostać najwyżej 25 lat więzienia – mówi prokurator.
(acz)